Tczewski szpital jest w okresie głębokich zmian. Oddział Wewnętrzny placówki ma być przeniesiony z ul. Padarewskiego na ul. 30 Stycznia, gdyż obecne warunki pracy - ze względu na konstrukcję budynku i wymagany remont - są bardzo ciężkie. Miasto zakupiło już na tę okazję dodatkowy sprzęt.
Skład lekarzy – do 20 listopada
W Radzie Powiatu toczą się dyskusje nad połączeniem tczewskich szpitali i ich częściową prywatyzacją. Już przegłosowano uchwałę dotyczącą połączenia Szpitala Powiatowego ze Szpitalem Rehabilitacyjnym i Opieki Długoterminowej w jeden podmiot - Niepubliczny ZOZ sp. z.o.o. Oznacza to, że potrzeby inwestycyjne będą ogromne. Miasto nie tylko nie jest przeciwne połączeniu szpitali, ale wręcz je popiera.
Jednak niepokoi sytuacja kadrowa na Oddziale Wewnętrznym. Janusz Boniecki, dyr. Zespołu Opieki Zdrowotnej w Tczewie uważa, że problem ten niedługo zostanie rozwiązany.
- Myślę, że uda się skompletować skład lekarzy do 20 listopada. Planujemy zatrudnić wraz z ordynatorem 5 lekarzy z 2. stopniem specjalizacji. W środę odbyło się spotkanie z lekarzami, w którym wzięli udział także konsultant wojewódzki w zakresie kardiologii prof. Grzegorz Raczak i dr Alicja Płukis. Trudno jednak rozmawiać, gdy na stanowisku jest jeszcze poprzedni ordynator dr Tomasz Pusz, który otrzymał wypowiedzenie.
Sytuacja stale się pogarszała
Starosta Witold Sosnowski powiedział nam, że problem z Oddziałem Wewnętrznym lecznicy w Tczewie pojawił się znacznie wcześniej. Jeszcze gdy dyrektorem ZOZ był dr Zdzisław Janowiak odbywały się spotkania z zarządem powiatu, gdzie podkreślano że sytuacja jest trudna.
- Dyrektor ZOZ Janusz Boniecki przedstawił kandydatkę na ordynatora Oddziału Wewnętrznego – dr Alicję Płukis. Zajmie się ona skompletowaniem nowego zespołu. Myślę, że za miesiąc lub dwa ta sprawa przestanie być problemem. Dr Tomasz Pusz nie bardzo potrafił znaleźć sobie współpracowników. Sytuacja pogarszała się z miesiąca na miesiąc. Jeżeli dotychczasowy ordynator miałby zespół, nie byłoby żadnych trudności. Lekarze w Tczewie są, a jeżeli nie podjęli współpracy to z czegoś to wynika. W tym oddziale kłopot stanowił zawsze nadlimit pacjentów - był on największy i wychodził poza kontrakt z NFZ. Od jakiegoś czasu przyjmowano tu mniej chorych. Naszym zadaniem, jako Starostwa Powiatowego, jest zapewnienie mieszkańcom właściwej opieki zdrowotnej. Jeżeli ordynator nie był w stanie zapewnić odpowiedniej kadry medycznej, trzeba było poszukać takiej osoby, która będzie potrafiła podołać temu zadaniu.
Napisz komentarz
Komentarze