- W odróżnieniu od ostatniego koncertu Orkiestra Kameralna Akademii Muzycznej przedstawi zupełnie inny program, inny jest jej skład, dyrygent oraz solistka – zapowiedział przed występem prof. Andrzej Zawilski z Akademii Muzycznej.
Zagadkowy Mozart, mroczny Hartmann
Muzycy wzięli na „warsztat” trzy utwory. Tczewska publiczność jako pierwszy usłyszała „Divertimento D-dur” Wolfganga Amadeusza Mozarta. Utwór lekki, radosny, w XVIII w. traktowany tak, jak dzisiaj muzyka rozrywkowa, ponieważ podobne mu kompozycje wykonywano zwykle na koncertach plenerowych, czy ogrodowych.
- Mamy w nim to, co w talencie Mozarta najlepsze i zagadkowe – przyjemna melodia, ale o wysokim poziomie artystycznym – wyjaśniał prof. Zawilski.
Autorem drugiej wykonanej kompozycji jest Karl Amadeusz Hartmann, symfonik niemiecki tworzący w I poł. XX w. w Monachium. Na początku kariery tworzył muzykę lekką i kabaretową, ale po dojściu w 1933 r. do władzy partii nazistowskiej NSDAP, zaczął komponować muzykę poważną, wręcz elegijną. Utwór „Concerto funebre” (Koncert Żałobny) na skrzypce i orkiestrę kameralną, który usłyszeliśmy na scenie CKiS, powstał w 1939 r. jako wyraz obawy o to, co właśnie zaczyna się dziać w Europie wstrzymującej oddech przed wybuchem wojny. Koncert Hartmanna nie jest muzyką łatwą w odbiorze, wymagającą skupienia, dość mroczną z małą dozą melodyjności. Jako solistka wystąpiła w nim szwajcarska skrzypaczka Brigitte Lang.
Saperzy melomani
Ostatnim aktem sobotniego koncertu była „Serenada C-dur” na orkiestrę smyczkową Piotra Czajkowskiego.
- Jest to jeden z popularniejszych utworów rosyjskiego kompozytora – mówił prof. Zawilski. – Grywany często, bo jest utworem melodyjnym i pogodnym, pełnym elegancji oraz umiaru, choć zabarwiony melancholią.
Po zakończeniu ostatniego utworu publiczność długo biła brawo młodym muzykom kierowanym przez rosyjskiego dyrygenta. Wśród melomanów aż trzy rzędy na sali zajęli… żołnierze z tczewskiej jednostki. Okazuje się, że także saperzy lubią muzykę klasyczną, chyba, że jedynym powodem ich licznego przybycia był tylko i wyłącznie... rozkaz dowódcy.
Dyrygent i skrzypaczka
Juri Gilbo, ur. w 1968 r. w St. Petersburgu. Jako czterolatek rozpoczął naukę gry na skrzypcach. Studiował w Konserwatorium im. Mikołaja Rimskiego-Korsakowa, a następnie w Wyższej Szkole Muzycznej we Frankfurcie n. Menem, gdzie obecnie mieszka. W roli dyrygenta zadebiutował w 1997 r. i od tego momentu z wielkim powodzeniem koncertował z wieloma orkiestrami w Rosji, USA, Brazylii, Japonii, Chinach i krajach Europy. W 1998 r. objął kierownictwo Rosyjskiej Filharmonii Kameralnej w St. Petersburgu. Pod jego batutą zespół koncertował we wszystkich znaczniejszych salach Europy.
Brigitte Lang, pochodzi ze szwajcarskiej Lucerny. Tam też początkowo kształciła się w Wyższej Szkole Muzycznej. Studia wiolinistyczne kontynuowała w Bazylei i Londynie. Wraz z siostrą pianistką Yvonne Lang, za liczne nagrania płytowe, została uhonorowana w 2005 r. nagrodą artystyczną miasta Lucerny. Jest laureatką konkursu „Premio Trio di Trieste”. Współpracuje z zespołem Luzerner Kammermusiker. Obecnie pracuje na stanowisku zastępcy koncertmistrza w Orkiestrze Symfonicznej NDR w Hamburgu.
Reklama
Klasyka na scenie, armia na sali
TCZEW. Po raz drugi w ciągu trzech tygodni na scenie Centrum Kultury i Sztuki wystąpili młodzi muzycy z Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku. Tym razem dyrygował nimi Rosjanin Juri Gilbo.
- 06.12.2007 20:40 (aktualizacja 04.08.2023 03:02)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze