Kłusownicy na Liwieńcu to ostatnio prawdziwa plaga, dlatego jezioro i okolice patrolują wspólnie funkcjonariusze policji i Społecznej Straży Rybackiej. Nie udało się jednak złapać nikogo na gorącym uczynku, głównie dlatego że wokół brzegu znajduje się bardzo szeroka strefa trzcin i tam właśnie kryją się kłusownicy na widok patrolu, dostrzeżenie ich jest utrudnione. Brakuje też dogodnego dostępu do brzegu, by zwodował łódkę. Choć władze gminy zgodziły się na wykonani dojazdu, to nie można nic zrobić bez akceptacji konserwatora przyrody, który jeszcze nie podjął decyzji w tej sprawie. Brakuje też sprzętu do fachowego przeprowadzenia akcji przeciwko kłusownikom.
Jezioro Liwieniec jest rezerwatem przyrody od 40 lat. Siedliska mają tu rzadkie ptaki - mewa śmieszka i łabędź niemy. Żyje tu też wiele gatunków ryb słodkowodnych, m.in. bzdręgi, okonie, szczupaki, liny, karasie, które tak przyciągają kłusowników. Akwen ten jest płytki, więc woda szybko się nagrzewa, co sprzyja rozmnażaniu ryb.
Kłusownicy niszczą rezerwat przyrody
POWIŚLE. GMINA PRABUTY. Jezioro Liwieniec, które jest rezerwatem przyrody, upodobali sobie rybacy-kłusownicy. Ostatnio znaleziono tam aż trzy tysiące metrów sieci rybackich, a w nich kilka martwych chronionych ptaków, które się tam zaplątały. Złapanie sprawców okazuje się bardzo trudne.
- 12.12.2007 13:34 (aktualizacja 22.08.2023 11:05)
Napisz komentarz
Komentarze