Od kilku tygodni pod jedną z kolumn mostu mieszka para bezdomnych. Z tego co znaleźli na śmietniku stworzyli swoje małe mieszkanko. Niestety, wysokość schronienia ma niecały metr i uniemożliwia nawet wyprostowanie się, ale daje im to co najważniejsze - schronienie od deszczu i iluzoryczne poczucie wolności. Właściwie można by ich nawet nie widzieć, gdyby nie worki ze śmieciami i smród fekalii obok schronienia.
Jednak dla bezdomnych teraz liczy się tylko to, że mają schronienie i czasem dostaną wodę i coś do jedzenia od budowniczych pracujących przy błędniku.
Za parę tygodni przyjdą pierwsze mrozy, może okazać się, że będzie to ich ostatnia zima w tym miejscu. I mogą umrzeć tak jak żyją... niezauważeni, mimo, że ich "dom" to najbardziej ruchliwe miejsce w Gdańsku.
Zwracamy się z prośbą do odpowiednich władz, aby wreszcie otworzyły oczy również na tych najsłabszych.
Może ci bezdomni nie są ich potencjalnymi wyborcami, ale może chociaż zauważą tych LUDZI przypominając sobie słowa Jana Pawła II, który jeszcze nie tak dawno mówił: "Prawdziwa miłość jest patrzeniem na bliźniego nie po to, by się nim posłużyć, ale by mu służyć"
Lepiej nie widzieć?
GDAŃSK. Centrum miasta - "błędnik". Wyremontowany z unijnych pieniędzy most nadaje miastu blasku, daje wytchnienie od korków i dziurawych dróg. Korzystają z niego wszyscy: zwykli mieszkańcy, a także elity jadące w klimatyzowanych limuzynach do pracy w swoich urzędach.
Jeżeli jednak chcieliby, oprócz odmalowanych ścian tunelu, zobaczyliby coś więcej...
- 01.10.2007 18:46 (aktualizacja 20.08.2023 18:23)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze