Bez cięć w Energi...

Rozmowa z Romanem Szyszko, wiceprezesem zarządu ENERGA S.A.

- Jaka jest obecna sytuacja Energii, jaką zastał pan obejmując stanowisko?
- Żeby ocenić sytuację, trzeba by mieć porównanie sytuacji innych grup energetycznych. Mi osobiście jest bardzo trudno to powiedzieć, bo nie mam wglądu w wewnętrzną sytuację tych grup. Na pewno jest ogromna liczba wyzwań. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy te wyzwania są większe, czy mniejsze niż gdzieś indziej. Są gigantyczne potrzeby inwestycyjne. Sam proces inwestycyjny, realizowany na dużą skalę, wieloletni, jest potężnym wyzwaniem.

- Zatem, jakie są plany na najbliższe lata?
- Wytwarzanie większej zdolności do generowania energii. To jest priorytet, który będzie realizowany. My, jako zarząd chcemy dołożyć wszelkich starań, żeby spełnić te oczekiwania w sposób efektywny, bezpieczny ekologicznie i satysfakcjonujący wszystkie zaangażowane strony. Mamy świadomość, jak wiele zainteresowanych podmiotów będzie bardzo uważnie obserwowało to, co robimy.

- W jaki sposób odbywać się będzie to zwiększanie energii?
- Będzie się to odbywało poprzez tworzenie nowych mocy wytwórczych. Mogą to być odnawialne źródła energii takie jak: energia wiatru, biomasy, woda. Ale także przez rozbudowę tradycyjnych zdolności wytwarzania mocy, przy wykorzystaniu węgla.

- Czy możemy spodziewać się podwyżek cen energii w najbliższym czasie?
- Zanim odpowiem na pytanie, warto uświadomić sobie jedną rzecz. Miejsce jakie zajmuje Energa w łańcuchu wytwarzania energii. My jesteśmy na samym końcu. Jeśli baryłka ropy naftowej kosztuje powyżej stu dziesięciu dolarów. Jeśli cena węgla, z którego wytwarzamy energię, rośnie w tym roku, trzy razy więcej, niż rosła w ostatnich latach, to nieodpowiedzialnie było by powiedzieć „nie, nie będzie podwyżek”. To co staramy się robić i to co było dotychczas robione w Enerdze, to były dwie rzeczy. Podwyżki wprowadzane były później, niż u konkurentów i miały one skalę niższą. To będzie kontynuowane.  

- Czy prawdą jest, że nowy zarząd planuje cięcia kadrowe?
- Nie planujemy obniżania poziomu zatrudnienia. Wręcz przeciwnie. Energia elektryczna, która będzie wytwarzana, musi mieć pracowników. Jeśli spotkamy się za rok i porównamy ilość zatrudnionych pracowników, to jestem w stanie pójść z panem o każdy zakład, że ta liczba będzie wyższa.