Kilkadziesiąt definicji tego pojęcia: w szerokim i wąskim zakresie, przez wielkie K i przez mniejsze, widziane z poziomu ministra kultury i z poziomu samorządu itd., itp. Każdy pytany o to, czym dla niego jest kultura, odpowie inaczej. Ważne, żeby rozumiał, o co go pytają i umiał też określić, czego oczekuje od instytucji powołanych po to, by propagować, proponować i organizować kulturalne wydarzenia.
Czego w tej dziedzinie możemy oczekiwać od naszych instytucji kultury? Ogólnie - szerokiej gamy propozycji dla tych bardziej wymagających i także dla tych, których trzeba do udziału w imprezach zachęcać. Tak chyba powinno być, a jak jest?
Obserwuję, że zdewaluowały się imprezy, które zdawało się wrosły na stałe w kalendarz i którymi Starogard chciał się wyróżniać, i nawet przyciągać turystów. Niektóre z nich zupełnie padły.
Starogard kiedyś na początku czerwca rozbrzmiewał melodiami granymi przez orkiestry dęte, których wojewódzkie przeglądy z powodzeniem organizował. Wiele z tamtych orkiestr to tylko wspomnienie, ale są inne i tymi zainteresowało się Zblewo. Dobrze, że blisko i na Kociewiu. Konkurs wokalistów - impreza integracyjna - doszła do pewnego poziomu i potem zabrakło formuły na jego utrzymanie, po równi pochyłej zaczął się staczać - do niebytu? Brak zainteresowania? Kogo? Z hukiem otwierany konkurs grania na byle czym w tym roku nie prezentował zbyt wielu oryginalnych instrumentów. Były ludowe, a jakie zainteresowanie społeczeństwa? Była dezorientacja z powodu braku programów i ogłoszeń, i tylko Maleńczuk zdołał zgromadzić trochę publiczności.
Czytałam opinię w mediach, że organizatorzy od lat powielają podobny schemat, że brak nowych pomysłów - zgoda. Podejrzewam, że wygodnictwo i brak inwencji to główne przyczyny takiego stanu rzeczy. Ograniczone budżety też ważny powód, ale są sytuacje, których w żaden sposób nie można wyjaśnić. Chyba tylko brakiem porozumienia, chęci dogadania, zrozumienia? Mam tu na myśli występ (choć trudno to nazwać występem) chóru gospel z Opola. W ramach odbywającego się w Osieku festiwalu gospel zespołom zaproponowano występy w Gdańsku - w kościele św. Jana - i też w Starogardzie - w kościele św.
Wojciecha. Okazja była przednia, bo Święto Matki Bożej, Święto Wojska i koncert chóru mógłby uświetnić te uroczystości. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że występ „zaplanowano" w przerwie dwóch kolejnych Mszy św. Chór zaczął występ, gdy uczestnicy pierwszej mszy zaczęli wychodzić (nie wszyscy są miłośnikami śpiewu), została część zainteresowanych, ale w tym samym czasie zaczęli wchodzić do kościoła i usadawiać się wierni, którzy przyszli na kolejną Mszę św. Ruch w kościele, zainteresowanie występem tylko garstki słuchaczy, zniecierpliwiona służba liturgiczna i czas występu po trzech utworach się skończył. Miał być koncert, a był miniwystęp, zamieszanie i niesmak. Wątpię, czy po takim potraktowaniu zespołu zechce on albo inny przyjechać do Starogardu. Nie wiem, jak wyglądała umowa dotycząca finansowania tego występu, ale to chyba organizatorzy ponieśli wszelkie koszty, bo nie zadbali o warunki. W taki to sposób marnuje się pieniądze przeznaczone na kulturę. Organizuje się występ, a potem brak profesjonalizmu w jego organizacji. Nie pierwszy raz.
SCK - wielkie nadzieje na zmiany łączone były z konkursem na dyrektora. Minęło trochę czasu i gdyby nie Uniwersytet III Wieku, którego uczestnicy zapełniają salę widowiskową i sale zajęć, to cała reszta jest jak była - bez polotu, bez nowych pomysłów. Uniwersytet III Wieku (jak czytałam) powstał na skutek oddolnej inicjatywy - i bardzo dobrze. Doskonale, że pobudził aktywność osób 50, 60+. Rozbudziły się też nadzieje, że przy okazji wykładów będą ciekawe propozycje artystyczne. Popisy uczniów i miejscowych wykonawców już były i czas na profesjonalnych artystów. Opłaty wnoszone przez słuchaczy powinny wystarczyć na opłacenie kogoś z Opery Bałtyckiej, Filharmonii, czy Teatru Muzycznego albo spotkanie z pisarzem, poetą, aktorem. Niektóre wernisaże proponowanych wystaw w Galerii A także można połączyć z wykładami. Może warto wysondować, co interesuje słuchaczy?
Jakie są nowe propozycje SCK na rozpoczynający się sezon? Jakie są propozycje dla dzieci i rodzin? Czy nie czas pomyśleć o stałej rubryce i dobrej reklamie? Może czas zatrudnić nowych animatorów kultury, bo w tej branży niektórzy – co widać po czerwonych oczach i nosach – się wypalają. Wypala się cała świeżość i kreatywność. Nie tylko, że nie pracują na odpowiednim poziomie, ale swoją postawą nijak nie pasują do instytucji, które powinni reprezentować.
Miało być o kulturze. Dość! Być niezadowolonym, nie doceniać wysiłków to niekulturalne, być zatroskanym... nie wiem? Czekam na Noc Bardów (Ryszard czuwa nad tym przedsięwzięciem) i na kolejną propozycję Towarzystwa Miłośników Ziemi Kociewskiej, bo te, w których uczestniczyłam, robiono z klasą.
Reklama
Kultura?
Zdewaluowały się imprezy, które zdawało się wrosły na stałe w kalendarz i którymi Starogard chciał się wyróżniać...
- 21.09.2008 13:10 (aktualizacja 04.08.2023 18:34)
Napisz komentarz
Komentarze