Problemem dla wielu wiernych jest także brak miejsc wewnątrz, kościół św. Marcina stał się bowiem zbyt mały.
Proboszcz parafii, ks. Bronisław Dawicki wraz z sierakowickimi włodarzami oraz Radą Parafialną usilnie starali się o zgodę na rozbiórkę drewnianego kościółka, jednak wymagania stawiane przez konserwatora zabytków były niemal nie do zrealizowania. Po roku negocjacji z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, udało się zdobyć jego zgodę na rozebranie i przeniesienie drewnianej, zabytkowej części w inne miejsce. Z chwilą kiedy kościółek zostanie przeniesiony i zabezpieczony przed destrukcyjnym wpływem czasu, zrealizowane będą mogły zostać plany rozbudowy murowanej części.
Nie wiadomo jeszcze gdzie zostanie przeniesiona zabytkowa część. Jednym z chętnych na przyjęcie drewnianego kościółka był skansen we Wdzydzach, konserwator nie wyraził jednak zgody na przeniesienie go poza teren gminy Sierakowice. Dla mieszkańców to może i lepiej, ponieważ nie zostaną pozbawieni silnie w nich zakorzenionego przywiązania do zabytku. Pozostaje tylko znaleźć odpowiednie miejsce, aby postawić tam kościół i zadbać, aby nie zamienił się w proch z powodu grasujących w drewnie korników.
Na razie trwają prace zmierzające do dokładnej oceny stanu zabytkowego budynku i deska po desce sprawdzane jest jak bardzo czas odcisnął swoje piętno na drewnianym kościółku.
Mają zgodę na rozbiórkę i przeniesienie kościoła
SIERAKOWICE. Drewniana część kościoła św. Marcina w Sierakowicach figuruje w Krajowym Rejestrze Zabytków. Parafian martwi pogarszający się jego stan techniczny. Kościół niszczeje w oczach.
- 01.10.2007 15:20 (aktualizacja 20.08.2023 18:23)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze