poniedziałek, 25 listopada 2024 08:36
Reklama
Reklama

Pan Franek – legenda grodu Sambora

TCZEW. 48 lat ciągłego bycia miejskim radnym jest chyba rekordem w skali kraju. Takiego wyczynu mogła dokonać tylko taka osoba, która cieszyła się ogromnym zaufaniem mieszkańców miasta. „Gdybym przestał działać, przestałbym istnieć” – mawiał o sobie Franciszek Fabich.
Pan Franek – legenda grodu Sambora

Jak co roku Towarzystwo Miłośników Ziemi Tczewskiej przygotowało Zaduszki Tczewskie, spotkanie, podczas którego wspomina się osoby, które żyły nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla swojej „małej” ojczyzny, a tym samym także dla tej „wielkiej”.
- Zależy nam, żeby pamięć o tych osobach trwała – mówiła Eleonora Lewandowska, prezes TMZT. – Człowiek żyje tak długo, jak długo żyje w naszej pamięci.
O oprawę muzyczną Zaduszek zadbało trio wiolonczelistów z Państwowej Szkoły Muzycznej – Kasia Zielińska, Michał Martyniak i Jan Lewandowski. 

Wojenne losy – z Pomorza do Szkocji
Franciszek Fabich, pierworodny syn Apolonii i Bernarda, urodził się 21 grudnia 1922 r. w Wielkim Bukowcu. Już po roku rodzina przeprowadziła się do Tczewa, gdzie Bernard Fabich, który był kolejarzem, znalazł pracę.
- Mały Franek jeszcze wtedy nie przypuszczał, że zapisze się na kartach historii Tczewa – czytała życiorys bohatera wieczoru Eleonora Lewandowska. – Wykształcił się na ślusarza, jak ojciec. Uczył się także gry na skrzypcach. Beztroskie młodzieńcze lata przerwał 1 wrzesień 1939 r.
14 lutego 1940 r. 17-letni Franek trafia do obozu przejściowego na zamku w Gniewie, później do obozu w Fordonie, by wreszcie wyjechać do Szczecina już jako robotnik przymusowy. Pracował tu przez trzy lata jako ślusarz w stoczni. W 1944 r. zostaje wysłany do Belgii, by budować okopy na froncie. Stamtąd ucieka do wojsk amerykańskich, by w końcu trafić do armii gen. Stanisława Maczka stacjonującej w Szkocji. Zostaje żołnierzem kompanii warsztatowej 16. Samodzielnej Brygady Pancernej. W 1946 r. wraca do Polski na pokładzie statku „Sobieski”.

„Wolę coś robić, niż opowiadać”
W tym samym roku rozpoczyna pracę w PKP w Zajączkowie Tczewskim, kolejno jako ślusarz, maszynista i dyspozytor ruchu.
- Całe życie związany był z pracą na kolei, bo Tczew to miasto kolejarzy, a on był jednym z nich – mówił Stanisław Ackerman, zastępca przewodniczącego Rady Powiatu Tczewskiego.
28 sierpnia 1948 r. bierze ślub z ukochaną Gertrudą, 3 lata później rodzi się pierwsza córka Maria, a w 1958 r. kolejna córka Ewa (obie wraz z rodzinami były obecne na spotkaniu w Centrum Wystawienniczo-Regionalnym Dolnej Wisły). W 1954 r. zostaje po raz pierwszy miejskim radnym, którym pozostał aż do 2002 r.! Zawsze cieszył się szacunkiem ludzi i ich zaufaniem. Nie należał do żadnej partii, nigdy nie kłaniał się politykom. „Wolę coś robić, niż opowiadać” – mówił wprost. Jego najważniejszym celem była budowa nowego osiedla dla kolejarzy. Od 1958 r. zaczęli się tam wprowadzać pierwsi mieszkańcy. Wspólnymi siłami, w czynie społecznym, załatwiano budowę dróg i chodników, podłączenie kanalizacji, elektryczności i gazu. Inicjatorem i lokomotywą tych działań był zawsze pan Franciszek, który dla wybranych był po prostu Frankiem. Od 1978 r. osiedle otrzymało oficjalną nazwę „Kolejarz”, jednak dla samych mieszkańców, jak i reszty tczewian, jest znane przede wszystkim jako Fabichowo.

Dla niego wszyscy byli równi…
Pomimo, że od 1982 r. był na emeryturze, dalej pracował społecznie, by „żyło się dobrze ludziom w Tczewie”. W uznaniu zasług został odznaczony m. in. Srebrnym Krzyżem Zasługi (1970), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1982), medalem „Pro Domo Trsoviensi” (jako pierwszy nagrodzony – 1995), tytułem Honorowego Obywatela Tczewa (2001).
- Franciszek Fabich odszedł 31 marca 2004 r. – wspominał Józef Ziółkowski. – Był jednym z nas. Zawsze życzliwy i otwarty dla ludzi. Stał się legendą Tczewa. 
- Dla Franka wszyscy byli równi – zauważył były prezydent Tczewa Czesław Glinkowski. – Swoją drugą książkę „Tczew na przełomie XX i XXI wieku” zadedykowałem właśnie jemu. Warto by było mieć takich ludzi na „bieżąco” przy sobie.
Były wiceprezydent Tczewa Mirosław Ostrowski wspominał Franciszka Fabicha jako bardzo uczciwego, niezłomnego, zawsze walczącego o „swoje” osiedle, jak i o dobro całego miasta.
- Mimo znacznej różnicy wieku miałem przyzwolenie mówić do niego po prostu Franek – przyznał.
Roman Liebrecht, twórca tczewskiego pomnika Jana Pawła II, przypomniał historię z okresu, gdy sam jako młody chłopak rozpoczynał pracę na kolei.
- Pamiętam jak dziś, gdy jako dyspozytor ruchu pan Franciszek powiedział do mnie „Słuchaj chłopaku – idź na lokomotywę”. Miałem wtedy 21 lat i byłem chyba najmłodszym maszynistą w całej Polsce.
- Ks. Janusz St. Pasierb napisał, że najpiękniejszym darem miłości jest obecność. Dzisiejszym przybyciem daliście świadectwo, jak bardzo szanowaliście Franciszka Fabicha – powiedziała do uczestników Zaduszek Eleonora Lewandowska.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

mieszkaniec Fabichowa 28.11.2007 21:23
Autor tekstu bardzo dobrze przedstawił postać pana Franciszka. Gdyby obecna rada miasta składała sie wyłącznie z takich ludzi jak on, to w Tczewie żyłoby się po prostu lepiej. A tak?

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 11°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 19 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama