Reklama
niedziela, 12 stycznia 2025 09:11
Reklama
Reklama

Stare motocykle odzyskują blask

RUMIA. Rodzinna pasja. Są piękne i niepowtarzalne, a dla właścicieli bezcenne. Stare motocykle – bo o nich mowa, potrafią zawładnąć uczuciami i wolnym czasem ich właścicieli. Każdą chwilę poświęca im Tadeusz Hartel, który swoją pasją zaraził dwóch synów – Tadeusza i Arkadiusza. Razem zgromadzili kolekcję ponad 20 maszyn z lat pięćdziesiątych i początku sześćdziesiątych XX wieku.
Motory zajmują całą piwnicę i częściowo garaż domu w Rumi Zagórzu. Większość z nich starannie wykończonych i „wypieszczonych” przyciąga wzrok lśniącym lakierem, lampami, skórzanymi siodełkami. Niektóre wymagają jeszcze pracy i uzupełnienia brakujących części.

Dziecięce marzenia
- Wszystkie motocykle powstały w naszej piwnicy, składane ze zdobywanych stopniowo części, remontowane, czyszczone i malowane własnoręcznie – mówi Tadeusz Hartel. – Do Rumi przeprowadziliśmy się z Gdyni około dziesięć lat temu i dopiero tutaj mogłem zrealizować swoje zainteresowania i marzenia. Wcześniej nie miałem do tego odpowiednich warunków. Po skończeniu budowy domu zająłem się motorami. Od początku pomagali mi synowie.
Wszyscy trzej panowie od dziecka lubili jazdę na motorze. Ojciec, pan Tadeusz jeździł jako chłopiec na WSK z własnym tatą, a potem już jako dorosły mężczyzna docierał na motorze do pracy w gdyńskiej stoczni. Potem przesiadł się do samochodu, ale o motorach nie zapomniał. Do Rumi, na działkę po dziadkach przyjeżdżał z synami m.in. żeby pojeździć na starym motocyklu. Mały Arek, który z okazji Pierwszej Komunii Św. dostał motorynkę, z zapałem jeździł po polnych dróżkach i wertepach pod lasem.

Na złomowisku
Aby skompletować pierwsze stare motory, rumianie szukali części u znajomych, w warsztatach, na złomowiskach. Czasem dla jednego niezbędnego elementu kupowali cały zniszczony motocykl.
- Bywało, że dla dwóch osłon, potrzebnych do odrestaurowanego właśnie motoru kupowaliśmy dwie inne niekompletne maszyny – mówi Tadeusz Hartel.
- Kiedyś zdobyłem ramę od motocykla SHL M11, znalezioną w starej szopie i zacząłem dopasowywać do ramy kolejne części – wspomina Arkadiusz Hartel. - Z pomocą ojca i brata, a także starych książek motoryzacyjnych i dawnych instrukcji złożyliśmy cały motor.
- Ja zajmuję się głównie spawaniem i malowaniem, a starszy syn elektryką i mechaniką – wyjaśnia Tadeusz Hartel. – Młodszy Arek pomaga we wszystkim, m.in. w trudnym lakierowaniu.

Jak z fabryki
Długo szukali sposobu na dokładne i równiutkie malowanie karoserii poszczególnych motorów, które oprócz określonej barwy mają charakterystyczne paski, a także logo swojej marki. Wszystko to rumianie wykonują samodzielnie i tak perfekcyjnie, że znaczki wydają się gotowymi fabrycznymi naklejkami. Zresztą, wszystkie elementy odrestaurowanej maszyny muszą wyglądać jak oryginalne. Obecnie bardzo pomocnym źródłem zdobywania części karoserii, silnika, różnych śrubek, lamp, lusterek  i innych elementów wyposażenia jest internet, poprzez który kontaktują się również miłośnicy starych motocykli.
- Motory składają się nie tylko z metalowych części, mają też tapicerkę, czyli siodełka – dodaje pan Tadeusz. – W odnowieniu tych części pomaga nam zaprzyjaźniona rumska firma tapicerska Kazimierza i Tomasza Wawrzyniaków.

Od komara do Iża
Kolejne motocykle w ich kolekcji często były konsekwencją zwożonych do domu elementów. – Kiedy jakaś zdobyta część nie pasowała do motoru, stawała się zalążkiem do skompletowania kolejnej maszyny – mówi pan Tadeusz. – Złożyliśmy nie tylko kilkanaście polskich, ale również kilka radzieckich i enerdowskich modeli.
I tak w kolekcji jest zarówno czarny motocykl SHL M04 z 1951 roku (pierwsze takie motory wyprodukowano w 1948 r.), jak i wspaniały Junaki M10. Są motory WSK M06 – w tym pierwszy model z 1964 roku, jest wspomniany SHL M11 oraz czerwony motor WFM M06. Jest też skuter WMF „Osa”, a skoro już o owadach mowa, panowie mogą pochwalić się pierwszym modelem motoroweru „Komar” 230”, ze sztywną ramą (bez teleskopów). W kolekcji nie brakuje motoroweru „Ryś”.
Obok polskich maszyn stoi niemiecki Simson i masywne radzieckie motory:  Iż „Planeta”, który czeka na odrestaurowanie oraz Iż 49 z ręcznymi biegami. Na ścianie wisi także motorynka ROMET, na której szalał mały Arek.

Własny model
- Do obrazu jednośladów z pierwszej połowy lat sześćdziesiątych, jeżdżących po polskich drogach, brakuje tylko węgierskiego Panoni i czechosłowackiej Jawy – mówi Tadeusz Hartel senior. – Mamy natomiast motocykl, który nigdy nie istniał, to znaczy nie był produkowany w żadnej fabryce. Z różnych części złożyliśmy własny motor, pomalowany czarnym i złotym lakierem, opatrzony naszymi inicjałami. Nazwaliśmy go „Sam”.
Oprócz motocykli pomieszczenia wypełniają też takie akcesoria jak stare gogle i kaski, często odnowione równie starannie, jak same motory.
Kolekcja zajmuje całą piwnicę i m.in. dlatego wymaga wyrozumiałości i życzliwości ze strony pani domu, czyli żony i mamy miłośników motocykli.
- Oczywiście są z tego powodu różne uciążliwości, ale cieszę się, że mój mąż oraz synowie mają jakieś ciekawe hobby – mówi pani Elżbieta Hartel.

To nie atrapy
Większość motocykli rodziny Hartel została zarejestrowana i można poruszać się nimi po ulicach. Jeden z jednośladów, WFM M06 ma specjalna żółtą tablicę rejestracyjną i status pojazdu zabytkowego. Niedawno dwóch panów Tadeuszów wzięło udział w rajdzie „II Droga Kaszubska”. Razem z 20 innymi uczestnikami przejechali ponad 120-kilometrową trasę z Gdyni Chyloni do Rzucewa i dalej naokoło Jeziora Żarnowieckiego, przez Gniewino do Wejherowa.
Na pytanie, co im daje poświęcony motocyklom czas, trud oraz wydatki, związane z motocyklową pasja, panowie odpowiadają zgodnie, że chodzi o satysfakcję i przyjemność. Chętnie prezentują swoje motory, co miało miejsce m.in. na tegorocznym Jarmarku Kaszubskim w Rumi. Mieszkańcy miasta oglądali maszyny, zadawali pytania, robili sobie zdjęcia z motorami, a ich właściciele cieszyli się takim zainteresowaniem.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

fthfhfthfh 16.12.2023 22:05
Komentarz usunięty

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
tomasz( radom) 21.11.2008 00:37
gratuluje panowie pięknej kolekcji..też mnie dopadła ta choroba;)ale dopiero zaczynam.wszystkiego dobrego i dużo złomu w szopach i stodołach życzę!!!

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
przelotne opady śniegu

Temperatura: 2°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 32 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama