Od poniedziałku zapewne rozpoczną się rozmowy wnioskować, że Platforma bedzie musiała stworzyć koalicję. Wystarczy do zwykłej wiekszości koalicja z PSL. Zapewne PO nie będzie chciała tworzyć koalicji z PiS, a także zbyt wysoaka cenę musiałaby zapłacić za koalicje z LiD (w sumie byłoby to 274 mandaty, wystarczające do odrzucenie ew. weta prezydenckiego). PSL jest gotowa do współrządzenie. Partia ta będzie miała, co prawda, tylko 27 mandatów, lecz staje się języczkiem u wagi i zapewne zarząda od Platformy dla swichb polityków kilku tek minsistra i pozycji wicepremiera.
Zapewne na obsadę niektórych resortów Tusk będziem musial uzyskać zgodę prezydenta. Tak bylo w poprzednich kadencjach prezydenckich Wałęsy i Kwaśniewskiego. Chodzi no resorty dotyczące onronności, spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych.
Jak podał tygodni "Wprost" Lech Kaczyński będzie chciał mieć wpływ na obsadę stanowiska szefów MSWiA, MON, MSZ i koordynatora ds. służb specjalnych.
Europoseł Ryszard Czarnecki stwierdził, że prezydent ma prawo wpływać na obsadę czterech stanowisk: szefa MSWiA, koordynatora do spraw służb, ministra obrony narodowej i spraw zagranicznych. To kluczowe resorty i bardzo ważne, by zachować ciągłość uprawianej w nich polityki. Jeżeli nowy premier nie zgodzi się na "skonsultowanie" obsady tych stanowisk, prezydent może nie wręczyć nominacji tym osobom - odpowiedział Czarnecki.
Napisz komentarz
Komentarze