O życiu pani Zofii można książkę napisać albo film nakręcić. Urodziła się we Lwowie, w dawnej Polsce. Przeżyła rewolucję. Przeżyła I wojnę światową. Pamięta Cud nad Wisłą. Smutno wspomina napad hitlerowców na Polskę 1 września 1939 r. oraz rosyjski "nóż w plecy" 17 dni później. Potem okrutne lata okupacji. Szczególnie tragiczne dla jej rodziny profesorsko-lekarskiej. Koniec II wojny nie był końcem tragedii dla pani Zofii i jej rodziny. Stracili wszystko. Stracili swój Lwów. W nowej ojczyźnie musieli szukać nowego miejsca dla siebie. Znaleźli je w Gdańsku. Trzeba było od nowa wrastać i zakorzeniać się.
- Długo by opowiadać. Stron w gazecie by nie wystarczyło - uśmiecha się pani Zofia. - A może kawki się pan redaktor napije? Rozpuszczalnej.
Na stoliku stoi słoiczek z brązowym proszkiem. Pod stolikiem zauważam butelkę z żółtym płynem.
- Przywiozłam ze sobą, do Osiecznej kawę rozpuszczalną. Nie wiedziałam, że tu wszystko można kupić w sklepach. Jak w mieście - tłumaczy pani Zofia. - Bo ja, każdego dnia rano wypijam filiżankę kawy rozpuszczalnej. I dolewam do niej kieliszeczek advocata. Ten likier też przywiozłam ze sobą. Po takim "dzień dobry" czuję się bardzo dobrze. Przed snem powtarzam sobie taką kawkę. I śpię bez problemów. To moja recepta na dobry humor i dobre samopoczucie. A recepta na długowieczność? Nie będę chyba odkrywcza jeżeli powiem, że nigdy nie paliłam papierosów. Jeżeli natomiast chodzi o jedzenie to zawsze jadłam raczej chudo i nie za dużo. Od wielu lat jem wyłącznie czarny chlebek i sporo produktów nabiałowych. Chude twarożki. Unikam potraw mięsnych. To wcale nie znaczy, że z nich rezygnuję. Najważniejszy we wszystkim jest umiar i rozsądek. W Osiecznej serwują wspaniałe potrawy z grzybów. Bardzo smakowały mi kurki ze śmietanką. Zjadłam cały talerzyk. To mi nie zaszkodzi. Tutaj wszystko smakuje inaczej niż w mieście. Smaczniej. Może to skutek wspaniałego powietrza. Zdrowego. Bardzo cieszę się, że będę mogła mieszkać w Osiecznej. Zapraszam na moje 100 lecie. To już za dwa lata.
Sto lat z advocatem
KOCIEWIE. Recepta na długowieczność. Pani Zofia Czeredarek ma już 98 lat. Przyjechała do Osiecznej z Gdańska. Tu wnuk jej brata buduje dom, w którym pani Zofia wkrótce zamieszka.
- 06.10.2007 19:02 (aktualizacja 31.03.2023 16:22)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze