LIder PiS blisko elektoratu
PiS chce zawieszenie opłat za przejazd A1. Prezes partii, Jarosław Kaczyński wziął udział w poniedziałek po południu w pikiecie „przeciw płatnej A1" na rondzie w Łęgowie.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w Łegowie wezwał rząd do radykalnej obniżki stawki za przejazd autostradą A1. Jego zdaniem, koszt przejazdu odcinkiem tej autostrady jest za wysoki. Obecnie przeciętnie zarabiającegomieszkańca okolicy nie stać na taki "luksus". Kaczyński nazwał taki stan powrotem obecnego rządu do "polityki transakcyjnej".
Lider PiS powiedział dziennikarzom w Łęgowie, że domagają się radykalnej redukcji opłaty za przejazd zbudowanym odcinkiem A1. Zamiast obecnej stawki 27 gr za kilometr cena nie powinna być o połowę niższa - nie więcej niż 12 gr/km.
Kaczyński stwierdził, że w okresie remontu "jedynki" należy umożliwić mieszkańcom korzystanie z alternatywnej drogi - czyli odcinka A1 - bezpłatnie. opłaty powinny być też w ogóle
Według prezesa PiS, obecnie funkcjonalność odcinka autostrady jest ograniczona, a cena niesłychanie wręcz wysoka. Zdaniem J.Kaczyńskiego, znaczna część okolicznych mieszkańców nie jest w stanie z niej korzystać np. dojeżdżając do pracy, ponieważ miesięczne kosztowałoby to ich ok. 300 zł.
J. Kaczyński skrytykował też sposób budowy autostrad. Jego zdaniem, powinno się wprowadzić metodę budżetową, jako najtańszą
Polityka transakcyjna Platformy
W ubiegłym tygodniu kierownictwo PiS spotkało się z samorządowcami szczebla wojewódzkiego oraz z prezydentami miast związanymi z PiS. Jarosław Kaczyński powiedział, że podczas spotkania usłyszał wiele opisów tego, co się dzieje w samorządach zdominowanych przez PO.- Umocniła się radykalnie polityka transakcyjna, odrzucono wszelkiego rodzaju plany, realizowana jest polityka zmierzająca do zaspokojenia różnego rodzaju partykularnych, grupowych, nawet indywidualnych interesów. Niektórzy z radnych PiS mówili, że biznes opanował samorządy. To zjawisko bardzo niedobre - ocenił Jarosław Kaczyński. - Inne złe zjawisko, to "skrajne upolitycznienie" samorządów - rozbijanie z powodów "czysto partyjnych" koalicji rządzących w poszczególnych województwach. Jako przykład podał "rozbicie" koalicji PO-PiS w województwie lubuskim. Jego zdaniem, inicjatorem tego rozbicia był wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO).
Wojna wywoływana jest przez PO, na tym polega polityka miłości PO. To sytuacja dla polskiego samorządu i przyszłości sceny politycznej bardzo, ale to bardzo niedobra. Trzeba się temu na różne sposoby przeciwstawiać - podkreślił Kaczyński.
Została powołana grupa inicjatywna na rzecz konwentu samorządowego PiS. Celem powołania konwentu jest ułatwienie współpracy PiS z samorządowcami.
Na fragmencie drogi między Miłobądzem a Tczewem wprowadzono ruch wahadłowo. Remont potrwa do końca czerwca. Natomiast już pod koniec przyszłego miesiąca ruszą prace na 11-kilometrowym odcinku Pruszcz Gdański - Pszczółki. Tam utrudnienia potrwają cały rok.
Przeciwko pobieraniu opłat za przejazd A1 w czasie remontu "jedynki" protestuje Prawo i Sprawiedliwość.
Pomorski PIS walczy o zawieszenie opłat za przejazd autostradą A-1 na okres remontu krajowej „jedynki” (już się zaczął remont między Tczewem a Miłobądzem). W tym rejonie jest przejazd wahadłowy i tworzą się korki. Kierowcy szukają objazdów, nie chcą płacić wygórowanej kwoty za przejazd A1. Akcje protestacyjną organizuje PiS na czele z liderem pomorskim tej partii posłem Jackiem Kurskim. - Nie wszystkich stać jest na przejazd autostradą, który kosztuje to 6,70 zł 70 - mówi Kurski. - Chcemy nadać tej sprawie charakter ogólnokrajowy, przycisnąć Platformę Obywatelską i ministra Grabarczyka, aby odstąpili od pobierania tych horrendalnych opłat w czasie remontu "jedynki", a w przyszłości je obniżyli - mówił wczoraj Jacek Kurski, szef PiS na Pomorzu. - Nie po to mieszkańcy Pomorza czekali 20 lat na autostradę, aby teraz zmuszano ich do płacenia wysokich stawek za jazdę po niej. Platforma szła do wyborów z hasłem "by żyło się lepiej", ale mieszkańcom naszego regionu chce to życie tylko utrudnić.
25-kilometrowy odcinek A1 z Rusocina do Swarożyna jest naturalnym objazdem dla remontowanej krajowej jedynki na odcinku od Tczewa do Miłobądza. Do niedzieli Ministerstwa Infrastruktury nie podjęło decyzji w sprawie obniżenia opłat za przejazd autostradą jeszcze nie podjęto. Jak twierdzi Mikołaj Karpiński - rzecznik prasowy ministerstwa - w ub. tygodniu trwały analizy i rozmowy na ten temat. Firma GTC jest gotowa przyjąć zwiększony ruch na autostradzie - deklaruje Aleksander Kozłowski z Gdańsk Transport Company, które zarządza trasą. Jednakże dodaje, żadne rozmowy w tej sprawie z resortem nie są prowadzone.
Dyrektor Biura Informacji i Promocji resortu infrastruktury Teresa Jakutowicz powiedziała w ub. tygodniu, że ministerstwo nie może obniżyć wysokości opłat za użytkowanie autostrady, bo mogłoby się narazić na zapłatę odszkodowania i zwrot kosztów określonych w umowie z koncesjonariuszem.
Oprócz polityków PiS ostro w tej sprawie walczą władze Pruszcza. Obawiają się, że lokalne drogi zostaną „rozjechane” przez samochody objeżdżające remontowany odcinek.
Samorządowcy boją się, że ciężarówki skorzystają z zarządzanych przez nich dróg, mimo obowiązujących na nich ograniczeń.
- Wszystkie drogi powiatowe posiadają ograniczenia w poruszaniu się pojazdów o masie całkowitej do 12 ton, a ich szerokość wynosi 5,5 m. Pojawienie się na naszych drogach nieuzgodnionego i niekontrolowanego ruchu tranzytowego spowoduje ich dewastację - napisał w liście otwartym do ministra infrastruktury starosta gdański Cezary Bieniasz-Krzywiec. Zdaniem starosty ciężarówki, które mogą pojawić się na drogach powiatowych, pozbawionych w większości chodników czy odpowiednich poboczy, mogą stać się też zagrożeniem dla pieszych, "a w szczególności dzieci uczęszczających do szkół".
Na podobne zagrożenie zdrowia i życia mieszkańców naszego powiatu nie będę mógł się zgodzić - napisał starosta. Zapowiedział, że w przypadku pojawienia się dużych ciężarówek na drogach powiatowych będzie zmuszony do "podjęcia działań uniemożliwiających poruszanie się pojazdów niedozwolonych, aż do zastosowania blokad policyjnych, uniemożliwiających wjazd pojazdów niezgodnych z obowiązującą organizacją ruchu".
Także prezydent Gdańska, polityk PO, Paweł Adamowicz daje znaki swoim kolegom partyjnym w Warszawie, aby znaleźli rozwiązanie tego problemu.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, wystosował pismo do Cezarego Grabarczyka, ministra infrastruktury, w którym czytamy: "W powszechnym odczuciu użytkowników tej drogi, wzmiankowane wyżej opłaty są zbyt wysokie, by nie rzec wygórowane" - napisał w liście Adamowicz.
Pomorscy działacze PO mówią, że stawka z przejazd A1 na okres remontu „jedynki” mogłaby być obniżona.
Jak powiedziała rzecznik GTC Ewa Łydkowska, koncesjonariusz również wystosował do ministra list, w którym sugeruje zwolnienie z opłat, bądź ustalenie jej symbolicznej wysokości podczas remontu „jedynki”.
Napisz komentarz
Komentarze