Rzecznikiem rządu Donalda Tuska miał zostać poseł Sławomir Nowak, bardzo bliski współpracownik lidera PO. Jest jednakże kandydatura Tomasza Arabskiego – sympatyzującego z Platformą Obywatelską.
Arabski zapytany przez "Dziennik" o nowej propozycji powiedział: "Nie chcę o tym rozmawiać. Jestem w głębokim szoku poznawczym". Natomiast poseł Sławomir Nowak stwierdził: "Niewykluczone. Jest to kandydatura o tyle mocna, że Arabski zna się od wielu lat z Tuskiem". Byłaby to kolejna osoba zabierana do Warszawy w „pociągu liberałów”. Tusk, zapewne chce mieć zaufanych ludzi z Pomorza w najbliższym otoczeniu. Ma bowiem mocne środowiska PO z Wrocławia i Warszawy.
Obecnie Arabski jest członkiem Zarządu Radia Gdańsk. Został wybrany przez Radę Nadzorczą już za rządów PiS. Za kandydowanie z rekomendacji Platformy do Krajowej Rady Radia i Telewizji Arabski został zwolniony w funkcji redaktora naczelnego Dziennika Bałtyckiego. Wydawca uznał bowiem, że w ten sposób gazeta jest kojarzona jako organ partyjny PO.
Tomasz Arabski ma 40 lat, jest z zawodu inżynierem (ukończył Politechnikę Gdańską). Zaczynał jako dziennikarz Radia Plus, relacjonował pielgrzymki Jana Pawła II. W latach 1998-2002 był redaktorem naczelnym Radia Plus w Gdańsku. Następnie został dyrektorem programowym tej sieci w Warszawie. Jednakże po reorganizacji tej sieci musiał szukać innego zajęcia. Cieszy się opinią przyjaciela arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego. Z poparciem środowisk kościelnych w lutym 2005 r. powierzono mu - zwolnione w tym celu - stanowisko redaktora naczelnego "Dziennika Bałtyckiego". Jednakże związki z Platformą spowodowały odwołanie go przez właściciela wydawnictwa z tej funkcji.
Arabski jest kawalerem watykańskiego orderu Pro Ecclesia et Pontifice ("Dla Kościoła i Papieża") oraz członkiem Europejskiego Forum Laikatu, organizacji dbającej o podtrzymywanie tradycji chrześcijańskiej w Europie. Ceni wartości rodzinne, ma czworo dzieci.
- Tomasz Arabski nie jest człowiekiem Platformy. To fachowiec, który nie będzie wykonywał politycznych poleceń. Obawiam się jednak, że ta kandydatura zostanie odrzucona i do Krajowej Rady trafią aparatczycy LPR czy Samoobrony – mówił dwa lata temu poseł Sławomir Nowak, gdy rekomendował go jako kandydata PO do Krajowej Rady Radia i Telewizji. Sprzeciw PiS spowodował, że Arabski nie dostał się do KRRiT. Jednakże potem – szukającemu pracy – lokalni politycy PiS nie utrudniali zatrudnienia w Radiu Gdańsk.
Napisz komentarz
Komentarze