Przede wszystkim pracę biblioteki na okres wakacyjny trzeba zaplanować. Oferta powinna być na tyle ciekawa, by potencjalny odbiorca zechciał swój święty czas odpoczynku związać właśnie z tą instytucją.
- Planujemy wszyscy. Z poszczególnych działów spływają propozycje, analizujemy je znacznie wcześniej. Powstaje program, który upowszechniamy; niektóre punkty sprawdzają się od lat, inne trzeba zmienić - mówi Karolina Aleksandrowicz, zastępca dyrektora Biblioteki Miejsko- Powiatowej w Kwidzynie.
Miły uśmiech to za mało
Wakacyjna przygoda z biblioteką, aby mogła stać się przygodą, musi być przede wszystkim dynamiczna. Miły uśmiech pani bibliotekarki już nie wystarczy. Pracownicy tej instytucji często zamieniają się w kreatywnych animatorów kultury. W ofercie biblioteki można więc coraz częściej znaleźć takie propozycje, których nie powstydziłby się profesjonalny instruktor.
Przygotowania do wakacji w Bibliotece Miejsko- Powiatowej w Kwidzynie rozpoczęły się jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego . Sezon szkolny kończy stały od lat punkt programu, czyli noc w bibliotece.
Tym razem dzieci zostały zaproszone do Akademii Pana Kleksa. Nie zabrakło zabawy w nadawanie imion, zajęć z geografii i kleksografii, konkursów i niespodzianek. W rolę Pana Kleksa wcieliła się pomysłodawczyni, na co dzień pracownik biblioteki, Katarzyna Zieniewicz. Dzielnym pomocnikiem był oczywiście Adaś, grany przez Annę Muracką. Nocleg poza domem połączony z dobrą zabawą to jest to co dzieci lubią najbardziej. Dlatego też wracają tu każdego roku.
Taniec w bibliotece
Jednym z pomysłów na początek wakacji w bibliotece było zgłębianie tajników tańca w towarzystwie jednej z Alicji - przedstawicielki Loud Street Dance, czyli Klaudii M. Wyzwanie podjęli niemalże wszyscy uczestnicy spotkania, przemiła instruktorka rozbudzała w odbiorcach potrzebę realizowania się właśnie w tej dziedzinie. Układy taneczne połączyły gości biblioteki; całości dopełniła zabawa w karaoke.
- Dzieci po powrocie z biblioteki domagają się tego samego, włączamy więc karaoke. Każdego roku korzystamy z oferty biblioteki i jesteśmy zadowoleni. Najczęściej wybieramy jeden dzień w tygodniu na wielką wyprawę, dostosowujemy ją tematycznie do potrzeb naszych podopiecznych. Prowadzimy współpracę z biblioteką od lat, dzieci mogą uczestniczyć w ciekawych zajęciach, rysują, bawią się , to dla nich ciekawa przygoda - tak o programie Biblioteki Miejsko-Powiatowej wypowiada się Małgorzata Ciesielska, pracownik świetlicy środowiskowej z ulicy Odrowskiego w Kwidzynie.
Zamki, damy i rycerze
Ulubionym dniem wizyt w bibliotece dla grupy dzieci jest środa. Jedno ze spotkań zaproponowanych przez pracownika tej instytucji, Beatę Chudobę rozbudziło w młodych odbiorcach potrzebę bliższego poznania kultury średniowiecznej.
- Zajęcia zatytułowane „Zamki, damy i rycerze” świetnie wpisują się w klimat przygotowań do inscenizacji oblężenia Malborka. To nie przypadek, że zostały one umieszczone w tym właśnie terminie. Wiedząc, że zasoby biblioteki są wystarczające zdecydowałam się zachęcić dzieci do poznania klimatu tej epoki. I chyba się to udało – dodaje bibliotekarka.
Siedmioletni Kacper i jego kolega Filip z entuzjazmem podchodzili do przygotowanych zadań. Obaj przyznali, że „to fajnie zostać rycerzem i mieć taki ogromny zamek”. Ich życzenia zostały wysłuchane i na jeden dzień dzieci z obydwu świetlic, za sprawą Małgorzaty Ciesielskiej i Magdaleny Bobrowskiej, przeniosły się do Malborka, by tam podglądać współczesnych rycerzy. Pracownicy biblioteki podpowiadają, jak walczyć z nudą, rozwiązują bardzo aktualne problemy jak choćby segregacja śmieci (cykl zajęć poświęconych tej tematyce przeprowadzili pracownicy filii nr 1), zachęcają do samodzielnych poszukiwań i pracy nad sobą. I jeżeli nawet słowo „praca” nie jest ulubionym słowem urlopowicza to mimo wszystko warto zaryzykować i zajrzeć do budynku przy ulicy Piłsudskiego 21.
Napisz komentarz
Komentarze