Kilkuset stoczniowców manifestowało najpierw na terenie stoczni, a potem przemaszerowali przez Gdańsk pod urząd sprawowany przez polityków Platformy Obywatelskiej. Związkowcy obawiają się, że za rządów PO prywatyzacja Stoczni Gdańsk może być opóźniona lub wstrzymana. – powiedział Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący stoczniowej „Solidarności”. Podkreślił, że nie chodzi im o sprawy personalne, obronę prezesa Andrzeja Jaworskiego,, którego odwołanie zapowiadają politycy PO. Stoczniowcy bronią . miejsc pracy i zakładu. Właśnie Jaworski zabiega o inwestorów i doprowadził do oddzielenie Stoczni Gdańsk od Grupy Stoczni Gdynia. Teraz, gdy jest już finał prywatyzacji, stoczniowcy obawiają się, ze z powodów politycznych nowy rząd może zniweczyć działania zarządu kierowanego przez Jaworskiego.
Związkowcy przekazali petycje i apel o nieingerowanie w sprawy stoczni przedstawicielom Urzędu Marszałkowskiego. Wicemarszałek M. Struk (polityka PO) zapewniał stoczniowców, że zarząd województwa w pełni popiera prywatyzacje stoczni.
Manifestacja rozeszła się pokojowo.
Zadyma „Solidarności” przed gmachem Urzędu Marszałkowskiego
GDAŃSK. „Liberałowie przecz od stoczni”, „Solidarność znów zwycięży” – takie hasła wykrzykiwali stoczniowcy gdańscy przed Urzędem Marszałkowskim. Płonęły opony, przeraźliwy huk od petard.
Przed południem odbyła się manifestacja stoczniowców przed gmachem Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku.
- 29.10.2007 12:46 (aktualizacja 21.08.2023 15:30)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze