Po ich stronie stanęli radni PiS, którzy poprosili o wsparcie pomorskich parlamentarzystów. Na sesji pojawili się: Jolanta Szczypińska, Tadeusz Cymański i były minister zdrowia Bolesław Piecha, który próbował przekonać kwidzyńskich samorządowców.
-Jaka jest pewność, że inwestor zainwestuje i nie splajtuje? Być może prywatna własność ma przewagę nad publiczną. Kryzys jednak został spowodowany przez banki prywatne, a nie państwowe – mówi B. Piecha.
Radni PiS byli bardziej dosadni
- Zarząd powiatu i Platforma Obywatelska po prostu umyły ręce i chcą pozbyć się problemu służby zdrowia. Takie można odnieść wrażenie – mówił Andrzej Rozmus, szef Klubu Prawa i Sprawiedliwości w radzie powiatu.
Starosta Jerzy Godzik wyjaśniał, że nie podjęto została jeszcze żadnej wiążącej decyzji w tej sprawie, a potencjalny inwestor będzie musiał spełnić szereg warunków, m.in. zagwarantować zatrudnienie dla pracownikom. Jednak do 2012 spółka musi spełnić wymogi ministerstwa zdrowia. Oznacza to potrzebę zainwestowania ponad 30 mln zł.
- Nie ma realnej możliwości uzyskania ich w naszym budżecie czy miasta Kwidzyna – tłumaczył starosta.
Więcej w „Kurierze Kwidzyńskim”
Reklama
Kontrowersje wokól prywatyzacji szpitala. Awantura radnych
KWIDZYN. Awantura o udziały na nadzwyczajnej sesji rady powiatu. Na specjalne zwołanej w tym celu sesji rady powiatu dyskutowano o przyszłości kwidzyńskiego szpitala, a o konkretnie o sprzedaży części udziałów spółki Zdrowie prywatnej firmie. Ta sprawa budzi niepokój mieszkańców i pracowników placówki, którzy niedawno m.in. w obronie szpitala (swoich miejsca pracy i bezpieczeństwa pacjentów) protestowali na ulicach miasta.
- 02.04.2009 08:03 (aktualizacja 18.08.2023 15:59)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze