Reklama
niedziela, 2 lutego 2025 01:52
WAŻNE!
Reklama

Wrosłem w polskie obyczaje. Na kaca kawa ze skórką od cytryny...

TRÓJMIASTO. Ma pan jakieś sposoby na przejedzenie? - Wódka z pieprzem... - mówi Michel Trentini, Włoch od osiemnastu lat mieszkającym w Gdańsku. - A na kaca? - Tu najlepsza jest profilaktyka. Ale podobno stawia na nogi kawa ze skórką od cytryny.
Wrosłem w polskie obyczaje. Na kaca kawa ze skórką od cytryny...
Rozmowa z  Michele Trentinim, Włochem od osiemnastu lat mieszkającym w Gdańsku
Na co dzień uczy w Gdańsku języka włoskiego, jak mówi, urocze kursantki. Mieszka z córką, żoną i jej rodzicami w domu jednorodzinnym na Żabiance. Michele Trentini nie myśli o powrocie do Włoch.
- Która to już Wigilia w Polsce?
- Trzynasta, a w Gdańsku mieszkam już osiemnaście lat.

- Nie obawia się pan tej pechowej liczby?
- Aż tak przesądny to nie jestem. Poza tym stanowimy szczęśliwie kochającą się rodzinę, której silniejsze zawieruchy raczej nie grożą.

- Idealne małżeństwo? Podobno takich nie ma.
- Toteż ja nie twierdzę, że nasze jest idealne. Nam też zdarzają się jakieś sprzeczki i drobne kryzysy.

- Pamięta pan dzień, kiedy spotkaliście się po raz pierwszy?
- Naturalnie. Było to podczas zajęć na kursie, który prowadziłem. Uważam, że tu zadziałało przeznaczenie. Od razu zaiskrzyło coś między nami. Do tego stopnia, że po zajęciach odprowadziłem Izę do domu, a jej koleżanka, z którą przyszła na lekcję tego dnia, została świadkiem na naszym ślubie.

- Święta spędza pan w domu?
- I będą one wyjątkowe i to nie tylko dlatego, że mają w sobie coś bajkowego. Po raz pierwszy spędzą je razem z nami nie tylko rodzice żony, ale i moi.

- Pana rodzice nigdy nie przyjeżdżali do was na święta?
- Nie. Chociaż we Włoszech Boże Narodzenie ma tysiącletnią tradycję nie obchodzimy ich tak uroczyście jak w Polsce. U nas niewielką wagę przywiązuje się do kolacji w Wigilię. Wprawdzie jest ona bardziej uroczysta niż w zwykły dzień. Je się ją przy choince i szopce zbudowanej przez całą rodzinę, ale na stole nie ma tradycyjnych dań. A  po kolacji idziemy na pasterkę. 25 grudnia, pierwszy dzień świąt, to czas rodzinnych spotkań. Dobór dań zależy od regionu Włoch. Wszędzie natomiast najważniejszy posiłek Bożego Narodzenia składa się z wielu potraw i to w jego trakcie są otwierane prezenty

- Z jakich potraw składa się świąteczny obiad?
- Na północy skąd pochodzę są faszerowane mięsem, szynką, warzywami i serem tortellini czyli pierożki w rosole, na południu popularna jest lasagna  z sosem pomidorowym oraz mięsem wieprzowymi kilkoma rodzajami serów. Podawane są też zupy, na przykład z porów z ziemniakami i jajkami przepiórki oraz truflami. Danie główne stanowi wielka sztuka pieczonego mięsa może to być wieprzowina, jagnięcina, kura czy kogut z pieczonymi ziemniakami oraz warzywami. Najpopularniejszym deserem jest typowe i znane na całym świecie ciasto - panettone. Z bakaliami i posypane cukrem pudrem pandoro z dodatkiem czekolady, likieru. Na stole pojawia się też wiele innych deserów, między innymi tort ryżowy, a także bardzo popularne nugaty o wielu smakach z orzechami. Mamy też swój odpowiednik piernika pan speziale, ciasto z miodem i z bakaliami.

- W Polsce święta trwają dwa dni, a we Włoszech?
- Tak samo jest we Włoszech. 26 grudnia – drugi dzień świąt nazywany przez nas San Stefano wypełniają rodzinne spotkania. Dla dzieci święta trwają aż do 6 stycznia czyli do święta Trzech Króli. Tego dnia znów otrzymują prezenty. Zgodnie z tradycją przynosi je Befana czyli czarownica na miotle.

- Trudno było się panu przyzwyczaić do naszych bożonarodzeniowych tradycji?
- Trochę denerwowała mnie ta gorączka na mieście, pogoń za prezentami, jakby nie można było tego zaplanować wcześniej. Obchodziłem święta z Izą w Polsce, ale następnego roku wyjeżdżaliśmy do Włoch, żeby moim rodzicom nie było przykro. Kiedy urodziła się nasza córka Kasia zimą przestaliśmy wyjeżdżać. U nas  nie ma tak pompatycznej Wigilii, nie mamy opłatka, ani pustego nakrycia przy stole.

- Nie lubi pan tego?
- Już wrosłem w tradycje polskich Świąt, polubiłem je. Sam biegam za prezentami, uwielbiam odświętnie przystrojony dom. Lubię patrzeć jak Iza krząta się  po kuchni. To przypomina mi trochę święta we Włoszech. A do wieczerzy wigilijnej zasiadamy całą rodziną, czasami szesnaście osób.

- Trudno przygotować wigilię na tyle osób?
- Dlatego robimy ją wspólnie. My pięknie dekorujemy stół, przystrajamy dom, przygotowujemy śledziki. Ktoś z rodziny robi barszcz, ktoś inny uszka, pierogi, ciasta. Teść przyrządza najsmakowitszego pod słońcem karpia na różne sposoby. A ja robię il panettone – jest to włoska babka bożonarodzeniowa z migdałami rodzynkami i jeszcze innymi bakaliami.

- Ma pan jakieś sposoby na przejedzenie?
- Wódka z pieprzem...

- A na kaca?
- Tu najlepsza jest profilaktyka. Ale podobno stawia na nogi kawa ze skórką od cytryny.

- Lubi pan śpiewać kolędy?
- O, tak to bardzo ważna część polskiej Wigilii. Cała rodzina żony jest muzykalna, lecz choć prawie każdy gra na jakimś instrumencie wolimy śpiewać bez akompaniamentu. Moj teść przygotował śpiewniki: na kartkach spisał teksty kolęd, odbił ksero w kilku egzemplarzach, zeszył je i w czasie Wigilii wręcz je każdemu z rodziny.

- Prezenty przynosi Mikołaj?
- Podrzuca je pod choinkę. Nigdy nie zapomnę zawiedzionej buzi Kasi, mojej córki, gdy nie zdążyliśmy ich kiedyś podłożyć  pod drzewkiem. Szybko wyjaśniłem, ze Babbo Natale ( Święty Mikołaj) musiał chyba się spieszyć, ale może są na werandzie. Były. Radość Kasi była ogromna.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 1°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 7 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama