Dyskusję zorganizowano na potrzeby audycji Radia Gdańsk. W transmitowanym na żywo spotkaniu po jednej stronie „ringu” stanęli miejscy radni, którzy odmówili w tegorocznym budżecie Rumi pieniędzy dla SM „Janowo”. Po drugiej stronie znaleźli się: zastępca burmistrza Rumi, przedstawiciele spółdzielni i domu kultury. Słownej potyczce przysłuchiwała się grupa mieszkańców osiedla.
Temat budzi duże emocje, podgrzewane przez zarząd spółdzielni i radnych Gospodarności, oburzonych decyzją radnych PO i PiS. Ci ostatni wstrzymali dotację dla SM „Janowo” w wysokości 100 tys. zł, przeznaczając tę kwotę na koncepcję strefy rekreacyjnej wraz z kompleksem boisk przy ul. Pomorskiej w Janowie.
O tym, jak bardzo spółdzielczy Dom Kultury i jego bywalcy stracili na decyzji radnych PO i PiS przekonywał w audycji Radia Gdańska Leszek Winczewski. Kierownik placówki przypominał, że za jej prowadzenie był nagradzany, a przedstawiciele władz miasta chętnie przekazywali na ten cel pieniądze.
- Nikt nie ma zastrzeżeń ani do działalności placówki ani do pracy jego szefa – odpowiadali przewodniczący Komisji Finansowo-Budżetowej Rady Miejskiej Piotr Zaradny oraz Witold Reclaf, przewodniczący Rady Miejskiej.
Przypominali również, że Dom Kultury przy ul. Pomorskiej 11 należy do spółdzielni, a przeznaczone na kulturę pieniądze z budżetu miasta powinny trafiać do placówek zarządzanych przez miasto.
Coraz więcej środków na kulturę
Zdaniem większości radnych, to Miejski Dom Kultury jest powołany do organizowania imprez i zajęć kulturalnych w mieście. Zwłaszcza, że pieniądze z miejskiej kasy nie trafiały bezpośrednio do Domu Kultury SM „Janowo”, tylko do spółdzielni mieszkaniowej, w dodatku bez wskazania na co konkretnie zostaną przeznaczone.
- To budzi nasze wątpliwości, w opinii wielu prawników miasto nie powinno przekazywać środków spółdzielni, a dotychczasowe praktyki nie są zgodne z prawem – stwierdził Piotr Zaradny. – Są jednak inne możliwości przyznania ich spółdzielczej placówce kulturalnej. Dom kultury mógłby przecież przekształcić się w organizację pożytku publicznego i korzystać z miejskich pieniędzy na takich samych zasadach, jak inne stowarzyszenia, organizujące działalność kulturalną, rekreacyjną czy sportową. Mógłby też zapewne skorzystać ze środków w ramach programu przeciwdziałania alkoholizmowi w mieście.
Jarosław Muszyński, wiceprzewodniczący RM przypomniał, że miasto starało się kiedyś przejąć janowski dom kultury. Jako placówka miejska mógłby on być finansowany w pełni z budżetu miasta.
- Nikt nie obcina pieniędzy na kulturę – mówił Jarosław Muszyński, podając konkretne liczby z budżetu miasta. – Wręcz przeciwnie, od kilku lat pula środków, przeznaczanych na działalność kulturalną systematycznie rośnie.
O kulturze niekulturalnie
Te argumenty nie przekonały przedstawicieli spółdzielni, a wręcz ich oburzyły. Ireneusz Leśniak, były kierownik DK SM „Janowo”, artysta i obrońca kultury, w zupełnie niekulturalny sposób zaatakował przewodniczącego Rady Miejskiej Witolda Reclafa. Zmieniając ton dyskusji na bardzo ostry, zarzucił mu metamorfozę, ponieważ przed laty jako wiceburmistrz Rumi, Witold Reclaf wspierał placówkę w Janowie.
Witold Reclaf w odpowiedzi podtrzymał tezę o niezgodności dotacji z prawem, a ponadto zarzucił kierownikowi Leszkowi Winczewskiemu przeznaczenie środków na promocję polityczną swojego ugrupowania „Gospodarność”.
- Mieszkańcy Janowa płacą takie same podatki jak pozostali mieszkańcy, a są traktowani gorzej – grzmiał z kolei radny Tadeusz Piątkowski, przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni i z oczywistych powodów orędownik idei przekazywania jej dodatkowych środków.
Zdaniem zastępcy burmistrza Iwony Romanowskiej, przekazywanie 100 tys. zł w formie umowy z zarządem SM „Janowo” było dobrym rozwiązaniem.
- Rada Miasta ma Komisję Rewizyjną i może kontrolować sposób wydawania tych pieniędzy – powiedziała burmistrz Romanowska.
O tym, że zdania mieszkańców osiedla Janowa na ten temat są podzielone świadczyły. Wypowiedzi do mikrofonu, jak i kuluarowe rozmowy.
Wstrzymanie miejskiej dotacji nie oznacza zaprzestania jego działalności. Głównym źródłem finansowania osiedlowej kultury są nadal środki spółdzielni, która wśród statutowych zadań ma m.in. działalność kulturalną. DK SM „Janowo” może się również ubiegać o dofinansowanie w ramach konkursu grantowego.
Reklama
Sto tysięcy złotych na ringu
RUMIA. Mniej imprez, więcej rekreacji. Zamach na kulturę czy próba uporządkowania zarówno finansowej, jak i kulturalnej polityki miasta? Dwa zupełnie skrajne stanowiska starły się w dyskusji na temat finansowania Domu Kultury Spółdzielni Mieszkaniowej „Janowo”.
- 27.02.2008 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 04:42)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze