AZS AWFiS to jeden z najbardziej zasłużonych klubów dla gdańskiego sportu. Mimo, że wraz z końcem czerwca z funkcji prezesa zrezygnował Waldemar Moska, to klub nadal funkcjonuje bez przeszkód.
– Nie mamy obowiązku przeprowadzania audytu, ale zarząd podjął decyzję o zbadaniu naszych finansów. Aby wszystko było transparentne, przeprowadzi go firma zewnętrzna. Chcemy udowodnić, że wszystkie plotki dotyczące naszego klubu były po prostu wyssane z palca. Jeszcze 5 lat temu byliśmy zadłużeni na ok. 400 tysięcy złotych. W ciągu ostatnich kilku lat, kiedy prezesem był Waldemar Moska, AZS AWFiS wyszedł na prostą i uregulował całość zobowiązań – mówi Wiesława Toczyńska, dyrektor AZS AWFiS.
Zgodnie ze statutem wybory nowego prezesa muszą się odbyć w ciągu trzech najbliższych miesięcy. Na giełdzie osób, które mogłyby objąć funkcję prezesa, pojawiła się wiele nazwisk.
– Jako uczelnia musimy wypracować mechanizmy, które zachęcą studentów-sportowców do studiowania w AWFiS i dalszego szkolenia w klubie. Mamy bardzo bogatą bazę sportową, którą musimy jak najlepiej wykorzystywać. Wspólnie z klubem musimy pokazać nasz potencjał, który posiadamy zarówno w bazie, jak i w ludziach, a więc doskonałych wykładowcach i trenerach. Moim zdaniem klub i uczelnia swoje działania powinny prowadzić jako jeden zespół – podkreśla prof. Paweł Cięszczyk, rektor Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu.
Dodajmy jeszcze tylko, że prawdopodobnie na wtorkowym posiedzeniu członkowie zarządu AZS AWFiS przyjmą rezygnację Waldemara Moski.
(KR)
Napisz komentarz
Komentarze