-Zgodnie z ustawą o systemie oświaty dzieci trzyletnie mają pełne prawo do miejsca w przedszkolu od 2017 roku. W Kwidzynie wszyscy rodzice, którzy wyrażają chęć, zapisują jednak dzieci do przedszkola już od kilkunastu lat. Nie ukrywam, że nadal chcemy, aby taka możliwość została utrzymana. W naszych kwidzyńskich przedszkolach publicznych i niepublicznych jest ok. 100 dzieci „odroczonych”, które trafią z całą pewnością od września do szkoły podstawowej. Szacujemy, że od 360 do 400 dzieci, w wieku 3 lat zostanie zapisanych przez rodziców do przedszkola. Jeżeli z obecnych sześciolatków żaden z rodziców nie zdecyduje się na zapisanie dziecka do szkoły to zabraknie nam ponad 300 miejsc w przedszkolach. Będziemy oczywiście zachęcali rodziców sześcioletnich dzieci, aby zapisali swoje pociechy do szkoły. Z całą pewnością, ogromna większość dzieci, osiągnęła dojrzałość szkolną. Warto też podkreślić, że za dziecko w szkole nie trzeba ponosić dodatkowych opłat z tytułu tzw. czesnego. To także może być argument za zapisaniem dziecka do szkoły – mówi Roman Bera.
Do końca stycznia przedszkola miały poinformować samorząd miasta, ile dzieci sześcioletnich zostanie zapisanych do szkoły.
-Podejrzewam, że spora liczba rodziców będzie niezdecydowana, dlatego drugim takim terminem będzie koniec lutego. Poza tym w marcu będziemy chcieli przeprowadzić zapisy do pierwszej klasy szkoły podstawowej, aby mieć rozeznanie ile tak naprawdę miejsc będzie brakowało dla dzieci trzyletnich. Oczywiście w wariancie, w którym żadne dziecko sześcioletnie nie zostanie zapisane do szkoły, zabraknie nam dwóch przedszkoli - twierdzi Roman Bera.
Wiceburmistrz Kwidzyna zapowiada, że działania miasta będą uzależnione od liczby dzieci sześcioletnich, które zostaną zapisane do szkoły.
Napisz komentarz
Komentarze