Kalendarium Tczewa: Odwrót wojsk napoleońskich i śmierć ks. Józefa Rocławskiego
W ub. roku obchodziliśmy 100-lecie wkroczenia wojsk napoleońskich do Tczewa. Dzieje oblężenia miasta w 1807 r. doczekały się wielu opracowań historycznych. Zupełnie inaczej ma się sprawa z odwrotem Francuzów w 1813 r. Wprawdzie wtedy nie miało miejsca żadne duże starcie, jednakże obecność Prusaków trwała potem aż do XX wieku.
Zwyciężyła... zimowa aura
Wszystko rozpoczęło się w 1812 r. Cesarz Francji Napoleon Bonaparte postanowił zaatakować Rosję, jedno z mocarstw, które opierało się jego władzy. Okazało się jednak, że Wielka Armia jest niczym w porównaniu z wielkimi obszarami rosyjskimi. Dlatego też musiała, m. in. pod wpływem zimowej aury, wycofać się. Był to początek końca napoleońskiej epopei. Inne państwa, zależne przez lata od Francuzów, uwierzyły, że to najlepszy czas na wywalczenie swobody. Napoleon i jego marszałkowie próbowali, już na terenach Europy Środkowej, zatrzymać napierających Rosjan, jednakże ich posunięcia nie przynosiły rezultatu.
Najpierw Murat, potem Rosjanie
Wielka polityka europejska dała się we znaki również w tczewskim grodzie. Dokładnie 12 stycznia 1813 r., a więc 195 lat temu, do miasta wkroczył korpus marszałka Joachima Murata. Była to jedna z najbardziej zaufanych osób cesarza Francuzów. Za swoją waleczność, m. in. pod Iławą Pruską otrzymał on tron Neapolu. W czasie pochodu na Moskwę dochodził kawalerią. Wyjątkowo odznaczył się w bitwie pod Borodino. W Tczewie zabawił tylko kilka godzin. Wraz ze swoim oddziałem uciekał przed nadciągającymi Rosjanami. Ci zaś wkroczyli do miasta, już dzień później, czyli 13 stycznia 1813 r.
Pomorze znowu pruskie
Przez dwa lata w Europie trwał ogromny zamęt. Zdecydowano się na zorganizowanie wielkiego zjazdu monarchów europejskich. Mieli oni zadecydować o przyszłym podziale ziem, nie tylko naszego kontynentu, ale i świata. Dyskusje odbywały się w Wiedniu, przez potomnych nazwane zostały Kongresem Wiedeńskim. Zakończył on swoje obrady w czerwcu 1815 r. Na jego mocy ziemie pomorskie przechodziły ponownie we władanie Prus. Jednakże wiele uregulowań z czasów napoleońskich zostało niezmienionych, częściowo powrócono także do zarządzeń sprzed wejścia Francuzów.
Ks. Józef Rocławski - odnowiciel świątyni
W tym tygodniu odchodzimy również inną rocznicę. 10 stycznia 1993 r. zmarł ks. Józef Rocławski, wieloletni proboszcz parafii pod wezwaniem św. Józefa. Urodził się w powiecie starogardzkim, a do Tczewa przybył w 1969 r. Wcześniej był m. in. nauczycielem w Niższym Seminarium Duchownym Collegium Leoninum w Wejherowie oraz kanonikiem gremialnym Kapituły Kolegiackiej w Chełmży. W Tczewie przez trzy lata zastępował, chorego wówczas, ks. Władysława Młyńskiego. Dokładnie 2 września 1972 r. został tutejszym proboszczem.
Podjął on trud odnowienia kościoła. Za jego rządów odrestaurowano część witraży, a w 1982 r. postawiono nową chrzcielnicę. Z okresu lat 70. pochodzi marmurowa posadzka oraz główne i boczne schody wykonane także z marmuru. Od 1986 r. rozpoczęto zamalowywać niektóre malowidła, ponieważ ich natłok budził mieszane uczucia estetyczne. Bielsze odcienie zastosowane na ścianach miały doprowadzić do wyeksponowania ołtarza. Spotkało się to z mieszanymi uczuciami parafian.
Ten wybitny proboszcz z końcem 1991 r. zrezygnował z piastowanego stanowiska. Zastąpił go ks. Antoni Dunajski. Ks. Józef Rocławski został 15 lat temu pochowany na tczewskim cmentarzu przy ul. Gdańskiej.
Na podstawie: Historia Tczewa, pod red. W. Długokęckiego, Tczew 1998.
J. Więckowiak, Kościół katolicki w Tczewie, Pelplin 2001.
Reklama
Zwyciężyła... zimowa aura
KOCIEWIE. Pod wpływem zimowej aury musieli wycofać się. Był to początek końca... Lata minęły, a historia żyje w grodzie Sambora.
- 15.01.2008 00:01 (aktualizacja 01.04.2023 04:40)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze