Jest już eksploatowany pierwszy 25-kilometrowy odcinek autostradę A1 z Rusocina do Swarożyna. Nie ma natomiast drogi dojazdowej do węzła w Stanisławiu, gdzie jest wjazd od strony Tczewa. Aby taki tczewski dojazd był możliwy, musi nastąpić gruntowny remont i modernizacja dróg w Tczewie, poczynając od ul. Jagiellońskiej poprzez wiadukty i ul. Skarszewską, aż po drogi wybiegające poza miasto Tczew. A to kosztuje. Nie ma w budżecie pieniędzy na ten cel.
Różne warianty i wysokie koszty
Czy remont ul. Jagiellońskiej jest możliwy? Jest to droga wojewódzka numer 24 i leży w gestii Wojewódzkiego Zarządu Dróg. Stąd jej ewentualne remonty (w uzgodnieniu z miastem) projektuje się poprzez tę instytucję. Pierwsze plany już są. Omawiano je na spotkaniu w Urzędzie Miejskim w Tczewie. Koncepcje przedstawiał projektant Piotr Kania.
Powstały różne warianty, m.in.: ulica dwujezdniowa o dwu pasach w każdym kierunku jazdy, lub ul. jednojezdniowa dwupasmowa z opcjonalnymi rozwiązaniami skrzyżowań lub rond. Do projektów zostały też włączone przebudowy mostów wraz z opracowaniem koncepcji tunelów. Jednak były one w rozmowach wykluczone z uwagi na olbrzymie koszty. Choć wszyscy przyznali, iż byłoby to optymalne rozwianie... Sytuacja jest trudna, bo dotyczy wiaduktów i przejazdów kolejowych, które należy tak przebudować, by można było płynnie poruszać się po drogach.
Problem to... zróżnicowanie wysokości
Najlepsze koncepcje, czyli m.in. ul. Jagiellońska dwujezdniowa o dwóch pasach ruchu w każdym kierunku jazdy plus tunele pod torami kolejowymi, są raczej niemożliwe z uwagi na… koszty. Budowa tunelu o długości ok. 600 m oszacowana jest (wstępnie) na ok. 30 mln zł. Także - jak podkreślał projektant - utrzymanie tego tunelu byłoby znacznie droższe niż wiaduktów. Budowa mostów i zjazdów z nich też jest mało prawdopodobna, z uwagi na bardzo duże zróżnicowanie wysokości, które sięgają 5-8 proc. To bardzo duży problem, szczególnie zimą. Może spowodować, że ciężarówki i tiry nie poradzą sobie z podjazdem.
A to może oznaczać, że nawet jeżeli remont dojdzie do skutku, to możemy się doczekać kompletnego zakorkowania miasta, w którym już dziś są problemy z przejezdnością od godzin rannych do wieczornych. Być może Wojewódzki Zarządu Dróg chce na siłę uszczęśliwić mieszkańców Tczewa rozwiązaniem ekologicznym - rowerami. Bo tylko ten sposób poruszania się po mieście (oprócz pieszych „spacerów”) będzie wówczas możliwy.
Szczegółowe przedstawianie problemów trochę zdenerwowało tczewskich urzędników. Zarówno wiceprezydent Tczewa ds. gospodarczych Mirosław Pobłocki, jak i architekt miejski Danuta Morzuch Bielawska oraz dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg Maria Witkowska stwierdzili, że droga musi stanowić ułatwienie, a nie utrudnienie poruszania się.
- My uczestniczymy w projektowaniu drogi która musi zachęcać, a nie zniechęcać do korzystania z niej! Poza tym nie możemy sobie pozwolić na całkowite zakorkowanie miasta nawet w perspektywie 10 czy 15 lat – stwierdził wiceprezydent Pobłocki.
Ronda, czyli duże korki
Szczególnie problematyczne w kwestii płynności ruchu po mieście mają być skrzyżowania w postaci rond. Dla mieszkańców byłaby to katastrofa, choć jest argument „za”:
- Rozwiązanie skrzyżowań za pomocą rond jest doskonałe pod względem ograniczenia wypadków – potwierdził projektant Piotr Kania. - Jest to potwierdzone w statystykach. Jednak osobiście jestem za tym, by w miejscach skrzyżowań ul. Jagiellońskiej z innymi ulicami rond nie budować, bo za 10-15 lat nastąpiłoby, biorąc pod uwagę przybywanie samochodów, całkowite zablokowanie dróg w mieście.
Przy okazji wyszedł problem przystanku przy restauracji McDonald’s, którego po remoncie ul. Jagiellońskiej ma nie być. A gdzie miałby się znaleźć? Nie wiadomo. Prawdopodobnie nigdzie. A to oznacza, że od przystanku przy „Atrium” do przystanku przy jednostce wojskowej autobus nigdzie nie mógłby się zatrzymać… Nie wiadomo też jak miałyby przebiegać przejścia dla pieszych, bo każde rozwiązanie tej kwestii zostawiało sporo do życzenia.
Ul. Jagiellońska – kiedy remont?
Pierwszy etap został zrobiony: są koncepcje i warianty przebudowy ul. Jagiellońskiej w Tczewie. Jednak nie wiadomo, który wariant zostanie zaakceptowany. Jak duży wpływ na akceptacje określonego wariantu będzie miał brak funduszy? Kiedy nastąpi remont? Na czym będzie polegał: czy będą objazdy, a Jagiellońska zostanie całkowicie wyłączona z ruchu, czy też przejazd będzie odbywał się nitkami wahadłowo? Jak długo ten remont będzie trwał? Aby mógł się zacząć, należy złożyć wspólny projekt, w którym powinny uczestniczyć trzy podmioty: miasto, powiat i dyrekcja dróg krajowych. A z tym jest jeszcze większy problem, niż z wybraniem wariantu i znalezieniem środków na jego sfinansowanie.
Reklama
W „korkach” do nowej autostrady A1
POMORZE. Po otwarciu pierwszego odcinka autostrady na zjeździe do Tczewa zaczynają się problemy. Nie ma bowiem drogi dojazdowej z Tczewa do węzła w Stanisławiu. Tczew może być „zakorkowany”?
- 05.01.2008 10:11 (aktualizacja 01.04.2023 04:00)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze