Rozmowa z Piotrem Cetnarowiczem, strzelcem zwycięskiej bramki w meczu Lechia Gdańsk – Wisła Płock.
- Strzelił pan bardzo ładną bramkę dającą trzy punkty w spotkaniu z Wisłą Płock. Rywalem, który tak jak Lechia celuje w awans do Orange Ekstraklasy. Jest się zatem z czego cieszyć.
- Zgadza się. Przede wszystkim jesteśmy zadowoleni z wywalczonych trzech punktów z bardzo groźnym rywalem jakim jest Wisła Płock. A ładna bramka to taki przyjemny dodatek. Faktycznie jak pan powiedział, nie pozostaje nic innego jak tylko się cieszyć po takim meczu.
- W poprzedniej rundzie przyzwyczaił pan kibiców do bramek strzelanych głową. Teraz miła niespodzianka i wreszcie gol strzelony nogą.
- Nie ma większego znaczenia czym ta bramka została zdobyta. Najważniejsze jest, że piłka wpadła do bramki, sędzia ją zaliczył i wskazał na środek. Na dodatek, jak się później okazało, był to gol na wagę trzech punktów. Radość tym większa. Taka bramka zawsze cieszy podwójnie.
- Jak się panu grało po raz pierwszy na Traugutta przy sztucznym oświetleniu? Zapachniało wielką piłką.
- Na pewno tak. Bardzo dobrze grać jest przy jupiterach. Efekt podwoiły jeszcze podświetlane reklamy. Same widowisko może nie było najlepsze, ale oprawa meczu była kapitalna. Komplet publiczności, gorący doping...Aż się serce raduje, że takie mecze mają miejsce na stadionie gdańskiej Lechii. Miejmy nadzieję, że niedługo będzie jeszcze lepiej. Pierwszoligowo. Mamy jeszcze trzynaście spotkań, aby udowodnić, że Gdańsk zasługuje na ekstraklasę.
- Właśnie. Już w najbliższą sobotę spotkanie w Jastrzębiu z miejscowym GKS. W poprzedniej rundzie w Gdańsku nieoczekiwanie zremisowaliście 2:2, a mogliście jeszcze przegrać, bo goście nie wykorzystali karnego w końcówce spotkania. Jedziecie z silnym postanowieniem poprawy i po pulę trzech punktów?
- Przed każdym meczem zakładamy, że jedziemy po zwycięstwo. Ale każdy wie, że piłka jest okrągła. Pokazał to mecz z Piastem, że nie można być za bardzo pewnym sukcesu. Czy uda się w Jastrzębiu? Bardzo byśmy chcieli, jesteśmy dobrej myśli po ostatnim zwycięstwie, pełni wiary w kolejny sukces. Jaki będzie jednak wynik - zobaczymy. Tego nie można do końca przewidzieć.
Reklama
Lechia do pierwszej ligi!
GDAŃSK. - Komplet publiczności, gorący doping...Aż się serce raduje, że takie mecze mają miejsce na stadionie gdańskiej Lechii. Miejmy nadzieję, że niedługo będzie jeszcze lepiej. Pierwszoligowo! – mówi Piotr Cetnarowicz, piłkarz Lechii. - Ładna bramka to dodatek...
- 25.03.2008 00:03 (aktualizacja 20.08.2023 04:44)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze