Antyterroryści zdetonowali paczkę przysłaną przez Pakistańczyka
Mieszkanka Korzeniewa przeżyła chwile grozy, gdy otrzymała sporych rozmiarów paczkę z Irlandii, od męża Pakistańczyka. Bała się, że przesyłka zawiera bombę.
Powiadomiła kwidzyńskich policjantów, którzy, zważywszy na okoliczności, potraktowali to jako próbę zamachu bombowego i wezwali brygadę antyterrorystyczną z Gdańska. Okazało się, że w środku były rzeczy osobiste, m.in., telefon komórkowy i zabawki.
-Kobieta jakiś czas temu wyjechała do pracy do Irlandii. Tam poznała mężczyznę, Pakistańczyka. Wyszła za niego za mąż i urodziła dziecko – relacjonuje Agnieszka Stefańska, rzeczniczka kwidzyńskiej policji. – W pewnym momencie zdała sobie sprawę, że mąż ze względu na swoją religię i kulturę, w jakiej się wychował, może odebrać jej syna i zabrać do swojego kraju. Nie wiadomo, czy miała jakieś podstawy, by tak sądzić. W każdym razie zdecydowała się na powrót z dzieckiem do Polski.
Mieszka w podkwidzyńskim Korzeniewie, tuż nad Wisłą. Jak zeznała, mąż dzwonił do niej, miał pretensje, jednak nie były to groźby. Zapowiadał jednak, że zrobi wszystko, by odzyskać syna. Niedawno poinformował ją, że przyśle do niej paczkę.
-Kobieta odebrała przesyłkę o wymiarach 40 na 70 cm. Wpadła w panikę, że może ona zawierać materiał wybuchowy i że jest to próba zamachu na nią. Dlatego wezwała policję. Rzeczywiście, przesyłka nadana została w Irlandii przez jej męża, na jej adres – mówi A. Stefańska.
Antyterroryści zdetonowali paczkę. Okazało się, że w środku nie było nic groźnego – rzeczy osobiste, zabawki, telefon. Były to prawdopodobnie przedmioty, które kobieta zostawiła wyjeżdżając z Irlandii, a mąż je teraz przysłał.
Reklama
"Bombowa" paczka z Irlandii - od męża Pakistańczyka
POWIŚLE. Policyjna akcja antyterrorystyczna. Tajemniczą przesyłkę od męża z Irlandii - Pakistańczyka - dostała mieszkanka Korzeniowa, bała się ją otworzyć, bo wyglądała podejrzanie.
- 28.04.2009 00:11 (aktualizacja 18.08.2023 10:21)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze