- Po ostatnich opadach rolnicy i właściciele gruntów przy kanałach zgłaszali problem, kontaktując się z wójtami gmin Kwidzyn i Sadlinki. Uważam, że na najbliższe posiedzenie zespołu problemowego do spraw rolnictwa należy zaprosić przedstawiciela Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Gdańsku. Taką interpelację już kiedyś składałem i na wiosennym posiedzeniu tego zespołu był przedstawiciel oddziału terenowego. Cenię osoby, które pracują w Kwidzynie, ale inwestycje mają charakter ponadlokalny. Pojawia się przy okazji wiele innych problemów, jak remont wałów wiślanych na terenie naszego powiatu, który miał być przeprowadzony w tym roku, oraz budowa stacji pomp, m. in. w Pastwie, Mątowskich Pastwiskach i Marezie. Te wszystkie tematy moglibyśmy omówić - twierdzi Aleksander Zorena.
Starosta Jerzy Godzik odwiedził niedawno jaz na jeziorze Dzierzgoń.
- Zastanawialiśmy nad sytuacją związaną z wodą w Liwie. Właścicielem jazu jest Urząd Marszałkowski. Jest propozycja wicemarszałka Leszka Czarnobaja, abyśmy jako starostwo zażądali wykonania operatu na temat tego kto i co powinien zrobić, żeby regulować poziom wody w Liwie - twierdzi Jerzy Godzik.
Wicestarosta Andrzej Fortuna dodaje, że po ostatnich opadach deszczu woda lekko podtopiła pole przy ul. Przyrzecznej w Marezie, na terenie gminy Kwidzyn.
- W czasie poprzednich intensywnych opadów deszczu rozmawialiśmy m. in. z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Udało się wówczas zatrzymać przepływ na jazie na jeziorze Dzierzgoń. Obniżono także poziom w Szonowie i problem został rozwiązany. Ostatnie opady były jednak wyjątkowo intensywne w całym kraju. Oczywiście przyjmuje wniosek, aby tym tematem zająć się ponownie podczas posiedzenia zespołu problemowego do spraw rolnictwa. Jeśli chodzi o wał to jest on cały czas uszczelniany. Na razie prace trwają poza naszym powiatem. Uszczelniony ma jednak zostać w całości - wyjaśnia Andrzej Fortuna.
Za omówieniem sytuacji związanej z regulacją wód Liwy opowiada się Ewa Nowogrodzka, wójt gminy Kwidzyn.
- Rolnicy sygnalizowali mi, że doszło do podtopień w miejscach, w których koryto rzeki jest płytkie, w tym w Rozpędzinach. Nie zgłoszono dotychczas żadnych szkód. Tam gdzie woda wylała zebrano już plony z pól. Należy jednak omówić ten problem, aby nie dochodziło do takich sytuacji w przyszłości - uważa Ewa Nowogrodzka.
Liwa kilka razy dawała się rolnikom we znaki. W 2001 roku w powiecie kwidzyńskim, zalanych i podtopionych zostało ponad 6000 ha upraw. Tylko w gminie Kwidzyn ucierpiało 270 gospodarstw, a straty oszacowano na ok. 7 mln zł. Sytuacja została poprawiona w wyniku odbudowy 32 km odcinka koryta rzeki przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Liwa to główny odbiornik wód z całego powiatu. Wpływa do niej ok. 90 proc. wszystkich wód.
Reklama
Liwa nadal groźna - wylewa po deszczu
POWIŚLE. Aleksander Zorena, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Kwidzyńskiego, alarmuje – trzeba coś szybko zrobić, by po deszczu Liwa nie występowała z brzegów. Rzeka wylała ostatnio w Marezie i Rozpędzinach (gm. Kwidzyn).
- 19.09.2007 15:23 (aktualizacja 21.08.2023 21:17)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze