Komunikat. Wypadek na zakręcie w Ciecholewach. Dwie ciężarówki zderzyły się czołowo. Trzy osoby poszkodowane. Jedziemy ze strachem. Co zobaczymy? Serpentyna zakrętów trasy na Bytów jest bardzo niebezpieczna. Już nie raz widzieliśmy tam tragiczne wypadki.
Krew na masce
Po drodze mijamy karetkę na sygnale. Jedzie też wóz strażacki. Na miejscu wszystko wygląda tragicznie. Dwie ciężarówki stoją na środku drogi. Wokół leżą kawałki plastiku, metalu, szkła. Trzeba uważać, żeby nie wdepnąć w pomarańczowy proszek, który strażacy wysypali na plamach oleju. Kabina białego mercedesa jest kompletnie zgnieciona. Na kawałku blachy po stronie kierowcy są ślady palców. Czerwone ślady od krwi. Podobnie jest w środku kabiny. Krwawe plamy rzucają się w oczy na desce rozdzielczej. Obok stoi druga ciężarówka. Na lewym boku wiszą zaczepione drzwi od białego mercedesa. Pytamy o poszkodowanych. Co się stało? Okazuje się, że dwie osoby z białego mercedesa miały dużo szczęścia. Razem z kierowcą tira trafiły do szpitala. – Jedna z nich uskarżała się na problemy z okiem. Inna miała rozciętą głowę – słyszymy.
Wyciągnął 14-latka
Okazało się, że kierowca mercedesa miał pasażera. 14-letniego chłopca. Jadący za nimi kierowca tira wyskoczył z ciężarówki i wyciągnął młodzieńca. – Drzwi się zakleszczyły i chłopak nie mógł wyjść. Na szczęście udało się je odciągnąć i wydostać go ze środka – mówił nam kierowca czerwonej ciężarówki. Mężczyzna złapał za telefon i zadzwonił po pomoc.
Przysnął
Obserwując oba samochody można było dojść do wniosku, że to biały mercedes uderzył w większą ciężarówkę. Jadący za nimi kierowca tira podejrzewa, że szofer z przodu zasnął. – Już na poprzednim łuku szedł lewą stroną – mówił. Podobną wersję wstępnie przyjęła policja. – Kierowca mercedesa zjechał na lewy pas i uderzył w samochód marki Volvo – mówi Renata Konopelska z biura prasowego policji. Wypadek wydarzył się kilkanaście minut przed 10.00. Droga była zablokowana do 13.00.
Przysypiając otarł się o śmierć na wyjątkowo niebezpiecznym zakręcie
CHOJNICE. Dwie ciężarówki zderzyły się na niebezpiecznym zakręcie w Ciecholewach. Mniejsza miała zmiażdżoną kabinę. Aż ciężko uwierzyć, że kierowca białego mercedesa wyszedł z auta jedynie z lekkimi obrażeniami i zadrapaniami.
- 18.01.2008 14:32 (aktualizacja 01.04.2023 01:38)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze