Reklama
Uchodźcy z Czeczenii na Powiślu
POWIŚLE. Ośmioosobowa rodzina z Czeczenii znalazła dom w gminie Sadlinki. Przez ostatnie pół roku Czeczeńcy (rodzice i sześcioro dzieci) przebywali w obozie dla uchodźców. Musieli opuścić swój kraj, gdyż nie byli w nim bezpieczni. Pomocy udzieliło im Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Kwidzynie.
- 17.04.2009 09:19 (aktualizacja 01.04.2023 04:46)
- Rodzina liczy osiem osób, w tym sześcioro dzieci. Najmłodsze dziecko ma trzy miesiące. Przebywali wcześniej w obozie dla uchodźców. Mają prawo do zameldowania i zamieszkania w Polsce. Osoby dorosłe w tej rodzinie mogą zostać zatrudnione lub uzyskać status bezrobotnego. Mogą korzystać też z opieki społecznej oraz medycznej. Rodzina ta wynajęła pomieszczenia, które nie są ogrzewane, dlatego zleciliśmy Powiatowemu Centrum Pomocy Rodzinie, aby zapewniło jej godne warunki pobytu. Pewną barierą jest język. Pojawią się też bariery kulturowe, gdyż osoby te są muzułmanami. Chcemy tym ludziom pomóc, aby mogli spokojnie żyć w naszym powiecie – mówi Andrzej Fortuna, wicestarosta kwidzyński.
Rodzina sama zdecydowała się na przyjazd do gminy Sadlinki i wynajem pomieszczenia od prywatnego właściciela.
- Wstawiono tam piec, ale zobowiązaliśmy już właściciela tego lokalu do odświeżenia wszystkich pomieszczeń i zapewnienia całej rodzinie dobrych warunków mieszkalnych, w tym odpowiedniego pomieszczenia dla najmłodszych dzieci. Rodzina z Czeczenii wprawdzie nie otrzymała statusu uchodźców, ale objęta jest tzw. ochroną uzupełniającą, która daje im wszelkie uprawnienia. Jako centrum jesteśmy zobowiązani do przygotowania tzw. indywidualnego programu integracji z uchodźcami. Został on wysłany do wojewody. Po jego akceptacji otrzymamy pieniądze na jego realizację. To zadanie, które zleca administracja państwowa. Wielkość tej pomocy pozwala na godne życie. Program integracji nakłada na rodzinę uchodźców pewne obowiązki. Jednym z nich jest obowiązek nauki języka polskiego. Program nauki naszego języka obejmuje 300 godzin zajęć i muszą w nim uczestniczyć oboje rodzice. Zatrudnimy do nauki nauczyciela. Dzieci będą uczyły się języka w szkole. Trójka z nich już chodzi do szkoły i dobrze sobie radzą - mówi Renata Majda, kierownik PCPR.
W pomoc czeczeńskiej rodzinie bardzo zaangażowała się społeczność lokalna.
- Twierdzą, że nie spodziewali się tak ciepłego przyjęcia. Otrzymali wiele różnych darów, które pozwolą im spokojnie żyć do czasu otrzymania pieniędzy z programu integracji. Rodzinie pomaga także miejscowy ksiądz poprzez Caritas – twierdzi Renata Majda.
Czeczeńska rodzina może przebywać w Polsce do 2011. Gdyby nie przedłużono im prawa do dalszego pobytu, musieliby wrócić do swojego kraju.
- Jednak nie wiadomo, jaka będzie sytuacja w ich kraju. Obecnie urząd do spraw cudzoziemców uznał, że powrót tej rodziny nie byłby dla nich bezpieczny. Ojciec rodziny, jako muzułmanin, nie chciał brać udziału w działaniach wojennych, dlatego powrót mógłby wiązać się z narażeniem życia tej rodziny – wyjaśnia Renata Majda.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze