W Janowie uczczono rocznicę tych wydarzeń.
-Wydarzenia, choć tak odległe, nadal są obecne w naszej pamięci i wciąż odczuwamy ich wielkie znaczenie. Spotykamy się w tym miejscu co roku, aby oddać cześć poległym w obronie najwyższych wartości, aby wyrazić naszą troskę o to, by pamięć o bohaterach wydarzeń z lat 1920 i 1939 przetrwała wśród następnych pokoleń – podkreślił Henryk Ordon, przewodniczący rady gminy Kwidzyn.
W wyniku głosowania plebiscytowego do Polski przyłączono Janowo, Bursztych, Nowe Lignowy, Kramrowo i Małe Pólko. W granicach Polski znalazły się również przyczółek mostowy w Opaleniu oraz dworzec kolejowy w Gardei. Działaczy polskich, którzy przyczynili się do plebiscytowego sukcesu, zamordowali hitlerowcy. Ich symboliczna mogiła znajduje się na cmentarzu w Janowie. Polską enklawę, otoczoną z trzech strona Niemcami, a z czwartej rzeką Wisłą, nazwano Małą Polską.
Uroczystości rozpoczęły się mszą świętą. Po jej zakończeniu przedstawiciele samorządów z całego powiatu, organizacji społecznych i politycznych oraz mieszkańcy Janowa złożyli wieńce i wiązanki kwiatów na symbolicznej mogile Janowiaków zamordowanych przez hitlerowców.
- Mieszkańcy tej ziemi, jako nieliczni, mieli odwagę przyznać się do polskiej narodowości i opowiedzieć się za przyłączeniem Powiśla do macierzy, za co przyszło im później zapłacić najwyższą cenę. Fakt, że spotykamy się tu, będąc Polakami, którzy żyją dziś w wolnym kraju, dowodzi, iż krew Janowiaków nie została przelana na darmo. Uczestnictwo w uroczystości to akt kształtowania świadomych postaw obywatelskich, część procesu jednoczenia się człowieka z miejscem, w którym żyje. Procesu, który nie byłby możliwy bez poznania tego miejsca. Wydarzenia plebiscytowe, a w ich konsekwencji aresztowanie Janowiaków w 1939 roku, a następnie ich wymordowanie to dla nas nie tylko lekcja historii, ale przede wszystkim lekcja patriotyzmu – uznał Henryk Ordon.
Przewodniczący rady gminy Kwidzyn zaapelował o złożenie hołdu wraz z obietnicą pielęgnowania pamięci działaczy plebiscytowych, gdyż tylko wówczas będą o nich pamiętać przyszłe pokolenia.
- Pochylmy głowy nad ich symboliczną mogiłą, bo dzięki ludziom takim, jak oni Polska przetrwała i odrodziła się z niewoli – stwierdził Henryk Ordon.
Po plebiscycie granica między „Małą Polską” a Prusami miała 14 km długości. Stwarzała wiele problemów, gdyż w wielu miejscach przecinała pola uprawne poszczególnych właścicieli ziemskich. Mieszkańcy Janowa otoczeni byli z trzech stron Niemcami. Z czwartej strony Wisłą. „Mała Polska” miała niecałe 8 km długości i 1,5 km szerokości. Według spisu z 11 grudnia 1932 r. tereny przyłączone do Polski zamieszkiwało 600 Polaków i 90 Niemców.
Reklama
Oni wywalczyli polskość Powiśla
JANOWO (GM. KWIDZYN). 88 lat temu odbył się plebiscyt na Powiślu, Warmii i Mazurach, który miał zdecydować, czy tereny położone po wschodniej stronie Wisły zostaną przyłączone do Polski lub do Niemiec. Mieszkańcy tylko kilku powiślańskich wsi chcieli być Polakami. W 1939 roku działaczy plebiscytowych zamordowali hitlerowcy.
- 14.07.2008 11:27 (aktualizacja 20.08.2023 11:08)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze