Po Koncercie Inaugurującym sezon artystyczny 2011/2012 w Operze Bałtyckiej.
Bohaterem numer 1 Koncertu Inaugurującego sezon artystyczny 2011/2012 w Operze Bałtyckiej był legendarny polski tenor, jeden z najwybitniejszych polskich śpiewaków operowych, wieloletni pierwszy tenor tej sceny, wrzeszczanin, JAN KUSIEWICZ. Ulubieniec kilku pokoleń melomanów, obchodzi 90. Urodziny i 70 - lecie pracy artystycznej!!! Jubilat, młodzieńczo radosny, wkroczył na scenę w towarzystwie syna, Piotra, również śpiewaka. W tym czasie z nagrania archiwalnego rozbrzmiewał Jego głos: Stretta z „Trubadura” Giuseppe Verdiego oraz „Wielka sława to żart”, kiedy w latach 70. na tutejszej scenie wystąpił „Baronie cygańskim Johana Straussa. Tego samego wieczoru FLORIAN SKULSKI, baryton, znakomity solista Opery Bałtyckiej, młodszy kolega pana Jana, obchodził 75. urodziny. http://www.amuz.gda.pl/Dodatki/wizytowki/wizyt_Skulski.html
Jan Kusiewicz i Florian Skulski odebrali: Nagrody Marszałka Województwa Pomorskiego za Wybitne Zasługi w Dziedzinie Twórczości Artystycznej oraz Upowszechnianie i Ochronę Kultury na Rzecz Mieszkańców Województwa Pomorskiego, które wręczała wicemarszałek Hanna Zych - Cisoń oraz Nagrody Prezydenta Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury, które przekazała Ewa Adamska. Publiczność zaśpiewała Jubilatom, przy akompaniamencie orkiestry, „Sto lat!” i zgotowała gorące, niesłabnące, owacje.
Florian Skulski: „Mój ukochany „Straszny dwór”
- Zacząłem pracę na tej scenie w 1959 r. jako dwudziestotrzylatek, i nie wiem, jak to się stało, że dzisiaj mam już 75 lat, chyba pomyłka, nie czuję tego wieku - powiedział Florian Skulski. - Ostatnim przedstawieniem, w którym śpiewałem na scenie Opery Bałtyckiej, był mój ukochany „Straszny dwór”, wykonywałem partię Miecznika, z rolą związany byłem od początku mojej kariery śpiewaczej.
Florian Skulski powiedział, że miał zaszczyt wielokroć występować z Janem Kusiewiczem. Kiedy przed laty czekali z na wyjście na scenę, on niedoświadczony, z tremą, podtrzymywany za ramię przez pana Jana, słyszał wyraźnie jego szept:„Nie damy się, nie damy się!” I to go uzbrajało w odwagę.
- Dziękuję Ci Janku, za te pięćdziesiąt lat wspólnej pracy – dodał Florian Skulski. - Jestem zaszczycony, że mogę do życzeń dla Ciebie się dołączyć i że na Twoim Jubileuszu skromnie świętuję swoje urodziny.
To dopiero początek wielkiego Jubileuszu Jana Kusiewicza. W listopadzie 2011 r. odbędą się jeszcze dwie uroczystości. W Pałacu Prezydenckim w Warszawie artysta odbierze z rąk Prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego, Krzyż Komandorski Orderu Ogrodzenia Polski. W Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki dwoje śpiewaków: Maria Fołtyn i Jan Kusiewicz, którzy wystąpili w pierwszej powojennej realizacji opery „Halka” Stanisława Moniuszki na scenie Opery Bałtyckiej, uhonorowani zostaną tytułami Doktorów Honoris Causa tej uczelni.
Gratulacje od: Wiesława Ochmana, Elżbiety i Krzysztofa Pendereckich, Ireny Santor, prof. Ryszarda Cieśli
- Przy ulicy Michała Glinki we Wrzeszczu mieszka Jan Kusiewicz, który, podobnie, jak Glinka, całe życie oddał muzyce – powiedział prowadzący uroczysty koncert Jerzy Snakowski. – Człowiek wyjątkowy dla tej instytucji. To on śpiewał podczas pierwszego spektaklu Opery Bałtyckiej w „Eugeniuszu Onieginie”. Bardzo szybko stał się ulubieńcem publiczności i filarem zespołu. Trudno było sobie wyobrazić premierę bez jego udziału. Zyskał sławę w całym kraju. Śpiewał bardzo długo, po raz ostatni włożył kostium sceniczny w 1980 roku. Do dzisiaj daje się czasami namówić i śpiewa.
Z okazji Jubileuszu Jan Kusiewicz otrzymał listy gratulacyjne. Oto fragmenty niektórych z nich.
Wiesław Ochman napisał:
(… ) ”Wciąż pamiętam Pański fenomenalny występ na deskach Teatru Wielkiego w Warszawie. Swoją kreacją w roli Manrica w „Trubadurze” Verdiego zapewnił Pan sobie trwałe miejsce w gronie najdoskonalszych wykonawców tej partii na świecie, a stretta w Pana wykonaniu z nieskazitelnym wysokim „C” do dzisiaj brzmi wspaniale w mojej pamięci. (…)”
Państwo Elżbieta i Krzysztof Pendereccy napisali: (…)”Nestorowi polskiej sztuki wokalnej, jednemu z najwybitniejszych polskich Artystów drugiej połowy XX wieku (…) życzymy wszystkiego, co najlepsze i jeszcze wielu lat we wspaniałej formie. (…)”
(…) ”tak, jak wszystkich, ujął mnie pan swoją życzliwością, ciepłem i radością życia.”(…) - napisał prof. Ryszard Cieśla, Rektor Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie.
Ryszard Karczykowski: „Jego śpiew mnie inspirował”. Paweł Skałuba: „Dziękuję za to, że pan był, że pan jest i że pan będzie”
- Nie mogłem odmówić sobie przyjemności, aby dziś złożyć osobiście najserdeczniejsze życzenia Janowi Kusiewiczowi - powiedział obecny na uroczystości Ryszard Karczykowski, wybitny artysta śpiewak, który urodził się i wychował w Tczewie. – Pięćdziesiąt lat temu stanąłem po raz pierwszy na tej scenie jako artysta chóru za plecami Mistrza. Śpiewał nie wielki człowiek w sensie wzrostu, ale wielki wokalista. Jego śpiew cały czas mnie inspirował, emanowały na mnie jego życzliwość, dobro. Kiedykolwiek się zwracałem do Mistrza z pytaniami, zawsze otrzymywałem odpowiedź, to mi ogromnie pomogło w rozwoju zawodowym. Energia emanuje stale z pana, panie Janie, do dzisiaj. Wszystkiego dobrego!
Na scenie pojawił się Paweł Skałuba, pierwszy tenor Opery Bałtyckiej, uczeń prof. Piotra Kusiewicza, uważany za artystycznego wnuka Jana Kusiewicza, asystent prof. Floriana Skulskiego w Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki. Artysta wykonał - dedykowaną Janowi Kusiewiczowi - arię Stefana ze „Strasznego Dworu”, a towarzyszyła mu Orkiestra Opery Bałtyckiej, dyrygował Dariusz Tabisz.
- Chciałbym podziękować z całego serca – mówił drżącym głosem po występie Paweł Skałuba. – Florianie, za to, że miałem zaszczyt z Tobą nie raz występować na scenie i pobierać na co dzień nauki od Ciebie, a teraz za to, że przy Twoim boku mogę przekazywać młodym ludziom to, co kiedyś otrzymałem. Dziękuję! Mistrzu Janie, za to, że pan był, że pan jest i że pan będzie! Dziękuję za wszystko, począwszy od chwili, kiedy przyjechałem tu po raz pierwszy z rodzinnych stron i wyszedł pan po mnie na dworzec we Wrzeszczu i mnie pan zabrał. Bardzo dziękuję!
Taki mali, a taki ma hlas!
Po oficjalnych uroczystościach rozpoczął się koncert z udziałem Chóru i Orkiestry Opery Bałtyckiej pod dyrekcją Dariusza Tabisza. W programie usłyszeliśmy najpiękniejsze sceny chóralne z oper „Eugeniusz Oniegin”, „Makbet”, „Nabucco”, „Traviata” i „Straszny Dwór” oraz fragmenty orkiestrowe z oper „Rusłan i Ludmiła”, „Rycerskość wieśniacza”, „Salome”, „Lohengrin” i „Halka”.
Po koncercie Jubilaci spotkali się w operowych kuluarach z gronem najbliższych.
- Razem macie 165 lat! – zauważył Piotr Kusiewicz - rozładowując powagę chwili.
- Panie Janie, życzyłbym sobie, aby trafiali do nas na uczelnię, a następnie na sceny i estrady, godni kontynuatorzy pana talentu - powiedział wręczając kwiaty artysta śpiewak, dziekan Wydziału Wokalno – Aktorskiego Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki, prof. Ryszard Minkiewicz. Dziękuję bardzo i gratuluję z całego serca!
Życzenia złożyli także Jubilatom: Ks. Abp Tadeusz Gocłowski, Ks. Infułat Stanisław Zięba, prof. dr hab. med. Waldemar Placek, Dorota Artykiewicz-Skrla, pianistka i śpiewacy, Bożena Porzyńska oraz Leszek Skrla.
- Pani Anna Bartoszyńska i Alina Kozłowska, wspaniałe partnerki sceniczne taty, niezapomniane Eboli i Azucena – przedstawił panie, które właśnie wyłuskał z publiczności i przyprowadził do saloniku, Piotr Kusiewicz.
- Zdrowia, zdrowia Janku! – mówiły patrząc z uwielbieniem na śpiewaka artystki.
Jan Kusiewicz pod naciskiem gości nie wytrzymał i zaśpiewał – z wysokim „C” - fragment arii Księcia z „Rigoletto”.
W latach 50. często gościł na scenach operowych w Czechosłowacji. Wielokrotnie śpiewał w Pradze. Wspomniał, że tamtejsi soliści patrzyli na niego ze zdumieniem i z niedowierzaniem mówili: „Taki mali, a taki ma hlas!”
„Taki mali, a taki ma hlas!”
GDAŃSK. Człowiek wyjątkowy, śpiewał podczas pierwszego spektaklu Opery Bałtyckiej w „Eugeniuszu Onieginie”. Stał się ulubieńcem publiczności i filarem zespołu. Zyskał sławę w całym kraju. Śpiewał bardzo długo. Do dzisiaj daje się czasami namówić i śpiewa. Jan Kusiewicz – tenor, nestor Opery Bałtyckiej - skończył 90 lat! „Wielka sława to żart!”
- 28.10.2011 12:45 (aktualizacja 11.07.2023 10:23)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze