W sobotni wieczór Grzegorz U. śmiertelnie ugodził nożem swojego 33-letniego kuzyna. Ciało denata znaleziono w niedzielę rano na prywatnej posesji przy ul. Wiśniewskiego. Mężczyzna leżał w ogrodzie przy furtce. Miał rany kłute pleców i brzucha oraz otarcia na twarzy. W niedzielę rano dyżurny komendy w Gdyni otrzymał zgłoszenie o znalezieniu ciała. Na miejsce natychmiast skierował grupę dochodzeniowo-śledczą i kryminalnych. Lekarz, który przyjechał na miejsce stwierdził zgon mężczyzny.
Gdyńscy śledczy szybko ustalili kim była ofiara. Ustalili też dane sprawcy. Okazało się, że to mieszkaniec Warszawy i tamtejsi policjanci zatrzymali go wczoraj.
Funkcjonariusze odtworzyli przebieg tragicznego zdarzenia. Ofiara przyjechała w odwiedziny do kuzynki mieszkającej w Gdyni. Członkowie rodziny spotkali się w szerszym gronie przy alkoholu. W pewnym momencie doszło do kłótni i rękoczynów pomiędzy 33-latkiem i 22-latkiem. Późniejsza ofiara wyszła z domu, a sprawca chwycił za nóż i wybiegł za nim. Przy furtce zadał śmiertelne ciosy. Nóż wyrzucił w krzaki, następnie razem z rodziną nocnym pociągiem wrócił do Warszawy. Gdyńscy policjanci przez dwa dni szukali narzędzia zbrodni. Znaleźli je wczoraj.
W sprawie zatrzymano również 24-letniego mieszkańca Warszawy, który utrudniał policyjne czynności - celowo wprowadzał śledczych w błąd, zataił miejsce ukrywania się sprawcy, ukrywał go i pomagał w zacieraniu śladów. Wobec 24-letniego Tomasza D. sąd zastosował dozór policyjny. Za tzw. poplecznictwo grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
22-letniemu Grzegorzowi U. grozi dożywocie.
Napisz komentarz
Komentarze