Najstarszy syn, EdwardUrbanowicz, służył w Jednostce Wojskowej w Szczecinie, Janusz - w JW 2188 w Bartoszycach, Romuald - w Marynarce Wojennej w Ustce, a najmłodszy Bogusław, odbył na studiach szkolenie wojskowe.
Janina Urbanowicz ma 88 lat, pracowała w Polfie i „Bombkach”.
- W tamtych latach nie było wyboru i jak przyszło wezwanie, to synowie szli do wojska. Zawsze myślałam i martwiłam się, jak im w tym wojsku jest. Matczyne serce zawsze jest wrażliwe. Na wszystko...
Urbanowiczowie doczekali 8 wnuków i 4 prawnuków. Najstarszy z wnuków, Andrzej, odbył już zasadniczą służbę wojskową w „Nalazkach” w Elblągu. Był kierowcą dowódcy jednostki, a dziś jest cenionym mechanikiem w Stacji Kontroli Pojazdów na Norwida.
Spotkanie w WKU
Medal uroczyście wręczono na spotkaniu w Wojskowej Komendzie Uzupełnień w Starogardzie. Gospodarzem spotkania był komendant WKU ppłk. Tadeusz Bejm. W uroczystości uczestniczył prezydent Edmund Stachowicz i sekretarz Urzędu Miejskiego Zbigniew Toporowski (poprzedni komendant WKU).
Urbanowiczowie byli dumni z przyznanego im medalu.
- Było miło. Na spotkaniu w WKU rozmawialiśmy nie tylko o wojsku. My, dzieci cieszymy się, że nasi rodzice go dostali – mówi w imieniu rodziny Janusz. - Potem świętowaliśmy w rodzinnym gronie. To było takie średnio duże przyjęcie, na ile to możliwe, w bloku.
Więcej w najbliższym wydaniu Gazety Kociewskiej
Reklama
Matczyne serce zawsze wrażliwe
KOCIEWIE. - W tamtych latach nie było wyboru i jak przyszło wezwanie, to synowie szli do wojska – wspominają starogardzianie Janina i Zygmunt Urbanowiczowie, którzy wychowali czterech synów. Wszyscy „zaliczyli” wojsko.
- 08.01.2008 00:24 (aktualizacja 01.04.2023 04:00)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze