Prowadzone śledztwo jest konsekwencją działań terenowych rozpoczętych w 2020 r., przez zespół naukowców kierowanych przez dr. Dawida Kobiałkę. W ramach projektu badawczego „Archeologia Doliny Śmierci” udało się zabezpieczyć liczne artefakty z okresu II wojny światowej. Wśród nich były m.in. łuski, pociski, metalowe podbicia butów (tzw. podkówki), guziki cywilne, monety czy też przypuszczalne przedmioty należące do pomordowanych (np. orzełek Przysposobienia Wojskowego Kobiet czy też orzełek z czapki policyjnej z czasów II RP).
Ponad wszleką wątpliwość
Jednak najważniejszym odkryciem było zlokalizowanie miejsca zalegania spalonych szczątków ludzkich. Z materiałów archiwalnych wynikało jednoznacznie, że pod koniec stycznia 1945 r. doprowadzono na północne obrzeża Chojnic grupę/grupy osób narodowości polskiej. Tam ich zastrzelono, a ciało spalono w celu zatuszowania śladów zbrodni. Na podstawie kwerend archiwalnych przeprowadzonych przez dr Dariusza Burczyka ustalono, że wśród ofiar byli Polacy z Grudziądza, Torunia, Bydgoszczy i okolic, którzy zostali aresztowani przez funkcjonariuszy Gestapo na przełomie grudnia 1944 r. oraz stycznia 1945 r. Miejsce mordu zostało zbadane, a spalone szczątki podjęte w wyniku prac ekshumacyjno-archeologicznych, które przeprowadzono w okresie pomiędzy 31 maja a 21 lipca 2021 r. w Dolinie Śmierci. Zrealizowane działania były częścią projektu naukowego dofinasowanego ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu oraz Urzędu Miasta Chojnice.
Z dokumentacji przygotowanej przez Powiatowy Komitet Uczczenia Ofiar Zbrodni Hitlerowskich w Chojnicach, instytucję powołaną w czerwcu 1945 r. do odnalezienia m.in. grobów polskich obywateli z czasów II wojny światowej na terenie powiatu chojnickiego, jednoznacznie także wynika, że nie udało się odnaleźć i ekshumować wszystkich ofiar zamordowanych w pierwszych miesiącach II wojny światowej na północnych obrzeżach Chojnic. Zeznający świadkowie poświadczali, że w większości przypadków Niemcy wykorzystywali polskie rowy strzeleckie przygotowane latem 1939 r. na wypadek konfliktu zbrojnego z III Rzeszą jako groby masowe oraz dogodne miejsca tuszowania śladów przeprowadzonych masowych mordów. W tym czasie życie stracili przedstawiciele szeroko rozumianej chojnickiej inteligencji (m.in. księża, nauczyciele, kupcy, urzędnicy państwowi, osoby należące do Polskiego Związku Zachodniego), osoby umysłowo chore – pensjonariusze miejscowych Krajowych Zakładów Opieki Społecznej oraz nieliczni przedstawiciele lokalnej społeczności żydowskiej. Po wojnie ekshumowano szczątki zaledwie 168 osób.
Polskie umocnienia za masowe groby
W związku z powyższym podjęto decyzję o kontynuowaniu prac terenowych w „Dolinie Śmierci” w celu odnalezienia materialnych śladów związanych ze zbiorowymi egzekucjami, do których doszło w czasie II wojny światowej na północnych obrzeżach Chojnic. W ich wyniku zabezpieczono zbiór łusek oraz pocisków karabinowych, łuskę pistoletową, tzw. łódki nabojowe, naboje szkoleniowe, guziki cywilne, metalowe okucia butów, fragment srebrnej, kobiecej broszki czy też metalowe okucie końca pasa. Kluczowym rezultatem oględzin było zlokalizowanie zasypanego i zniwelowanego okopu wojskowego oraz jego częściowe przebadanie. W wypełnisku zalegały m.in. łuski od karabinu systemu Mauser oraz łódka nabojowa. Na obecnym etapie analizy pozyskanych informacji można założyć, że odnaleziony obiekt jest fragmentem polskich umocnień polowych, które jesienią 1939 r. posłużyły Niemcom za groby masowe. Odcinek ten był zapewne przekopany jesienią 1945 r. w trakcie poszukiwań prowadzonych przez członków Powiatowego Komitetu Uczczenia Ofiar Zbrodni Hitlerowskich w Chojnicach. Z tego powodu w jego zasypisku nie natrafiono na szczątki ludzkie.
Szczególne podziękowania za wsparcie i życzliwą pomoc podczas prowadzonych prac należą się burmistrzowi Chojnic dr. Arseniuszowi Finsterowi, wiceburmistrzowi Chojnic Adamowi Kopczyńskiemu, dr. Przemysławowi Zientkowskiemu, członkom Ochotniczej Straży Pożarnej w Chojnicach oraz dyrektorowi Rafałowi Kracie – zarządcy terenu objętego oględzinami. Komenda Powiatowa Policji w Chojnicach uczestniczyła w pracach poprzez osobę technika kryminalistyki – aspiranta sztabowego Piotra Paczkowskiego, który wykonał niezbędną dokumentację zabezpieczonych śladów. Pomoc i zaangażowanie wielu mieszkańców miasta stanowiły ważne wsparcie prac terenowych.
Instytut Pamięci Narodowej w Gdańsku zwraca się z prośbą do wszystkich osób, których krewni stracili życie z rąk funkcjonariuszy i współpracowników III Rzeszy na terenie Chojnic oraz powiatu chojnickiego, o zgłaszanie się do IPN Oddział w Gdańsku w celu zdania relacji o historii swoich krewnych oraz ewentualnego udostępnienia materiału genetycznego do badań identyfikacyjnych.
Tekst i fot. IPN O. Gdańsk
Napisz komentarz
Komentarze