Mieszkańcy Kamionki i Baldramu Małego spotkali się ze starostą i wójtem gminy Kwidzyn w sprawie modernizacji drogi Kwidzyn - Pierzchowice. To efekt listu protestacyjnego, jaki niedawno mieszkańcy wystosowali do samorządu.
Protestujący domagali się wyjaśnień, dlaczego zarząd powiatu zdecydował się na modernizację odcinka drogi od Pierzchowic do skrzyżowania z drogą w kierunku Dubiela. Mieszkańcy uważają, że zarząd podjął złą decyzję i domagają się rozpoczęcia modernizacji od strony Kwidzyna.
Zagrożenie dla pieszych
Powiat otrzymał już jednak unijne pieniądze na modernizację tego konkretnego odcinka „Pierzchowice-Dubiel- skrzyżowanie”. Mieszkańcy są zdania, że odcinek, który ma być zmodernizowany, nie ma wielkiego znaczenia komunikacyjnego. Dziwią się także, że podczas podejmowania decyzji nie wzięto pod uwagę najważniejszego argumentu, jakim jest bezpieczeństwo pieszych. Droga, która przebiega przez Kamionkę, jest drogą powiatową. Oznacza to, że samorząd gminy Kwidzyn nie ma tak naprawdę nic do powiedzenia na temat jej remontu. Może jedynie od powiatu domagać się poprawienia jej stanu. Mieszkańcy uważają, że modernizacja powinna zostać przeprowadzona jak najszybciej.
-Ta droga nie tylko jest bardzo wąska, ale nie ma pobocza. Poza tym nie jest oświetlona. Kiedy w końcu coś zostanie zrobione w tej sprawie - pytają mieszkańcy, którzy przybyli do świetlicy wiejskiej w Kamionce.
Remont „od końca”?
Ryszard Jaranowski z komitetu protestacyjnego, przypomina, że o modernizacji tej drogi mówi się już trzecią kadencję powiatu.
-Większość mieszkańców Trzciana i Dubiela jeździ do Kwidzyna przez Kamionkę. Tutaj jest największy ruch. Pojawiły się pogłoski, że pani wójt odpuściła sobie Kamionkę, albo że przehandlowała drogę ze starostwem za modernizację drogi do Bronna. Jak to się stało, że przebudowa drogi Kwidzyn-Trzciano-Straszewo, która według wieloletniego planu inwestycyjnego powinna zakończyć się do 2011 r., zostanie rozpoczęta z innej strony? Poza tym podczas sesji rady powiatu wicestarosta Andrzej Fortuna oświadczył, że droga ta być może będzie zrobiona w 2012 roku. Dochodzą jednak do nas wieści, że pieniądze będą dopiero w 2013, o ile w ogóle będą. Ale o tej inwestycji mówi się od 2004 r. Gdzie się podziały pieniądze, które miały być przeznaczone na modernizację tej drogi? Kto tutaj mija się z prawdą? Tym obiecywaniem zostaliśmy postawieni pod ścianą. Nie możemy już cofnąć się nawet o krok wstecz. Chcielibyśmy usłyszeć co starostwo zamierza zrobić w tej sprawie – mówi Ryszard Jaranowski.
Nic nie przehandlowałam!
Ewa Nowogrodzka, wójt gminy Kwidzyn, twierdzi, że pogłoski o „przehandlowaniu” drogi nie są prawdą, tym bardziej, że każdego roku domagała się remontu tej drogi, argumentując, że jest wyjątkowa wąska, ciemna i niebezpieczna.
-Rozmowy w sprawie modernizacji drogi były prowadzone z panem starostą w 2007 r. Argumentowałam, że należy wykonać odcinek od Kwidzyna do skrzyżowania w kierunku Dubiela, gdyż z tej drogi będą mogli korzystać nie tylko mieszkańcy Baldramu Małego czy Kamionki, ale także Trzciana. W przypadku rozpoczęcia modernizacji tego odcinka zadeklarowałam, że dofinansujemy budowę chodnika w Kamionce. Żadne przehandlowanie drogi nie miało miejsca. W 2007 r. gmina wspólnie ze starostwem wybudowała chodnik przy drodze powiatowej w Janowie, a w 2008 r. Został wspólnie ze starostwem zmodernizowany odcinek drogi o długości ok. 1300 m drogi z Licza do Bronna. Dodatkowo został przy tej drodze zmodernizowany chodnik o długości ponad 400 m. To nie był żaden handel. Od 2007 r. prowadzimy wspólne inwestycje z samorządem powiatu. Współpraca ta nie dotyczy tylko nas, ale wszystkich gmin, które deklarowały pomoc finansową w sprawie wspólnych inwestycji dla dobra mieszkańców – wyjaśnia Ewa Nowogrodzka.
Popełniłbym przestępstwo
Starosta Jerzy Godzik twierdzi, że przymiarki do przebudowy drogi w 2004 r. oparte były na ówczesnych realiach. Mówiło się wtedy, że koszt modernizacji nie przekroczy kilku milionów.
- W 2004 roku weszliśmy do Unii Europejskiej. Drogi muszą być modernizowane zgodnie z wymogami unijnymi. Droga Kwidzyn-Pierzchowice musi być wykonana według standardów, które między innymi mówią, że nawierzchnia musi wytrzymać nośność 40 ton. Kilka lat temu starostwo zakładało, że modernizacja tej drogi będzie kosztowała ok. 5 mln zł. Okazało się, że potrzeba 35 mln zł. Budżet powiatu to 55-58 mln zł. Środków unijnych na drogi na nasz subregion, czyli powiaty kwidzyński, sztumski, malborski, nowodworski i tczewski, jest 26 mln zł. Gdyby podzielić je na każdą gminę udałoby się zmodernizować w każdej z nich 0,7 km drogi. Uzasadniając ubieganie się o pieniądze na modernizację odcinka od Pierzchowic do skrzyżowania z drogą w kierunku Dubiela, napisaliśmy we wniosku, że będzie to kontynuacja modernizacji drogi, gdyż wykonany został już odcinek z Wiszar do Straszewa. Porozumieliśmy się też z gminą Ryjewo, że wykonamy wspólnie modernizację odcinka od Straszewa do Wadkowic, o długości ok. 1,3 km. Dostałem pozytywną decyzję o przyznaniu pieniędzy. Nie mogę zmienić już etapów modernizacji, gdyż popełniłbym przestępstwo – podkreśla Jerzy Godzik.
Będziemy naprawiać
Zarząd województwa zdecydował się przeznaczyć na infrastrukturę więcej środków.
- Do końca kwietnia będę składał wniosek o przyznanie pieniędzy na modernizację odcinka do Kwidzyna. Nie ustaniemy w wysiłkach, aby wykonać te drogę – zapewnia starosta kwidzyński.
Starosta widzi jednak możliwość poprawy sytuacji poprzez wykonanie doraźnych prac związanych z poprawą bezpieczeństwa na tej drodze.
Jerzy Śnieg, radny powiatu, zadeklarował, że będzie monitorował postępy w tej sprawie.
- Będę przyglądał się temu co robią w tej sprawie pan starosta i zarząd powiatu – obiecuje Jerzy Śnieg.
Zaapelował także, żeby nie skłócać mieszkańców gminy Kwidzyn z mieszkańcami gminy Ryjewo w sprawie tej drogi, a szukać rozwiązania w tej sprawie. Obecni na spotkaniu Józef Gutowski, wójt gminy Ryjewo i Mirosław Słupczyński, wicewójt gminy, zapewnili, że konfliktu nie ma.
Sprawa polityczna
Ryszard Jaranowski przypomniał, że już trzecią kadencję w powiecie władzę sprawuje ta sama opcja polityczna i nic w sprawie drogi nie zrobiono.
Jerzy Godzik przestrzega przed wykorzystywaniem drogi do celów politycznych.
- Pan Jaranowski jest zaangażowany politycznie i wiem, że tak musi działać. Nie mogę jednak odpowiadać za decyzję zarządu z tamtych lat. Były wówczas dokonywane inne wybory. Nie było wtedy także pani wójt. Przyznaję, że jestem z tej opcji, ale nie wiem jakie decyzje podjąłbym wówczas, może takie same. Nie możemy patrzeć wstecz, bo to jest najgorsze co możemy zrobić. Ja mówię co chcemy zrobić w przyszłości – odpowiada starosta.
Ryszard Jaranowski zapewnia, że chodzi tylko o modernizację tej drogi, a nie osiąganie celów politycznych. Uważa jednak, że można było odwrócić etapy modernizacji drogi. Mieszkańcy Kamionki i Baldramu małego uważają jednak, że bezpieczeństwo na drodze musi być poprawione, gdyż w każdej chwili może dojść do nieszczęścia.
Może dojść do nieszczęścia
- Nasze dzieci w listopadzie i grudniu stoją na przystanku o 6.40. Wtedy jest ciemno. Nie ma chodnika, przystanku, nie ma niczego. Dlaczego do tej pory nic nie było robione - pytają rozgoryczeni mieszkańcy.
Pojawiły się także zapowiedzi skierowania sprawy do prokuratury ze względu na zagrożenie dla życia mieszkańców stwarzających przez poruszające się na drodze tiry. Jerzy Godzik zgadza się, że droga jest niebezpieczna.
- Znam ją bardzo dobrze, gdyż jeżdżę po niej rowerem. Nie raz musiałem zjeżdżać do rowu. Jako starosta muszę jednak ogarniać cały powiat – tłumaczy Jerzy Godzik.
Obiecał jednak mieszkańcom, że spróbuje znaleźć środki na, jak to określił, podratowanie drogi i poprawienie obecnej sytuacji.
Dyskusja w sprawie modernizacji odcinka drogi z Kwidzyna do Kamionki przeniosła się także na forum rady gminy Kwidzyn. Henryk Ordon, przewodniczący rady gminy Kwidzyn, wyraził swoje oburzenie z powodu sugerowania przez niektóre osoby, że zaistniałą sytuację zawiniła wójt gminy. Podkreślił, że wybór etapu modernizacji był suwerenną decyzją samorządu powiatowego.
Reklama
Protest w sprawie zagrożenia dla pieszych. Starosta tłumaczył się z drogi
GMINA KWIDZYN. List protestacyjny do samorządu wystosowali mieszkańcy. Domagają się wyjaśnień, dlaczego zarząd powiatu nie modernizuje ważnego dla nich odcinka drogi. - Znam ją bardzo dobrze, gdyż jeżdżę po niej rowerem. Nie raz musiałem zjeżdżać do rowu – tłumaczy starosta Jerzy Godzik.
- 19.03.2009 13:51 (aktualizacja 18.08.2023 18:23)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze