Po ostatnim grudniowym meczu (wyjazdowe zwycięstwo z Sokołem Kościerzyna 28:27) trener, zawodnicy i działacze spotkali się przed świętami na klubowej wigilii, a potem dostali wolne. Humory dopisywały, bo malborska drużyna nieoczekiwanie skończyła rundę na miejscu wicelidera.
- Nie ulega wątpliwości, że druga pozycja w tabeli jest dla wszystkich zainteresowanych malborskim handballem sporą, ale niezwykle miłą niespodzianką. Zespół będzie więc miał czego bronić w rundzie rewanżowej – zapowiada Tomasz Grabowski, działacz SPR Polski Cukier Pomezania, na klubowej stronie internetowej.
Kierownik malborskiego klubu zwraca uwagę, że w pierwszej rundzie kilka meczów kończyło się dość zaskakującymi, a nawet sensacyjnymi rozstrzygnięciami.
- Trudno bowiem tak nie traktować porażki Spójni Gdynia z ostatnim w tabeli Śląskiem Wrocław, zwycięstwa Grunwaldu Poznań ze Stalą Gorzów Wielkopolski czy też porażki Warmii Olsztyn na własnym parkiecie z MKS Wieluń – analizuje Tomasz Grabowski.
Trzeba jeszcze dodać, że w jednej z kolejek sprawcą niespodzianki in minus była malborska Pomezania, gdy na własnym parkiecie łatwo przegrała z juniorami Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku. Podopiecznym trenera Igora Stankiewicza przytrafiły się też dwa „szalone” spotkania, w których pokazali wytrzymałość nerwową i mimo że do przerwy przegrywali wysoko, potrafili sięgnąć po komplet punktów. Tak było w Żukowie, gdzie przegrywali po pierwszej połowie 13:19, ale skończyło się 28:26 dla malborczyków, oraz w Kościerzynie, gdzie do przerwy było 16:9 dla Sokoła, jednak to Polski Cukier Pomezania wygrała 28:27.
Szczypiorniści
- Po wzorowo „wykonanej robocie” zawodnicy korzystają z zasłużonych sportowych urlopów. Potrwają one niespełna miesiąc, bo pierwsze wspólne zajęcia w nowym roku zaplanowane zostały na wtorek, 10 stycznia. W tym czasie każdy z zawodników, mimo że jest to dla nich odpoczynek od rywalizacji, ma za zadanie zrealizowania indywidualnego planu treningowego – wyjaśnia Tomasz Grabowski.
Rozgrywki ligowe zostaną wznowione 4 lutego.
Napisz komentarz
Komentarze