sobota, 21 września 2024 11:30
Reklama
Reklama

Connex uniemożliwia dojazd do szkoły i do pracy

KOCIEWIE. Od 30 września br. PKS Connex Tczew likwiduje sporo kursów autobusów. W związku z tym sytuacja mieszkańców, zwłaszcza Niziny Walichnowskiej, jest bardzo trudna. Dzieci muszą dojechać do szkoły, dorośli do pracy.
Connex uniemożliwia dojazd do szkoły i do pracy

Około 60 osób nie wie, jak poradzi sobie z tym problemem od października. Prywatny przewoźnik nie daje konkretnej odpowiedzi…

W tej sprawie w minioną środę  (12.09) w Wielkich Walichnowach odbyło się spotkanie mieszkańców Niziny Walichnowskiej, władz gminy Gniew i Pelplin z prywatnym przewoźnikiem Tomaszem Latochą.
Zapytaliśmy też Wiesława Tochę, kierownika ds. przewozów w PKS Connex Tczew, o przyczynę tak ostrych posunięć. Jak twierdzi kierownik Tocha, brak kierowców jest główną przyczyną likwidacji kursów.

Ekonomia ponad pasażerami
– Zdajemy sobie sprawę, że utrudni to dojazd uczniom do szkół, ale ze względów ekonomicznych musieliśmy tak postąpić - mówi Wiesław Tocha. - Nadal będzie kursować Latocha, więc chociaż po części załagodzi to zaistniały problem. 
- Gmina od dłuższego czasu kontaktuje się z przewoźnikami w celu dostosowania kursów do potrzeb mieszkańców – oznajmia burmistrz miasta i gminy Gniew Bogdan Badziong. - Ponadto sygnalizowałem tę sprawę w Starostwie Powiatowym w Tczewie podczas narady z przewoźnikami. Mam nadzieję, że uda nam się poprawić sytuację w rejonie Pieniążkowa. Podejmujemy w tym celu wiele starań. Zbieramy informacje na temat potrzeb komunikacyjnych mieszkańców od sołtysów. Niestety, nie mamy na to bezpośredniego wpływu i nie możemy niczego przewoźnikom nakazać.

Tajemnice przewoźnika...
Tomasz Latocha, właściciel firmy „Latocha”, zapytany o swoją reakcję na likwidację wielu kursów przez PKS Connex w Tczewie oraz na fakt, iż tym samym stanie się na niektórych trasach monopolistą, nie chciał się wypowiadać na ten temat. Stwierdził jedynie, iż jest to tajemnica. Musimy przyznać, że nie spodziewaliśmy się takiej reakcji na prawdziwe problemy lokalnej społeczności. No cóż, widmo monopolu robi swoje…
12 września odbyło się w Wielkich Walichnowach spotkanie mieszkańców i władz wspomnianych gmin z szefem firmy „Latocha”. Podczas spotkania poruszana była kwestia dodatkowych kursów, które są niezbędne zarówno ze względu na wspomnianą decyzję PKS Connex, jak również z powodu zbyt dużej liczby pasażerów korzystających z niektórych kursów „Latochy”, co powoduje niemały tłok i niebezpieczeństwo w czasie jazdy.
 
Bus czy beczka śledzi
- Ludzie przewracają się, łamią nogi - apelowali mieszkańcy na początku spotkania. -  Zbyt dużo pasażerów jeździ jednym busem. Jesteśmy tu po to, by apelować o komfort jazdy. Jeździmy upchani jak śledzie. To, co się dzieje obecnie, jest niezgodne z prawem.
- Nigdy nie słyszałem o przypadkach łamania nóg - stwierdza Tomasz Latocha. - Ta linia nie sprawia problemów. Mamy bardziej obłożone linie i jakoś sobie radzimy.
- Prosimy uwzględnić nasze problemy - dopytywała zdesperowana mieszkanka. - Pozbawił nas Pan połączenia z Pelplinem - gminną miejscowością. Tam jest nasza przychodnia, urząd gminy itd. Jak ja mam teraz z chorym dzieckiem dojechać?
- Dzięki Panu mamy taką sytuację, jaką mamy. Wszedł Pan na rynek i przez to PKS upada. Nic się Panu nie opłaca!
- Kierowcy zamykają drzwi przed nosem i mówią do nas: musicie jechać godzinę później. Niech Pan nas zrozumie! – wołali pasażerowie.
Sołtys Wielkich Walichnów Celina Idziak, w imieniu mieszkańców pytała, na ile może zostać wzmożony ruch do Tczewa na godz. 8.00?
- Nie wszyscy pojadą na godz. 8.00 – początkowo odpowiadał Tomasz Latocha. - Nawet, gdybym miał dodatkowe busy, nie ma możliwości dołożenia kursów ze względów ekonomicznych. Być może będziemy przymuszać, by pewna liczba osób jeździła busem godzinę szybciej. Wydaje mi się, że nie będzie problemu. Niestety, nie jest tak różowo, jak to może z boku wyglądać. Nawet jeśli bus będzie jeździł rano pełen, to z tego się nie utrzyma. Problem może się pojawić w pierwszych dniach października.

Wyremontują drogę, pojedzie bus
- A co z pasażerami z Międzyłęża? 13 osób musi iść 5 kilometrów z końca wsi do skrzyżowania – wołali mieszkańcy wsi Międzyłęż. - Gdy pada deszcz czy śnieg jest jeszcze trudniej. Jak przemoczone dziecko ma iść na lekcje? Czy chociaż raz dziennie bus mógłby wjeżdżać do Miedzyłęża? Nasze dzieci muszą mieć jeden kurs rano i jeden popołudniu!                                                                     
- Nie ma takiej możliwości. Do Międzyłęża nigdy nie będziemy wjeżdżać, choćby było tam tysiąc ludzi. Powodem jest droga – odparł Tomasz Latocha.
- Wchodząc na rynek, zwłaszcza na Nizinę Walichnowską powinien Pan sobie zdawać sprawę, że nie tylko względy finansowe się liczą. Spoczywa na Panu odpowiedzialność. Trzeba zapewnić ludziom dojazd i powrót. Gdyby nie Pan, PKS z pewnością by się utrzymał – padały głosy.
Ostatecznie Tomasz Latocha na temat rannych kursów do Tczewa w pażdzierniku, krótko stwierdził:
- Weźmiemy wszystkich.
Razem z mieszkańcami liczymy, iż dotrzyma raz danego słowa.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 22°CMiasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 6 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama