- Słyszymy wiele różnych wymówek od osób, które uciekają od obowiązku sprzątania po psie. A jest to obowiązek, który reguluje uchwała rady miejskiej. Jeżeli właściciel czworonoga nie usunie tego, co pozostawił jego ulubieniec na chodniku lub na trawie w parku, może zostać pouczony lub ukarany mandatem do 500 zł. Warto zdać sobie sprawę, jak dużo psów mieszka w naszej dzielnicy oraz na terenie osiedli. Każdy z nich codziennie załatwia swoje potrzeby. Każdego dnia wokół nas powstaje olbrzymia ilość psich odchodów. Wystarczy, że każdy mieszkaniec będzie pilnował, aby jego pies nie zanieczyszczał chodników, skwerów i piaskownic, a sytuacja ulegnie poprawie – przekonuje Mirosław Iljin, rzecznik Straży Miejskiej w Kwidzynie.
W sprzątaniu psich kupek pomocne mogą być specjalne woreczki na odchody, które można dostać m.in. siedzibie strażników, a także psie toalety, które pojawiły się w kilku miejscach Kwidzyna. Czy jednak skłoni to mieszkańców do zmiany swojego postępowania? Czy będą schylać się, by podnieść kupkę swego psa z chodnika?
- Nie wydaje mi się, by można było przekonać do tego ludzi tak od razu – mówi mieszkanka Kwidzyna, właścicielka kundelka Maksia. – Po prostu nie ma takiego zwyczaju, mentalność ludzi zmienia się powoli. Może kampania informacyjna zwróci uwagę na ten problem i powoli się to zmieni. Na razie jednak ja sama nie sprzątam po psie, ale staram się wyprowadzać go w miejscach do tego przeznaczonych.
Na większości osiedlowych trawników jest zakaz wyprowadzania psów, jednak każdy, kto tam mieszka, wie, że psy biegają samopas, a nawet te, które wyprowadzane są na smyczy, załatwiają się, kiedy i gdzie przyjdzie im na to ochota. Czy ktoś widział, by właściciel sprzątał kupkę swojego pupila? Czy strażnicy miejscy są w stanie to kontrolować? Na razie apelują do poczucia odpowiedzialności mieszkańców.
- Ludzie, którzy decydują się na zabranie psa do swojego domu, powinni być świadomi obowiązków, jakie na siebie przyjmują – mówi M. Iljin. - Nie zdają sobie sprawy, że zwierzęce odchody są niebezpieczne dla zdrowia, a czasami nawet życia. Są w nich drobnoustroje, które mogą być przyczyną chorób zakaźnych i pasożytniczych u ludzi.
Strażnicy apelują, aby nie pozostać obojętnym wobec tego problemu i zacząć sprzątać po zwierzęciu. Problem ten nie dotyczy tylko właścicieli psów, ale także kotów oraz innych zwierząt.
Uchwała nakazuje sprzątać
Zgodnie z § 31 ust. 1 uchwały rady miejskiej z 30 marca 2006 r. dotyczącej utrzymania czystości i porządku, właściciele zwierząt domowych są zobowiązani do niezwłocznego sprzątania i usuwania odchodów pozostawionych przez zwierzęta w miejscach publicznych, w szczególności na klatkach schodowych lub w innych pomieszczeniach wspólnego użytku oraz chodnikach, ulicach, placach zabaw i na terenach zieleni.
Groźne dla zdrowia
W kale psim stwierdzono m.in. występowanie drobnoustrojów, będących przyczyną toksokarozy i tasiemczycy, a także bakterii chorobotwórczych. Dolegliwości układu pokarmowego, które mogą pojawić się u dziecka po niewinnej zabawie na skażonym placu zabaw, mogą mieć bardzo poważne konsekwencje. Układ odpornościowy dziecka jest dużo słabszy niż u dorosłego.
Była akcja społeczna
Apele strażników to nie jedyny głos w tej sprawie. W maju zorganizowano w Kwidzynie happening pod hasłem „Pies w naszym mieście”, który miał przekonać mieszkańców do sprzątania po swoich pieskach. Na imprezie rozdawano woreczki na odchody, można było skorzystać z porad lekarzy weterynarii, obejrzeć tresurę psów, zakupić akcesoria dla swoich pupili i wziąć udział w psiej aukcji.
Reklama
500 zł za psią kupkę na chodniku
KWIDZYN. Strażnicy miejscy zapowiadają bezwzględną walkę z psimi odchodami. Właściciel, który nie sprzątnie kupki, którą jego pies zrobi np. na chodnik, może zapłacić nawet 500 zł mandatu.
Zdaniem strażników, to często zwykłe lenistwo nie pozwala mieszkańcom posprzątać po swoim czworonogu.
- 16.11.2009 00:00 (aktualizacja 17.08.2023 07:05)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze