Nauczycielskie związki zawodowe grożą strajkami, szczególnie bojkotem matur w maju, jeśli nie będzie podwyżek. Zapytaliśmy szefów chojnickich związków dlaczego nauczyciele powinni dostać podwyżki.
Elżbieta Zielińska, prezes zarządu oddziału ZNP Chojnice:
– Oczywiście, że nauczyciele powinni dostać podwyżki. Jest to jedna z najlepiej wykształconych grup zawodowych, a słabo wynagradzana. Gdyby nie było nauczycieli, to nie byłoby lekarzy, sędziów, prokuratorów. Nie byłoby wykształconego społeczeństwa. ZNP żąda podwyżki 50 procent pensji zasadniczej. Zdajemy sobie sprawę, że nie od razu się to stanie, ale chcemy to osiągnąć w okresie roku czy dwóch. Ale im bardziej będzie się to opóźniać, tym żądania będą większe.
ZNP chce także zmian w systemie. Chcielibyśmy, żeby pensje wzrastały równolegle ze wzrostem produktu krajowego brutto. Ponadto ZNP chce, by nauczyciel po 30 latach pracy mógł odejść na emeryturę lub zgodnie z wolą pracować. Na razie jest tak, że po 1 stycznia 2009 nauczyciel będzie musiał odejść po 30 latach pracy na emeryturę bądź w przypadku kobiet pracować do 60 roku życia, a w przypadku mężczyzn do 65 roku życia. Jesteśmy zdesperowani. Jeśli nie zostaną podjęte rozmowy na temat płac, odmówimy pracy w okresie matur.
Maciej Werra, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Pracowników Oświaty, Wychowania i Kultury:
– Wynagrodzenia nauczycieli są żenująco niskie, za mało zarabiają i dlatego podwyżki powinny stać się faktem. Najgorsza jest sytuacja młodych nauczycieli stażystów. Na dzień dzisiejszy młody nauczyciel zarabia 839 zł miesięcznie „na rękę". Nie otrzymuje żadnych dodatków, ponieważ nie ma wysługi lat. Stażysta musi dążyć do tego, żeby podnosić kwalifikacje, dokształcać się. A skąd ma wziąć na to środki?
Efektem tak niskich płac jest to, że zaczyna brakować nauczycieli niektórych przedmiotów, m.in. angielskiego czy fizyki. Z przedmiotami humanistycznymi nie jest źle, chociaż młodzi ludzie nie garną się do fachu nauczyciela. Nawet nauczyciel dyplomowany – mistrz w zawodzie – z nadgodzinami i dodatkami ma około dwóch tys. zł netto.
Solidarność domaga się, by w tej kadencji rządu pensje zasadnicze wzrosły o 50 procent. Jeśli nie będzie konkretów, Solidarność nie wyklucza protestów w okresie matur. Mamy świadomość, że jedyna forma, jaka skutkuje, to strajk.
Podajemy minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego brutto dla poszczególnych stopni awansu zawodowego dla osoby z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym. Nauczyciel stażysta 1 418, nauczyciel kontraktowy 1 644, nauczyciel mianowany 2 014, nauczyciel dyplomowany 2 380 zł. Związki chciałyby, żeby wynagrodzenie zasadnicze wzrosło o 50 procent.
Maciej Werra jest nauczycielem dyplomowanym. Uczy historii w LO im. Filomatów Chojnickich. Łącząc obowiązki nauczyciela i szefa związku, otrzymuje około 2 tys. zł netto miesięcznie pensji. Fot. df
Elżbieta Zielińska jest matematykiem z 30-letnim stażem. Ma stopień nauczyciela dyplomowanego. Uczy w LO im. Filomatów Chojnickich. Łącząc funkcję pedagoga i prezesa miesięcznie zarabia nieco ponad 2 tys. zł netto.
Kiedy będą strajkować nauczyciele
CHOJNICE. Kiedy będą strajkować nauczyciele? – Wynagrodzenia nauczycieli są żenująco niskie, za mało zarabiają i dlatego podwyżki powinny stać się faktem. Najgorsza jest sytuacja młodych nauczycieli stażystów. Obecnie młody nauczyciel zarabia 839 zł miesięcznie „na rękę".
- 04.02.2008 00:04 (aktualizacja 01.04.2023 03:19)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze