- Mówiliśmy mu, że na zewnątrz jest minus piętnaście, a on nam, że u niego w namiocie tylko minus trzy – opowiada mł. insp Mirosław Iljin, rzecznik prasowy Komendy Straży Miejskiej w Kwidzynie. - Twierdził, że jest mu dobrze, tam gdzie jest i da sobie radę.
Mężczyzna znaleziony w szałasie pochodzi z Czarnego Dolnego Prowizoryczny dach nad głową zbudował sobie z tego co akurat znalazł: patyków, folii. W środku miał kołdrę. Mimo dramatycznych warunków, trudno go było namówić, aby się stamtąd wyniósł. W końcu jednak strażnikom udało się go przekonać do wyjazdu do schroniska dla bezdomnych w Borowym Młynie.
który ukazuje się wraz z "Dziennikiem Pomorza"
na terenie pow. kwidzyńskiego
Napisz komentarz
Komentarze