W Tczewie dla rolkarzy przygotowano dwa miejsca.
Slalom między autami?
Na terenie Tczewskiego Centrum Sportu i Rekreacji w pobliżu torów kolejowych przy ul. Armii Wojska Polskiego znajduje się pochylnia do skoków. Na bulwarze nad Wisłą też jest miejsce dla amatorów rolkowej ekwilibrystyki, ale korzystają oni przede wszystkim, co oczywiste, z nadwiślańskiej ścieżki rowerowej. Dobre i to. Jeszcze niedawno nie było dla rolkarzy nic. Ale ci, którzy złapali rolkowego bakcyla, próbują jeździć w Tczewie po chodnikach i - co jeszcze gorsze - po ulicach. To pierwsze wywołuje niezadowolenie i strach przechodniów, szczególnie z małymi dziećmi. Jeżdżenie na rolkach pomiędzy samochodami to już bardzo niebezpieczna zabawa. A więc przydałoby się rowerowo-rolkowe ścieżki w mieście rozbudować.
Szanse na trasę Tczew - Gniew
O tym, że realne są plany rozbudowy ścieżek rowerowo-rolkowych informuje Dariusz Wiśniewski z Wydziału Inwestycji i Remontów Urzędu Miejskiego w Tczewie.
- Po pierwsze, w trakcie modernizacji chodników standardowo wykonuje się takie ścieżki równoległe z pasem dla pieszych, ale wyróżnione czerwonym kolorem. Może przez jakiś czas będą to drogi do nikąd, ale stopniowo pojawią się one w całym mieście.
Miasto stara się ponadto o pieniądze unijne na lata 2007 - 2013 z Regionalnego Programu Operacyjnego woj. pomorskiego na rozwój infrastruktury turystycznej miasta i powiatu. Szanse na wsparcie inicjatyw związanych z promowaniem zdrowego stylu życia i rozwój turystyki dla każdego są duże. Tczewski UM zamierza porozumieć się w tej sprawie z okolicznymi gminami, by ścieżki biegły przez większy obszar. Najbardziej forsowanym pomysłem jest utworzenie ścieżki dla rowerzystów i rolkarzy na trasie Tczew - Gniew. Powstałaby wtedy trasa o długości 45 km z miejscami na odpoczynek, punktami gastronomicznymi itp.
Specyficzny urok
Na rolkach jeżdżą dzieci, młodzież i dorośli. To sposób na czynne spędzanie wolnego czasu. Nie trzeba mieć do tego specjalnie dobrej kondycji, nie zalicza się ten sport do dyscyplin wyczynowych. W wielu zagranicznych miastach – np. w Wiedniu i Paryżu - z dala od ruchu samochodowego, wzdłuż pięknych krajobrazów, nieopodal zabytków, ciągną się kilometry asfaltowych ścieżek dla rowerzystów, rolkarzy i osób poruszających się na wózkach inwalidzkich oraz rodziców z dziećmi w wózeczkach. To bezpieczny i tani sposób poruszania się. A świat widziany z pozycji rolek ma specyficzny urok.
Rolkowa trasa przez Żuławy?
Także w Trójmieście mieszkańców ogarnia rolkowy szał. Po trasach rowerowo - rolkowych wzdłuż pasa nadmorskiego spotkać można na rolkach całe rodziny. Zrodził się pomysł budowy trasy rowerowo - rolkowej przez Żuławy, która biec ma przez Sztutowo, Stegnę, Krynicę Morską i Nowy Dwór Gdański. Miejscowe władze porozumiewają się na ten temat z władzami wojewódzkimi. Są szanse uzyskania na realizację tej inwestycji środków unijnych. Z pewnością zwiększyłaby się wtedy liczba osób jeżdżących na rolkach w woj. pomorskim. Można by wówczas z plecakami podróżować i zwiedzać, zatrzymując się po drodze, przez kilka dni. Na razie jest to jednak tylko koncepcja, beż żadnego pokrycia finansowego.
Napisz komentarz
Komentarze