Dwie duże elektrownie w Gdańsku zamiast jednej? Władze miasta nie widzą przeszkód. Inwestorów jest czterech, lokalizacji - aż siedem. Nie chodzi o elektrownie ekologiczne - wiatrowe, lecz tradycyjne – na węgiel…
Niewykluczone, że tylko dwóch spośród czterech inwestorów zainteresowanych budową dużej elektrowni w Gdańsku będzie musiało obejść się smakiem. Realizacją dużej inwestycji energetycznej w Trójmieście zainteresowany jest francuski EDF, belgijski Electrabel, szwedzki Vattenfall i znacznie mniejsze Gdańskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej kontrolowane przez niemieckie Stadtwerke Leipzig. Electrabel mówi o dwóch blokach po 900 MW, z których pierwszy mógłby ruszyć już w 2013 r. Podobne terminy i tylko nieco mniejszą skalę inwestycji deklaruje francuski EDF - informuje "Puls Biznesu".
Władze miasta przedstawiły zainteresowanym aż siedem potencjalnych lokalizacji elektrowni - wyjaśnia Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska. - Trzy mają ich pozytywną rekomendację. Pozostałe oceniliśmy negatywnie głównie z uwagi na bliskość obiektów lub terenów chronionych.
Jedna z czterech działek, z negatywną rekomendacją, to teren należący do Siarkopolu, który był pierwotnie na celowniku inwestorów. Zdaniem władz miasta, dyskwalifikuje go bliskość zabytkowej Twierdzy Wisłoujście.
- Ruch jest teraz po stronie inwestorów - mówi wiceprezydent Bielawski. - Muszą ocenić nasze propozycje pod kątem ich potrzeb - bliskości wody, połączenia z krajowym systemem energetycznym, możliwości dostawy i składowania węgla. Gdy to zrobią i zadeklarują zainteresowanie lokalizacją, w ciągu kilku miesięcy przygotujemy przetarg.
Z nieoficjalnych rozmów z inwestorami wynika, że na gdańskich działkach można postawić nie jedną, lecz dwie duże elektrownie. Oznaczałoby to, że zamiast jednej budowy, która w pierwszym etapie pochłonęłaby około 1 mld EUR, a w kolejnym drugie tyle, mogłyby ruszyć dwie. Zatem łączne nakłady sięgnęłyby 15 mld zł. Władzom Gdańska ten pomysł się podoba. To większe wpływy z podatków do miejskiej kasy.
- Jeśli inwestorzy będą zainteresowani takim rozwiązaniem, a operator systemu przesyłowego nie będzie miał zastrzeżeń, nie widzę przeszkód - dodaje wiceprezydent Gdańska.
PSE Operator na razie nie przesądza, czy w Gdańsku są możliwości przyłączenia do sieci dwóch dużych elektrowni. Najpierw musi znać konkrety.
***
Władze miasta liczą na kasę z nowej inwestycji. Co na to mieszkańcy Gdańska oraz radni opozycji? Czy godzą się na zatruwanie miasta? W Gdańsku nie ma kopalni, węgiel będzie dowożony, a spaliny – pójdą w dym i w płuca…
Pomysł na elektrownię w Gdańsku
GDAŃSK. Władze miasta nie widzą przeszkód, liczą na kasę z nowej inwestycji. Co na to mieszkańcy Gdańska oraz radni opozycji? Czy godzą się na zatruwanie miasta? W Gdańsku nie ma kopalni, węgiel będzie dowożony, a spaliny – pójdą w dym i w płuca…
- 22.12.2007 00:50 (aktualizacja 23.08.2023 08:22)
Napisz komentarz
Komentarze