Sondaże prowadzą różne firmy, na zlecenie redakcji, które mają swoje sympatie i preferencje. Jest to swoista gra medialno-sondażowa.
W ostatnim tygodniu kampanii wyborczej - mimo wyciąganych haków i zażartych sporów polityków - nic nie jest pewne. Na przykład, z sondażu przeprowadzonego na zlecenie gazety „Polska” wynika, że PO ma 36% poparcia, PiS - 32%, LiD - 11%, PSL - 6%, Samoobrona i LPR zyskały po jednym procencie. Za koalicją PO-PiS opowiedziało się 19% respondentów, PO-PSL - 14%, a PO-LiD - 14%. Na pytanie "kto powinien być premierem" 27% odpowiedziało, że Donald Tusk, 21% - Jarosław Kaczyński, 4% - Kazimierz Marcinkiewicz, 4% - Aleksander Kwaśniewski, 2% - Jan Maria Rokita. Sondaż przeprowadził MillwardBrown SMG/KRC 17 i 18 października.
PiS goni PO
Notowania PiS są stabilne (w granicach 30 %), nie spadają, a wręcz nieznacznie rosną, co oznacza, że w końcówce kampanii PiS dogania PO (jak było w poprzednich wyborach). To może zmobilizować elektorat tej partii a także wyborców sympatyzujących z innymi ugrupowaniami, którzy wahają się, czy oddać głos na kandydata z listy np. LPR, Samoobrony, PSL (gdy te ugrupowania nie przekroczą progu 5 proc. głosy będą „zmarnowane”).
Jest także sporo wyborców niezdecydowanych, którzy mogą w ostatniej fazie kampanii przechylić szalę zwycięstwa.
W mateczniku Platformy – na Pomorzu – gdzie kandydaci PO zdobyli w poprzednich wyborach większość mandatów, obecnie walka jest wyrównana. Listę PiS mocno ciągnie niezależny Maciej Płażyński, a także na liście kandydatów PiS są osoby posiadające autorytet, znane w środowiskach samorządowych i gospodarczych (np. konserwatyści - Kazimierz Smoliński, Jarosław Sellin, Zbigniew Kozak). Na liście PiS jest wiele nowych twarzy. Natomiast PO wystawiło przede wszystkim posłów (Marek Biernacki, Tadeusz Aziewicz, Arkadiusz Rybicki) oraz na okrasę „rodzynki” takie jak Iwona Guzowska (mistrzyni pięści) czy Jerzy Borowczak (dawny stoczniowiec, kiedyś startujący już do parlamentu z listy AWS).
Walka o jeden, dwa mandaty
LiD, PSL być może na Pomorzu zdobędą jakiś mandat. Szczególnie PSL ma mocną obsadę w okręgu gdyńsko-słupskim. Tam lokomotywą jest Artur Jabłoński (prawicowiec, konserwatysta, prezes Zrzeszenia kaszubsko-Pomorskiego), którego PO odrzuciła, a PSL przyjął z aplauzem. Drugą mocną osobowością jest Sławski (Bytów) – młody, aktywny na forum samorządowym. W okręgu gdańskim lokomotywą PSL jest S. Kochanowski (prezes pomorskiego PSL, b. wicewojewoda – z czasów kolacji SLD-PSL).
LiD ma swój żelazny elektorat (wzmocniony o wyborców z dawnej Unii Wolności) i zapewne jakiś mandat (jeden na okręg) przypadnie także kandydatowi z tej listy. W okręgu gdyńskim liderem jest prof. J. Senyszyn, a w gdańskim – B. Lis. Senyszyn walczy o mandat z Jaruga-Nowacką, a Lis ma w Gdańsku mocną konkurencję na liście lewicy – J. Banach a także mającego wielkie wsparcie elektoratu lewicy F. Potulskiego (b. wiceministra edukacji).
Nowy rząd z Religą, Ziobro i Gilowską?
Z sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej wynika, że wielu ministrów obecnego rządu jest bardzo dobrze ocenianych i wyborcy chcieliby, aby dalej rządzili. Dotyczy to no. Prof. Zbigniewa Religi (zdrowie), Zyty Gilowskiej (finanse), Zbigniewa Ziobry (sprawiedliwość), a także Władysława Stasiaka (sprawy wewnętrzne i administracja).
Oto wyniki sondażowego poparcia dla potencjalnych kandydatów na ministrów z PiS, PO i LiD w rządzie po 21 października (kolejność kandydatów - PiS, PO, LiD)
Minister Finansów: Zyta Gilowska - 46%, Rafał Antczak - 9%, Marek Borowski - 36%.
Minister Sprawiedliwości: Zbigniew Ziobro - 51%, Cezary Grabarczyk - 13%, Ryszard Kalisz - 26%.
Minister Zdrowia: Zbigniew Religa - 65%, Ewa Kopacz - 13%, Marek Balicki - 14%.
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji: Władysław Stasiak - 21%, Grzechorz Schetyna - 21%, Grzegorz Napieralski - 18%.
Minister Edukacji: Ryszard Legutko - 21%, Krystyna Szumilas - 26%, Artur Ostrowski - 16%.
Minister Spraw Zagranicznych: Anna Fotyga - 20%, Bronisław Komorowski - 49%, Jolanta Szymanek-Deresz - 12%.
Napisz komentarz
Komentarze