Na spotkanie z Grażyną Wolszczak, popularną aktorką rodem z Gdańska, przybyło do czytelni na Targu Rakowym wielu zainteresowanych w różnym wieku. Najwięcej kobiet. Gwiazda dzieliła się radościami i smutkami z osobistego życia. Nie szczędziła intymnych zwierzeń i … nawet łez. Jej ciepły, niski aksamitny, głos przyciągnął słuchaczy.
Magnesem były udane role aktorki w popularnych filmach: "Gry uliczne" Krzysztofa Krauzego, w serialach: "Matki, żony i kochanki", "Klan", "Na dobre i na złe", "Marzenia do spełnienia", "Maszyna zmian" i "Trzy szalone zera" i in. Spotkanie prowadziła Anna Sobecka, dziennikarka Radia Gdańsk.
Jestem bogata
Powodem do spotkania była nowa książka autorstwa aktorki pod zachęcającym tytułem: „Jak być zawsze młodą, piękną i bogatą”. Już na początku Grażyna Wolszczak powiedziała, że przyszła po to, aby odsłonić swoje tajemnice.
- Wprawdzie nie wszystko jest na sprzedaż ale, jak już iść, to na całość - usłyszeliśmy z ust efektownej i bezpretensjonalnej gwiazdy. – Oczywiście, wszystko o czym piszę jest dotknięte zaledwie, można iść tropem wątków dalej, szukać literatury na różne tematy. - mówiła. - Ostatni temat - jak być bogatą. Alicja Resich - Modlińska mówiła do mnie: „Co ty przyznajesz się, że jesteś bogata?”
Odpowiedziała: „Tak, bo mogę nie martwić się czy mi wystarczy do pierwszego”. Ma za co wyjechać na wakacje. Może dziecko posłać do prywatnej szkoły. Wydać pieniądze na jakieś fanaberie, ciuch. Nie robi tego, bo jest rozsądna, może skąpa. Ale ma taką możliwość. Więc uważa, że jest bogata. Czego więcej jej potrzeba? Ludzie mówią że szczęścia nie dają. A ona stwierdza, że właśnie dają. Jak się je ma nie trzeba się martwic o to, co będzie jutro.
- Jak dochodzą do mnie głosy, że system emerytalny w każdej chwili może się załamać, mówię, że trzeba coś robić - kontynuowała aktorka. - I staram się żeby nie być skazaną na tę emeryturę za 600 zł.
- Z tym bogactwem jest jak z urodą, wystarczy tylko, aż, wyobrazić sobie parę rzeczy - mówiła. - Że można coś wykombinować, wymyślić, uwierzyć. Osiągnięcie tego stanu jest pewnego rodzaju twórczym zajęciem. Mieć pieniądze, potrafić coś pożytecznego z nimi zrobić. Nieprawda, że my kobiety, jesteśmy matołami, nie umiemy PIT wypełnić i tym podobnych rzeczy. Wszystko jest w zasięgu naszych możliwości. Trzeba uruchomić wyobraźnię. Sięgnąć po lektury. Popytać znajomych.
Nie poświęcać się
- Te wszystkie dobre rady składają się na postawę życiową, filozofię, pani to nazywa konstruktywnym egoizmem - zwróciła się do aktorki Anna Sobecka.
- Stawiam tezę, że kobieta powinna dbać przede wszystkim o siebie - mówiła aktorka. -. I myślę, że znowu jest to wkładanie kija w mrowisko, bo się nam powtarza od małego, że matki Polki, powinny przede wszystkim żyć, żeby zapewnić byt i wychowanie dzieciom. Że musimy stworzyć ciepły dom. Podawać mężowi kapcie. Gotować dla niego obiad. Nawet w modelach życia lansujących równouprawnienie tkwi przekonanie, że powinnyśmy się poświęcać. Nie jestem, zaznaczam, feministką.
- Więc doszłam do wniosku, ze tylko zrelaksowana, zadowolona z siebie kobieta jest w stanie zbudować tę podstawową komórkę społeczną, wychowywać szczęśliwe dzieci - mówiła Grażyna Wolszczak. Wszystko polega na tym, żeby budować nasze życie świadomie i żeby się spełniać.
Dobre strony życia
- Na spotkaniach z koleżankami zwierzamy się - kontynuowała aktorka. - Gdy któraś mówi, że nienawidzi pracy, radzę jej, żeby pracę zmieniła. Zrobiłaś wszystko dla uratowania związku i nie widać efektu? To nie ma sensu siedzieć z beznadziejnym facetem tylko dlatego, że mamy lęk, że nie spotkamy kogoś innego i się boimy samotności.
- To nie jest łatwe, są dzieci - słychać głos słuchaczki z sali.
I wtedy Grażyna Wolszczak ze łzami oczach opowiedziała o tym, jak owdowiała, została sama z małym dzieckiem. Nie poddała się. Zwyciężyła. Jest kobieta szczęśliwą. Warunkiem powodzenia, zdaniem aktorki, jest zaakceptowanie siebie. Uważa, że kobiety często wyolbrzymiają problemy, które je dotykają. Radzi, aby spojrzeć na dobre strony życia. Zobaczyć szklankę do połowy pełną a nie do połowy pustą. Bo w życiu zawsze jest coś za coś. Nie można mieć wszystkiego. Jeżeli kobieta się decyduje żeby mieć dziecko, to musi sobie zdawać sprawę, że już nie będzie mogła codziennie wieczorem wychodzić na spotkania z koleżankami, czy do kina. Gdy się jest wolnym kompletnie nie zazna się z kolei cudu macierzyństwa.
Reklama
Grażyna Wolszczak: Przyszłam odsłonić swoje tajemnice…
GDAŃSK. Ze łzami oczach popularna aktorka wyznała co przeżyła, gdy owdowiała i została sama z małym dzieckiem. Nie poddała się. Czuje się kobietą szczęśliwą. Warunkiem powodzenia, mówi Grażyna Wolszczak, jest zaakceptowanie siebie. Nieprawda, że my kobiety, jesteśmy matołami, nie umiemy PIT wypełnić i tym podobnych rzeczy. Wszystko jest w zasięgu naszych możliwości…
- 14.02.2008 10:48 (aktualizacja 01.04.2023 04:02)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze