Rzecznik prasowy słupskiej policji podkreśla tymczasem, że aresztowanie nie miało nic wspólnego z wczorajszą manifestacją. Nadkomisarz Jacek Bujarski tłumaczy, grupę młodych ludzi w wieku od 18 do 25 lat zatrzymano, bo osoby te zakłócały ciszę nocną. Dostaliśmy zgłoszenie w tej sprawie od mieszkańców bloku. Na miejsce, około piątej rano pojechał patrol i zatrzymano głośnie zachowujących się uczestników imprezy. W trakcie interwencji funkcjonariuszy doszło do przepychanek - policjantów obrażano, byli też szarpani. Nikomu jednak nic się nie stało - powiedział nadkomisarz Bujarski. Zdementował też pogłoski użyciu gazu łzawiącego i o tym, że jednemu z zatrzymanych złamano rękę. Mimo to pikietujący słupską komendę uczestnicy wczorajszej demonstracji byli przekonani, że zatrzymanie 25 osób było karą za sobotnią manifestację. Części z nich postawione zostaną zarzuty związane ze znieważeniem funkcjonariuszy i naruszeniem ich nietykalności cielesnej.
Przypomnę, że wczoraj przed słupskim ratuszem przeciwko amerykańskiej tarczy antyrakietowej protestowało około 300 osób - byli to mieszkańcy Słupska oraz aktywiści z kraju i zagranicy.
Naukowcy i lewica przceciwko tarczy antyrakietowej
Przedstawiciele ugrupowań lewicowych polskich i niemieckich oraz akademicy spotkali się w Bibliotece Głównej Uniwersytetu Gdańskiego. Jak ppodało Radio Gdańsk, naukowcy i politycy lewicy krytykowali politykę rządów obecnego i poprzedniego w kwestii bezpieczeństwa narodowego. Podkreślali brak jej spójności z polityką europejską.
Zamiast działać na rzecz politycznego odprężenia - jak mówił profesor Uniwersytetu Gdańskiego Andrzej Sylwestrzak - tarczą prowokujemy Rosję. Argumenty amerykańskie o rakietach z Teheranu lub Korei, o potencjalnych miejscach zagrożenia to prowokacja. Argumenty Rosji zaś są słuszne - ocenił naukowiec. Zdaniem prof. Sylwestrzaka, budowanie tarczy - to budowanie napięcia w naszej części Europy, podczas gdy rolą Polski powinno być działanie na rzecz pokoju. Powinniśmy wycofać się z tego rodzaju polityki i zająć o wiele ważniejszymi zadaniami dla naszego kraju. Tym bardziej, że polska konstytucja zobowiązuje nasz rząd do prowadzenia polityki pokojowej - przekonywał profesor Andrzej Sylwestrzak.
Działania polskich rządów krytykowali dziś też politycy niemieccy. Zdaniem Helmuta Scholza z Europejskiej Partii Lewicy, w czasach powszechnej globalizacji takie manewry, które zakłócają poczucie bezpieczeństwa w Europie są bardzo szkodliwe. Budowa tarczy jest bez sensu - powiedział Helmut Scholz i dodał, że jego zdaniem w całej sprawie chodzi o strategię militarną i amerykańską politykę zagraniczną wobec krajów, które funkcjonują poza NATO.
Środowiska lewicowe mają nadzieję, że następca obecnego prezydenta USA wycofa się z projektu budowy tarczy antyrakietowej w Polsce. Zwłaszcza, że jak tłumaczyła dziś posłanka SLD Joanna Senyszyn, Amerykanie często obiecują lukratywne kontrakty tym, którzy przystają na ich politykę - ale bardzo często się z nich nie wywiązują. (Źródło: RG)
Napisz komentarz
Komentarze