Inauguracja nowego roku szkolnego w Społecznym rozpoczęła się od filmu „Wszystkie drogi prowadzą do kwidzyńskich szkół” zrealizowanego przez szkolne Koło Fotograficzne. Reżyserem filmu, który powstał specjalnie na uroczyste rozpoczęcie roku, była Izabela Gmińska, nauczycielka Społecznego Liceum, natomiast za zdjęcia i montaż odpowiadał inny nauczyciel tej szkoły: Krzysztof Olchowik.
- Spotkaliśmy się z młodzieżą w wakacje i wspólnie pracowaliśmy nad tym pomysłem - mówi Izabela Gmińska. – Chcieliśmy zrealizować film ponad podziałami oraz pokazać, że jesteśmy po prostu miejską szkołą.
Rok normalnej pracy i nowych wyzwań
Witając wszystkich na inauguracji nowego roku szkolnego dyrektor Marzena Czyżewska cieszyła się z dwóch powodów. Po pierwsze z nowej, wyremontowanej siedziby szkoły, a po drugie z faktu przyjęcia uczniów do klasy I w Społecznej Szkole Podstawowej.
- Rok szkolny 2013/2014 to kolejny rok normalnej nauki oraz nowych wyzwań – mówiła Marzena Czyżewska. - Mam nadzieję, że naładowani wakacyjną energią podejmiemy te wyzwania z radością oraz uśmiechem i podołamy wszystkiemu co przyniesie nam nadchodzące 10 miesięcy. W sposób szczególny witam uczniów klas I szkoły podstawowej, klas IV szkoły podstawowej jak również uczniów klas I gimnazjum i klasy I społecznego liceum. Witamy wszystkich którzy dołączyli do naszej społeczności. Otwieramy przed wami swoje podwoje, umysły i serca. Od dzisiaj to miejsce jest waszą szkołą.
Kwidzyńska szkoła jako wzór
Obecny na uroczystym rozpoczęciu roku Roman Bera nie ukrywał zachwytu poziomem nauczania w kwidzyńskich szkołach społecznych.
- Wyniki sprawdzianów, egzaminów gimnazjalnych i matur, stawiają szkoły społeczne w Kwidzynie jako wzór do naśladowania w całym województwie – powiedział Roman Bera, zastępca burmistrza Kwidzyna. - Generalnie jesteśmy dumni z kwidzyńskiej edukacji, ale wasze wyniki są rzeczywiście znakomite. Jest to absolutne mistrzostwo świata, czego wam gratuluję.
Dzieje się to co przewidywaliśmy
Okazało się również, że inauguracja przypomniała burmistrzowi własne szkolne lata spędzone w tym miejscu.
- Kilka lat temu, nie powiem ile, zasiadałem na miejscu tych najmłodszych – mówił Roman Bera. – Do dziś czuję na moim uchu silną reakcję ówczesnego dyrektora na moje niegrzeczne zachowania. Pamiętam także miejsce gdzie to się stało. Po kilkunastu latach wróciłem tu już jako nauczyciel fizyki, a później przyszło mi brać udział w trudnej, choć koniecznej decyzji związanej z likwidacją Gimnazjum nr 1. Uczyło się tutaj zbyt mało uczniów. Teraz dzieje się jednak to, co przewidywaliśmy i za dwa, może trzy lata szkoła ta będzie liczyła około 300 uczniów, dlatego zasługuje na godne i piękne miejsce do nauki.
Napisz komentarz
Komentarze