Nie zdołali jednak doprowadzić do przerwania spotkania, które skończyło się zwycięstwem gości 1:0.
Policjanci przygotowani
Od jakiegoś czasu policja wiedziała, że szykuje się stadionowa burda.
- Już kilka dni przed meczem docierały do nas takie informacje – mówi asp. Dariusz Górski, rzecznik prasowy KPP w Tczewie. – Podczas meczu kibiców Pomezanii mieli zamiar wesprzeć sympatyzujący z nimi kibice Lechii Gdańsk, z kolei do sympatyków Wisły Tczew mieli dojechać kibice Arki Gdynia.
Jakby przewidując zajścia funkcjonariusze konwojowali, docierających na trybuny na Czyżykowie, młodych ludzi. Organizatorem była Wisła Tczew, której w razie przerwania spotkania groziła przegrana walkowerem.
Policja, przygotowana na takie zajście, zaangażowała prawie 150 funkcjonariuszy. W czasie tłumienia zamieszek część policjantów zajmowała ławki rezerwowe, gotowa do włączenia się do akcji w razie konieczności.
- Jeszcze nigdy nie widziałem tyle policji na stadionie – stwierdził jeden z trenerów.
- Sędzia mówił, że jak tak dalej pójdzie to mecz będzie przerwany – twierdził miejscowy kibic.
Prośby nie poskutkowały
Prezes Wisły Tomasz Jezierski osobiście prosił kibiców Wisły o zachowanie spokoju, ale rozróba rozpoczęła się na dobre. Kibice wtargnęli na płytę boiska, poleciały butelki i wyzwiska. Jak podaje policja kibiców Arki było 50, a Lechii 40; resztę stanowili fani Pomezanii i Wisły. Część publiczności, widząc co się dzieje, zaczęła uciekać ze stadionu, nie czekając na wynik meczu!
- Na ok. 15-20 minut przed zakończeniem spotkania część kibiców Lechii i Pomezanii wtargnęła na murawę – relacjonuje asp. Dariusz Górski. – Po chwili to samo zrobili kibice Arki i Wisły. Policjanci w celu przywrócenia porządku użyli środków przymusu. W czasie tych działań zatrzymano sześciu młodych mężczyzn, którzy odpowiedzą za zakłócenie porządku w czasie meczu (art.254 kk), za co grozi im do 3 lat więzienia. Po zakończeniu spotkania kibice byli konwojowani na dworzec PKP. Wówczas zatrzymano jeszcze czterech z nich. Jeden odpowie za zbicie szyby w autobusie komunikacji miejskiej za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Trzem pozostałym za znieważenie policjantów grozi do roku więzienia. Wszyscy wymienieni mężczyźni staneli przed tzw. sądami 24-godzinnymi.
Do klatek nie na trybuny
Zachowania pseudokibiców nie rozumie jeden z trenerów drużyny.
- Nie wiem, czy tych ludzi powinno zamykać się w klatkach? – mówi. – Nie rozumiem po co na nie swoje mecze przyjeżdżają kibice Arki i Lechii? Chyba tylko po to, by urządzić sobie z boiska ring do walki.
Jeszcze za wcześnie, by mówić jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec chuliganów.
Dowiedzieliśmy się, że w czwartek w klubie MKS Wisła odbędzie się narada, na której zarząd zadecyduje, co zrobić w związku z ostatnimi zamieszkami na stadionie.
Napisz komentarz
Komentarze