Jak poinformował mł. bryg. Janusz Leszczewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Malborku, pożar zgłoszono o godz. 5.02. Natychmiast na miejsce zdarzenia wyjechało pięć zastępów PSP. Na miejsce docierało jeszcze siedem zastępów Ochotniczej Straży Pożarnej oraz jeden zastęp wojskowej straży pożarnej z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego.
- Ewakuowano 20 osób z pobliskich budynków, jednego wielorodzinnego i jednorodzinnego. Początkowo jednostki chroniły trzy budowle, czyli wspomniane budynki mieszkalne i garaż. Na parterze palącego się obiektu znajdowała się butla z gazem propan butan, ale nie była narażona bezpośrednim zagrożeniem ognia, podczas akcji została wyniesiona – relacjonuje Janusz Leszczewski.
Akcja trwała około sześciu godzin – od momentu wyjazdu zastępów 5.02 i powrotu o 10.55 Łącznie pożar gasiło 55 strażaków z 13 zastępów. Początkowo akcja polegała na zabezpieczaniu obiektów przed ogniem, który już z młyna wydostawał się na zewnątrz. Budynek był jednokondygnacyjny, o konstrukcji drewniano-murowanej. To stara budowla, ponad 100-letni młyn.
- Spaleniu uległ cały obiekt, budynek częściowo się zawalił. Ze znajdującej się na parterze pracowni wynoszono odlewy gipsowe. Straty w efekcie pożaru oceniane są na ok. 400 tys zł – informuje Janusz Leszczewski. - Po dogaszeniu ognia na miejscu trwały prace rozbiórkowe, sprawdzano i kontrolowano także pogorzelisko kamerą termowizyjną.
Trwa policyjne śledztwo, podczas którego ustalone zostaną przyczyny pożaru.
Przez cały poprzedni tydzień malborska straż pożarna interweniowała łącznie 10 razy, w tym do pięciu pożarów. Jedno ze zgłoszeń dotyczyło dymu, który miał wydobywać się z piwnic jednego z budynków przy ul. Sienkiewicza, ale po przybyciu na miejsce i kontroli strażacy nie stwierdzili zagrożenia. Zdarzyły się również wyjazdy do palących się śmietników. A także, co jest zjawiskiem sezonowym i powtarza się co roku, do palącej się trawy.
Napisz komentarz
Komentarze