Przyjmowano jedynie chorych w stanie zagrożenia życia. Taki strajk podjęto w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni Redłowie. Tam od 1 października zapowiadało odejście 47 lekarzy.
Szykowano ewakuację pacjentów
Strajkowali lekarze w szpitalach w Gdańsku (Akademickie Centrum Kliniczne, Wojewódzki, Zaspa), Sopocie (Reumatologiczny), Gdyni (Miejski i Morski), Wejherowie i Słupsku. W Słupsku szykowano już ewakuację chorych.
W Szpitalu Morskim w Gdyni pacjenci zapisani na badania i operacje niecierpliwie czekali ma decyzję lekarzy – czy dogadają się z dyrekcją w sprawie podwyżek płac. A dyrekcja rozkładała ręce – w kasie pusto, zadłużenie rośnie, konieczna jest pomoc z Narodowego Funduszu Zdrowia. Dyrektor szpitala, Irena Erecińska-Siwy uspokajała atmosferę, że 295 leczonym pacjentom nie grozi ewakuacja. Jednakże „normalnie” pracowała tylko stacja dializ, położnictwo i oddziały onkologiczne. Na pozostałych oddziałach, gdzie przebywało ponad 200 pacjentów byli jedynie ordynatorzy i dyżurujący lekarze. Strajkujący ostrzegali, że wstrzymane będą przyjęcia na oddziały: intensywnej terapii, chirurgii dziecięcej, pediatrii, pulmonologii, kardiologii, ginekologii i położnictwa.
Na całym Pomorzu wypowiedzenie z pracy złożyło ponad 200 lekarzy. Wojewoda zapowiadał podjęcie alternatywnych rozwiązań zabezpieczających ochronę zdrowia pacjentów. Władze pomorskiej służby zdrowia liczyły na pomoc centrali NFZ.
Finansowy kompromis
Lekarze dostali wreszcie kasę i jest już po strajku. Pacjenci na Pomorzu mogą spokojnie chorować. Lekarze wywalczyli podwyżki i cofnęli wypowiedzenia.
Protesty zawieszono. W szpitalach w Wejherowie, Kościerzynie, Kartuzach, Słupsku, Starogardzie, w Gdyni (Szpital Morski) oraz Gdańsku (Szpital Wojewódzki) wszystkie oddziały funkcjonują jak za dawnych czasów. Niemal w komplecie lekarze wrócili z „dalekiej podróży”. Działają pracownie diagnostyczne, jest obsada na blokach zabiegowych. Odbywają się wszystkie zaplanowane operacje.
Lekarze wycofali wypowiedzenia po uzyskaniu znacznych podwyżek. Np. lekarze z Kartuz z II stopniem specjalizacji wywalczyli pensje na poziomie 4 tys. zł. W Szpitali Morskim znaleziono fundusze na podwyżki dla całego personelu - po 1200 zł (brutto) więcej otrzymają specjaliści, po 500 zł - pielęgniarki, położne i technicy. W Wejherowie lekarzom dołożono do pensji po 500 - 700 zł. do pensji. Do porozumienia doszło w Słupsku.
W Szpitalu Wojewódzkim w Gdańsku strajk lekarzom się nie opłacał, gdyż w większości oddziałów szpitalnych lekarze zatrudnieni są na kontraktach.
Rozmowy trwają
1 października nie przerwano natomiast protestu absencyjnego w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy. Chorymi na oddziałach opiekują się ordynatorzy i lekarze dyżurni. Jednakże „ostre przypadki” były załatwiane bez problemu.
Dyrekcja tego szpitala zaproponowała podwyżkę średnio o 10 -12 proc. Jednakże związkowcy nie przyjęli tej propozycji.
W poniedziałek trwały jeszcze negocjacje lekarzy w Szpitalu Miejskim w Gdyni. Tam pracowali jedynie ordynatorzy i dyżurni. Dyrekcja szpitala zaproponowała lekarzom przejście na korzystniejszy system kontraktowy. Część lekarzy zgodziła się.
W Akademickim Centrum Klinicznego AMG po negocjacjach ze związkowcami udało się dojść do kompromisu. Z uwagi na bardzo trudną sytuację ekonomiczną tej placówki (zadłużenie 280 mln zł), podwyżki zaproponowano tylko lekarzom. Dla tego szpitala zakończenie protestu to szansa na wdrażanie programu naprawczego i udzielenie niezbędnego kredytu.
Napisz komentarz
Komentarze