Pytali także: „Czy lubi pan diamenty?” itp. „Sprawdzimy” – słyszeliśmy i tak, zanim zaczął się spektakl, atmosfera wytworzyła się gorąca. Na scenie, obserwujemy żądnych sensacji i newsów dziennikarzy, którzy za wszelką cenę chcą włączyć się w ciekawą akcję, która długo nie następuje. W końcu – jest! Przerywa się nuda, w sklepie z biżuterią zaczynają ginąć diamenty.
Miejski Teatr Miniatura, pod nowym kierownictwem Romualda Wiczy – Pokojskiego, przygotował światową prapremierę - dla widzów od lat sześciu, która odbyła się w niedzielę, 15 kwietnia 2012 roku.
Dzieci z widowni uczestniczą w śledztwie
Rekordy popularności bestselleru zachęciły realizatorów do przygotowania na wrzeszczańskiej scenie przedstawienia, które, jak słyszymy, zapowiada teatralny detektywistyczny serial. Pokolenia starsze i średnie czytelników na tej literaturze się nie wychowało, ale teraz dzieci – na całym świecie - w książeczkach kryminalnych szwedzkiego autora się zaczytują. Na prapremierę przybyły dzieci z pierwszych klas szkół podstawowych z rodzicami. Kanwą do scenariusza stała się pierwsza książka z serii „Tajemnica diamentów” współczesnego szwedzkiego pisarza Martina Widmarka, urodzonego w 1961 roku, z ilustracjami Heleny Willis. Pisarz do Gdańska na prapremierę przyjechał i również siedział w niedzielę na widowni, a po przedstawieniu wyraźnie był zadowolony.
Rzecz dzieje się w fikcyjnym miasteczku Valleby. Bohaterowie – Maja i Lesse - dwoje dzieci z tej samej klasy - wchodzą w role detektywów by, „z narażeniem życia”, odnaleźć winnych. Podejrzana jest trójka pracowników sklepu, każdy ma dobre alibi, ale i poważne powody do popełnienia przestępstwa. Do akcji wkraczają z urzędu i bez większego zapału, rutynowo: policjant i komisarz, co chwila o zdanie sceniczni dziennikarze pytają dzieci z widowni, które z przejęciem odpowiadają, uczestniczą w śledztwie. Dużo się przed oczyma widzów dzieje. Jeden plan – na scenie z aktorami i lalkami. Aktorzy grają policjantów i reporterów, lalki – animowane przez aktorów - wcielają się w: małych bohaterów, trójkę podejrzanych, policjanta, komisarza, kościelnego i in. Przez cały czas czuwa i nadaje sprawozdania na gorąco telewizja – „Nasze wasze wiadomości” – karykatura znanych ze szklanego ekranu audycji. Drugi plan – to dzianie się w urokliwym miniaturowym miasteczku z tektury, niektóre obiekty przypominają znane budowle w Gdańsku – Teatr Miniatura, Zieleniak, Dworzec Główny, Bazylikę Mariacką i in. Maleńkie laleczki i samochodzik ożywiają, aktorzy, przy użyciu patyczków, wyczarowują tajemnicze spacerki, dramatyczny pościg, dawanie znaków ostrzegawczych lusterkiem. Niczego byśmy nie widzieli, ale to, co się tam odbywa na bieżąco jest filmowane i prezentowane na ekranie nad sceną. Świetny, oryginalny, pomysł, efekt jeszcze lepszy!
Z przymrużeniem oka i z dużą domieszką humoru
Plastyczne, charakterystyczne są lalki, widać duże twarze o wyraziście narysowanych rysach, wzbudzają ciekawość, sympatię, podejrzenia, intrygują.
Wydarzenia nabierają tempa, wyłaniają się czarne i białe charaktery. Jest jedna – „mrożąca krew w żyłach” – scena, kiedy to jeden z dziecięcych detektywów „cudem” unika „śmierci” na skutek … ciosa nożem, ale to tylko pozornie była groźba, bo, okazuje się, że nóż posłużył do… tego dowiecie się na przedstawieniu. Nie ma więc zagrożenia, nikt nikogo nie straszy, nie leje się krew strumieniami. Ale, jak to w kryminałach bywa – wyłania się – niespodziewane rozwiązanie, winny za niecne uczynki z pewnością będzie ukarany, a mali bohaterowie dostaną pochwałę za bezkompromisowe, niekonwencjonalne, kroki. Ten dziecięcy kryminał na scenie – z czynnym udziałem, nie bez wypieków na buziach, małej publiczności - rozgrywa się z przymrużeniem oka i z dużą domieszką humoru. Specjalnie napisana do spektaklu muzyka, melodyjne, przebojowe piosenki ładnie śpiewane przez aktorów (ale znowu za głośno!!!! Po co aż takie wzmocnienie? Dlaczego pod względem ilości decybeli teatr chce dorównać dyskotece?!), dodają rytmu i barwy zdarzeniom. Dzieci były zadowolone i dorośli też dobrze się bawili, rozwiały się obawy tych ostatnich, że przeniesione zostaną na scenę okrucieństwa, które stale goszczę na ekranach telewizorów, także, jakże często, w kreskówkach dla najmłodszych.
Wydano kolorowe, składane w harmonijkę, programy. Dla dzieci są tam: pocztówki z wizerunkami lalek – bohaterów przedstawienia, reklama spektaklowego „Biura detektywistycznego Lessego i Mai” gotowego przyjąć „każde niebezpieczne zlecenie , odnaleźć zagubione portfele i zaginione koty”, jest zakładka do książki i informacja o szwedzkiej literaturze dla najmłodszych oraz niebieski „detektyw” do składania z tekturki. W „Strefie rodzica”, na końcu programu, zamieszczono tekst: „Teatr – szkoła myślenia”, który pomoże mamie, tacie, dziadkom, w rozmowach z dziećmi po spektaklu w domu.
I jeszcze jedno, w tekturowym, scenicznym miasteczku z marzeń na scenie była też makieta romantycznego kina, to zapowiedź drugiego odcinka przedstawienia w Miejskim Teatrze Miniatura „Tajemnice kina” według kolejnej książeczki z serii „Biuro detektywistyczne Lessego i Mai”, które, jak zapewniają twórcy, powstanie tego roku jesienią. Do obejrzenia części pierwszej kryminału dla najmłodszych - „Tajemnicy diamentów” - dzieci i dorosłych serdecznie zachęcam!
* * *
Kolejne przedstawienie w niedzielę, 22 kwietnia 2012 r. o godz: 17
* * *
„Tajemnica diamentów”
na podstawie książki Martina Widmarka z ilustracjami Heleny Willis z serii „Biuro detektywistyczne Lassego i Mai"
Adaptacja i reżyseria: Ireneusz Maciejewski
Scenografia i lalki: Dariusz Panas
Teksty piosenek: Joanna Herman
Muzyka: Old Time Radio
Inspicjent: Zbigniew Okęcki
Obsada
Lasse, Dziennikarz | Jakub Ehrlich
Maja, Dziennikarka | Wioleta Karpowicz
Muhammed Karat, Kościelny Svenssson, Dziennikarz | Piotr Kłudka
Komisarz, Lollo Smitt, Dziennikarz | Jacek Majok
Ture Modig, Złodziej, Dziennikarka | Hanna Miśkiewicz
Siv Leander, Złodziej, Dziennikarka | Jadwiga Sankowska
Kelnerka, Policjant, Złodziej | Magdalena Żulińska
Spektakl dla dzieci w wieku: od 6 lat
Prapremiera światowa odbyła się: 15 kwietnia 2012 r.
Napisz komentarz
Komentarze