Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 16:49
Reklama dotacje rpo
Reklama

Polacy nie muszą emigrować - Niskie płace barierą rozwoju

SOLIDARNOŚĆ. - Niskie wynagrodzenia i brak polityki płac uzasadniane są poglądem, że w gospodarce rynkowej o płacach decyduje rynek. Jest to pogląd błędny- mówi prof. Zofia Jacukowicz z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych.
Polacy nie muszą emigrować - Niskie płace barierą rozwoju

O sprawach dotyczących głównych problemów ogólnopolskiej kampanii społecznej "Niskie płace barierą rozwoju Polski" podjętej przez NSZZ „Solidarność” mówi ekspert kampanii – prof. Zofia Jacukowicz z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych, zajmująca się badaniem płac i kosztów pracy.

 

- Pani Profesor, jak ważne w realizacji programu "Niskie płace barierą rozwoju Polski" są aspekty: społeczny jako potrzeba wyższych wynagrodzeń i lepszego poziomu życia zatrudnionych, oraz ekonomiczny - zapewnienia związku wynagrodzeń z pracą?

- Te dwa aspekty wynagrodzeń są ze sobą ściśle związane. Płaca powinna mieć odpowiednią wysokość nie tylko dlatego, że stanowi podstawę utrzymania pracowników w Polsce, ale również dlatego, że stanowi ekwiwalent za pracę, ta zaś jest podstawą wzrostu gospodarczego, tworzenia PKB, źródłem środków na ubezpieczenia społeczne i dochodów budżetu państwa. Znaczenie pracy jest bezdyskusyjne, a praca i płaca są jak dwie strony monety, jeżeli awersem jest praca, to rewersem jest wynagrodzenie. Związek pracy z płacą wydaje się oczywisty, jednak w naszej gospodarce jest to aspekt pomijany, a nawet negowany. Przyczyną tych zaniedbań jest dotkliwy brak pracy oraz przekonanie, że wynagrodzenia kształtowane są przez rynek.

- Czym różni się kampania organizowana przez NSZZ „Solidarność” od innych tego typu przedsięwzięć?

- Powszechne zainteresowanie koncentruje się na ograniczaniu bezrobocia, wysuwane są hasła "lepsza niska płaca niż żadna" "młodzi powinni podejmować pracę nawet bez wynagrodzenia, ponieważ zyskują doświadczenie". Walka z bezrobociem jest nie do przecenienia, ale niskie płace pogłębiają jego uciążliwość. Aby utrzymać rodzinę w naszym kraju powinny pracować dwie osoby. Łatwiej jest znosić bezrobocie, jeśli wynagrodzenie jednej osoby zatrudnionej wystarcza na utrzymanie rodziny.

- Czym zatem możemy uzasadnić niskie wynagrodzenia i brak polityki płac?

- Niskie wynagrodzenia i brak polityki płac uzasadniane są poglądem, że w gospodarce rynkowej o płacach decyduje rynek. Jest to pogląd błędny. System gospodarki wolnorynkowej funkcjonuje od dawna, a w dziedzinie wynagrodzeń wspierany jest przez wyspecjalizowane agendy. Opracowywano różne programy doskonalenia wynagrodzeń, w tym programy wspólne dla różnych krajów, przygotowywane zwykle pod egidą Międzynarodowej Organizacji Pracy, których wynikiem były konwencje i rekomendacje w dziedzinie wynagrodzeń. Polska uczestniczyła w tych pracach. Ich rezultatem były między innymi zbiorowe układy pracy zabezpieczające prawa pracowników.

- Jakie są skutki zaniedbań w zakresie płac?

- Wysokość płac przeciętnych tworzy kilka milionów indywidualnych umów o pracę i warunkiem rozwoju jest, aby indywidualne wynagrodzenie odpowiadało wartości wykonywanej pracy, a wynagrodzenie przeciętne osiągniętemu poziomowi rozwoju gospodarczego. W przeciwieństwie do tych zasad, stan obecny to poziom płac niewystarczający na utrzymanie rodziny większości pracowników i poszukiwanie sposobów uzupełniania go różnymi formami zasiłków. Skutek zaniedbań i wypaczenia życia społecznego, to zarówno fakt, że osoby mające zatrudnienie, wykształcenie, pracują wydajnie, mają dochody niewystarczające na życie, jak i polityka uzupełniania dochodów zasiłkami, zamiast podwyższania wynagrodzenia za pracę.

Mówi się i pisze o potrzebie nowych metod wsparcia "najbardziej potrzebujących". ("Najbiedniejszych nie stać na posiłki w szkole, nie stać na mundurki dla dzieci, ale państwo pomoże, budżet znajdzie środki"). Jest oczywiste, że wiele osób potrzebuje wsparcia, ale nie powinno być, tak jak obecnie, że w grupie tej są zatrudnieni, sprawni, wykonujący odpowiedzialną pracę. Akcje charytatywne nie są metodą zarządzania pracą, ponadto upokarzają ludzi, bo nikt nie lubi być najbiedniejszym. Ten nurt myślenia i gotowość pomocy dobrze świadczy o solidarności ludzkiej, ale podstawą utrzymania powinna być praca i wynagrodzenia za nią.

- Do czego prowadzą dysproporcje płac?

- Wynagrodzenie powinno być nie tylko odpowiednio wysokie, ale również sprawiedliwe. Niesprawiedliwy jest wszelki wyzysk, dyskryminacja płac i co występuje najczęściej - nie przestrzeganie zasady różnicowania płac według wartości wykonywanej pracy. Długotrwale utrzymujące się dysproporcje płac mają charakter niszczący, przede wszystkim zniechęcają do pracy i rozwoju.

Dysproporcje płac zawsze powodują uczucie krzywdy osób pokrzywdzonych, i nie motywują do pracy osób zarabiających relatywnie za dużo. W przypadkach długotrwale utrzymujących się dysproporcji wynagrodzeń może nastąpić zanik źle opłacanego zawodu, lub pobieranie dodatkowych opłat za świadczone usługi, a przede wszystkim coraz gorsze wykonywanie pracy. Wyrażane są opinie, że wystarczającym bodźcem do pracy jest bezrobocie, od dawna jednak wiadomo, że przymus nie zastępuje motywacji.

Obecne i perspektywiczne opuszczanie kraju przez różne grupy pracowników - jak: lekarzy, pielęgniarek, naukowców, czy młodych ludzi bez zawodu - to niszczące skutki zbyt niskich płac, oraz niedopuszczalnych dysproporcji wynagrodzeń. Przeciwko emigracji przemawia wiele argumentów, jak: bariera językowa, odmienności kulturowe, trudności adaptowania się w nowym środowisku, opór rodziny. Przyczyny, które utrudniają decyzję o opuszczeniu swojego kraju są bardzo silne i powodują, że ludzie wolą pracować u siebie. Jednakże ograniczenia te dotyczą względnie wyrównanej sytuacji zarobkowej.

Emigracji sprzyja ciekawość świata, która zawsze sprzyjała podróżom, ale w naszej obecnej sytuacji emigracja staje się dla wielu osób koniecznością ekonomiczną i dążeniem do uniknięcia dyskryminacji płac we własnym kraju. Dodatkową stratą społeczną jest emigracja zarobkowa ludzi, których koszt wykształcenia jest wysoki i w kraju są potrzebni.

- Jakie kierunki działań zostaną podjęte w ramach kampanii „Niskie płace barierą rozwoju Polski"?

- Hasło „Niskie płace barierą rozwoju” nie oznacza domagania się podwyżek wynagrodzeń od budżetu. Często tak właśnie rozumiany jest postulat wyższych płac, powodując odruchowy sprzeciw u przedstawicieli rządu. Przypominamy, że w gospodarce rynkowej koszt podwyżki ponosi pracodawca. Nie powinno się jednak wprowadzać limitów wskaźników wzrostu plac i centralnymi zarządzeniami ograniczać podwyżek, które przedsiębiorcy chcą wypłacić. Nie ma też powodu z góry zakładać, że pracodawcy są biedni i nie będzie ich stać na podwyżki albo, że będą zmuszeni ograniczać inwestycje i rozwój. Każdy pracodawca powinien przeprowadzić analizę kosztów działalności firmy. Przy czym powinna to być analiza nie tylko kosztów pracy, ale również materialnych składników kosztów, których obniżenie pozwoliłoby na wzrost płac. Wydaje się, że obecnie, w świetle zarysowujących się braków pracowników niektórych zawodów oraz rozwoju gospodarczego Polski, istnieją realne możliwości wzrostu płac.

- Co stanowi największą barierę w dziedzinie podwyżki płac?

- Istotną przeszkodą w dziedzinie podwyżek płac są narzuty na wynagrodzenia, a zwłaszcza składki na ubezpieczenia społeczne. Koszty pracy są najbardziej krytykowanym składnikiem w łącznych kosztach działalności firm. Ponieważ jest to opinia powszechna, pozostaje nie tyle uzgodnienie, że należy je obniżyć ile ustalenie w jakim stopniu powinny być obniżone i w jakich elementach. Ten kierunek działań powinien również stanowić element programu "Niskie płace barierą rozwoju", gdyż wymaga podwyżek płacy netto. Należy przeanalizować, czy wystąpi obniżka wpływów z podatków lub składki ZUS i w jakiej wysokości. Istnieje pogląd, że wysokie narzuty na wynagrodzenia, oprócz hamowania wzrostu płac, wpływają na tworzenie się szarej strefy wynagrodzeń, W tym kontekście powstaje pytanie, w jakim stopniu szara strefa obecnie obniża wpływy do budżetu i do ZUS a także, czy i na ile obniżenie składek brutto stanowiłoby zmniejszenie dochodów budżetu.


Prof. dr hab. Zofia Jacukowicz jest pracownikiem naukowym Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych, badaczką płac i kosztów pracy; członkiem Komitetu Nauk o Pracy i Polityce Społecznej PAN. Zajmuje się problematyką zarządzania pracą, jej wartościowania i opłacania. Aktywnie współpracuje z praktyką gospodarczą poprzez przygotowywanie projektów i wdrożeń efektywnych systemów wynagradzania i organizacji pracy. Prowadzi wykłady na uczelniach wyższych z zakresu polityki gospodarczej i społecznej.(www.solidarność.pl)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 12°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 24 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama