- Moja mamusia przyszła do lekarza a ja na nią czekam. Dzisiaj jest bardzo dużo ludzi do lekarza więc pewnie będę tutaj długo. Ale ja się nie nudzę. Mam swoją książeczkę i telefon. Ten telefon to nie jest prawdziwa komórka tylko taka gadająca zabawka ale książeczka jest prawdziwa. Mieszkam w Smętowie. Mam dopiero 4 latka i kilka miesięcy. W marcu będę miała urodziny. Mam na imię Weronika.
Zapisałem jej imię w moim notesie i pytam o nazwisko. Weronika mówi do mnie szeptem. Słyszę niewyraźnie, że nazwisko jest trzysylabowe.
- Jak pan nie słyszy dobrze mojego nazwiska to ja panu je napiszę - proponuje rezolutnie dziewczynka i pochyla się nad moim notesem.
Pewnymi, precyzyjnymi ruchami kreśli bezbłędnie duże litery swojego imienia i nazwiska. Weronika Oparka. Czteroletnia Weronika dostrzega moje zdziwienie i podziw.
- Potrafię już napisać wszystkie litery i wszystkie potrafię przeczytać. To wcale nie jest trudne - twierdzi Weronika. - Trudne jest czytanie. Jeszcze nie potrafię składać przeczytanych liter. Teraz właśnie tego się uczę. Już niedługo będę czytała bo ja uczę się bardzo szybko. Nie chodzę do przedszkola więc uczy mnie mamusia.
- Weronika jest bardzo zdolna i bardzo pracowita - włącza się do rozmowy mama Weroniki, Żaneta. - Ona jest jedynaczką. Nie pracuję zawodowo więc mogę poświęcić jej bardzo dużo czasu i korzystam z tego.
- A jak będę duża to będę kierowcą - mówi zdecydowanie Weronika. - Bardzo lubię samochody. Będę miała męża i on mi kupi samochód.
- Absolutnie nie myślę o tym aby córkę posłać o rok wcześniej do szkoły - mówi pani Żaneta. - Uważam, że to nie było by dla niej dobre. Powinna uczyć się i dorastać razem z rówieśnikami.
I tu jest problem. Pytamy pedagogów, rodziców i dziadków co sądzą o przyspieszaniu edukacji dzieci szczególnie uzdolnionych. Czy posyłać super zdolne pięciolatki do "zerówki" czy absolwenci "zerówki", którzy opanowali praktycznie materiał klasy I powinni rozpoczynać naukę od II klasy, czy nieprzeciętnie zdolni uczniowie powinni w ciągu jednego roku szkolnego zaliczać dwie klasy. Jak mądrze kierować rozwojem dziecka, które może jest geniuszem. Jak nie zniszczyć talentów i uzdolnień. Czekamy na Państwa opinie.
Reklama
Pisząca czterolatka
KOCIEWIE. Siedziała przy małym stoliku w smętowskiej przychodni zdrowia. W jednej ręce trzymała telefon komórkowy a w drugiej ołówek. Rozmawiała i jednocześnie coś kreśliła ołówkiem w książeczce do malowania. Czy warto przyspieszać edukację?
- 08.12.2007 01:55 (aktualizacja 01.04.2023 01:57)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze